28 lutego 2012

Mru

Chyba nie tylko ja mam apetyt na wiosnę ;)





Gałązki wiśni, o których wczoraj wspomniałam. Mam nadzieję, że zdążą zakwitnąć ;)

Mamo zobacz, niebo się rusza! woła chłopiec, patrząc jak wiatr przegania chmury za oknem.

Młodsza Siostra zagląda mi przez ramię, kiedy wypakowuję zakupy.
Och, nie mogę się naciekawić!

Mała wielka ciekawość świata. Tego za oknem i tego w mojej torebce ;)

Udanego wtorku!

44 komentarze:

  1. jak przychodzę z zakupami (jakimikolwiek) to pierwsze pytanie jest takie, czy przyniosłam (kupiłam) jej jakąś niespodziankę :)

    kot przeuroczy! a i ja wyczekuje wiosny ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My niespodzianki kupujemy tylko w soboty, ale właśnie wtedy robimy też największe zakupy ;) Oj dzieje się!

      Usuń
  2. Śliczny kotek! Mój najchętniej spędza czas na parapecie pośród doniczkowych kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też, dlatego tak muszę pilnować swoich gałązek.

      Usuń
  3. Jak nie zdążą to i tak nie szkodzi :), fotki kotuni przepiękne. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jednak nadzieję, że zdążą ;) Bardzo mi wiosny w wazonie potrzeba.

      Usuń
  4. wszyscy mają apetyt na wiosnę! już mi się wydawało wczoraj, że są oznaki wiosny, a tu po południu śniegiem sypnęło :( piękny jest Twój kociak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie mój, a Starszej Siostry ;) Ale wybierałyśmy razem. Wczoraj rzeczywiście było biało, ale dzisiaj znowu na plusie i ptaki przekrzykują się w sadzie. Idzie wiosna ;)

      Usuń
  5. Jaki on już duży! Pięknie go sportretowałaś. Pójdę, rozejrzę się za gałązkami, bo coś też mi do wiosny tęskno :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale faaajnie !!! piękne zdjęcia, jak zwykle, pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ tygrys wyrósł z Twojego kociaczka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka desperacja! Zawziętość! Apetyt na ...wiosnę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluje mały tygrys na każdego kwiatka, który próbuje wnieść trochę wiosny do naszego domu. Ech :)

      Usuń
  9. Ja dla przywołania wiosny posiałam rzeżuchę, ale w związku z posiadaniem 2 kotów, muszę ją ciągle przenosić. W ciągu dnia sypialnia, na noc kuchnia. Jakbym o niej zapomniała i zostawiła na widoku kotów, to w ciągu kilkunastu minut nie byłoby żadnego ziarenka :) Tak samo byłoby z gałązkami :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeżucha nie miałaby u nas szans. Gdyby nie zjadł jej kot, ja bym to zrobiła ;)

      Usuń
  10. Zdążyłaś zrobić zdjęcie...! Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  11. "Nie mogę się naciekawić!" - świetne! :))) oby więcej dorosłych tak podchodziło do codzienności :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd zostałam mamą, nie mogę się naciekawić ;)

      Usuń
  12. "Och, nie mogę się naciekawić!"tak mowi tez moj Duzy...

    OdpowiedzUsuń
  13. Za to widzę Ewo, że u Ciebie bardzo słonecznie. I zazdroszczę. U mnie dziś prószy cały dzień...
    Mimo to też mam apetyt na wiosnę i "myślę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć..." ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce tańczyło wczoraj w śniegu ;) Dzisiaj pochmurno, ale za to ciepło. Już za chwilę...

      Usuń
  14. o jaki cudny kocurek :))) widać, że chce wiosnę jak najszybciej:))) wygląda pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  15. och:)) jaki piękny ten kot!:)) u mnie ciągle przewracający się hiacynt i brak kota,który by go obwąchiwał, ale za to więcej zapachu zostaje dla mnie;)
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że wybór jest prosty: kot albo hiacynt. Ja już wybrałam, a Ty cieszysz się zapachem wiosny :)

      Usuń
  16. Mali-duzi odkrywcy :)
    Z zakupami tak jest i była zawsze.
    Cudowne, delikatne światło. Takie miękkie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne zdjęcia... Takie mięciutkie i przytulne ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewo, piękne zdjęcia;)
    I ten dzbanuszek - zazdroszczę;););)
    Słowotwórstwo u dzieci zawsze mnie wzrusza.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie dzbanuszek, a dzbanek ;) Mój ostatni nabytek.

      Usuń
  19. Pewnie zapachniały mu te gałęzie wiosną! Piękne zdjęcia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wiosną, a może wolnością. Czasami zastanawiam się, jak to będzie, jeśli pewnego dnia Mru wyjdzie z domu.

      Usuń
  20. W niedzielę przywiozłam gałązki, postawiłam wazon na stole i powiedziałam do męża, że nasz kot chyba się zrobił poważniejszy, mając 9 lat dorósł? Kiedyś byłby natychmiast na stole, natychmiast obgryzałby gałązki, a w ciągu 5 minut wazon leżałby przewrócony ;-)
    Piękne zdjęcia robisz :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewięć lat mówisz?! Długa droga przed nami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)