Składniki:
2 piersi kurze
4-5 porów (tylko białe części porów)
1 słoik majonezu
sól, pieprz, zioła prowansalskie
Piersi należy umyć i podzielić na części (zazwyczaj 5-6 kawałków z jednej piersi). Mięso doprawić solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Następnie myjemy pory, odkrawamy białe części i kroimy w plastry o grubości 1cm. Kółeczka z porów układamy na dnie naczynia żaroodpornego, nie smarując go wcześniej oliwą ani masłem (!). Na pory wykładamy pokrojone i doprawione kawałki kurczaka. Wszystko dokładnie przykrywamy "majonezową kołderką" ;)
Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 160 stopni. W zależności od piekarnika od 40 do 60 minut, tak długo aż danie się ładnie zarumieni.
Smacznego!
Od Maj |
Od Maj |
Od Maj |
E: "Kto to jest?"
Ja: "Mały Książę"
E: "A gdzie jest mała księżniczka?"
Miłego piątku!
Dziś znalazłam Twego bloga ( tak, znalazłam bo to prawdziwe znalezisko...) i zostaję tu na stałe:) pięknie, soczyście, mięśiście...i nie mówię tu o potrawie z kurczaka tylko całości bloga:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo Książę bez Księżniczki to jak rycerz bez konia :)
OdpowiedzUsuńEwo ależ piękne to zdjęcie porów! Czy mogę spytać jakiego obiektywu używasz? 85 czy 135?
I bardzo się cieszę, że są i przepisy u Ciebie - jest pięknie i pysznie !
Miłego piątku :)
"Mały Książę" ... moja Jagna chce, żeby jej na dobranoc czytać. Może to? (zastanawiam się nad "Dziećmi z Bullerbyn", ale to za trudne będzie, prawda?) hmm...
OdpowiedzUsuńKlaus, dziękuję za tak miłe słowa! Witam i zapraszam ;) Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej.
OdpowiedzUsuńPolko, każdy Mały Książę powinien mieć swoją Małą Księżniczkę ;) W bajkach i nie tylko. Dziękuję za pochwałę zdjęcia porów - to prawdziwy komplement! Dla mnie fotografowanie jedzenia to wyzwanie, tym bardziej, że zdjęcia robię zazwyczaj na szybko, przy okazji, w trakcie gotowania, na które zazwyczaj mam niewiele czasu, czy wszystko inaczej niż być powinno ;) Zdjęcia zrobione 50-tką 1.4
Magdaleno, my właśnie skończyliśmy "Dzieci z Bullerbyn" ze Starszą Siostrą. Myślę, że dla Jagny rzeczywiście za poważne. Spojrzę na półki z książkami w dziecięcych pokojach i dam znać. Na pewno coś Wam polecimy ;)))
Pozdrowienia!
Ewa
Jak ja kocham pory! Zawsze robimy je tak - najpierw podsmażamy na masełku, potem jak zmiękną dolewamy śmietanki, doprawiamy i voila :-)
OdpowiedzUsuńZ majonezem nigdy nie robiłam.. Ciekawe :-)
Zdjęcia bardzo przekonują :-)
Młodsza ma rację. smutny ten Mały Książę bez Księżniczki. miał tylko różę i złe baobaby (;
OdpowiedzUsuńProste i pewnie pyszne! A jakby zastąpić majonez gęstą kremówką?
OdpowiedzUsuńcykl kulinarny w toku! mniammm.... majonez mnie zaskoczył, ale do odważnych świat przeżyć smakowych należy!! :))
OdpowiedzUsuńA skoro Polka zaczęła temat sprzętowy - ta 50-tka to zamontowana na body z pełną klatką czy tą mniejszą matrycą jeśli można zapytać ? :))
Miłego weekendu :)
Nigdy nie jadlam z majonezem wiec mysle, ze bedzie to dobry pomysl na weekendowy obiadek, bardzo jestem ciekawa smaku tej potrawy... Moj M co prawda nie przepada za majonezem ale mysle, ze go przekonam... :-) Milego dnia... M
OdpowiedzUsuńAch 50-tki nie wzięłam pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewa za odpowiedź!
I z majonezem i z kremówką - bomba kaloryczna ;-) Ale jaka pyszna zapewne! Do wyprobowania obowiazkowo!
OdpowiedzUsuńA zdjecia baaardzo apetyczne!
Udanego weekendu, Ewo!
Witam. I ja dziś odkryłam Twój blog. Piszesz wspaniale i robisz piękne zdjęcia. Jak dojść do tekiej perfekcji? Jak uzyskać takie soczyste kolory? Czy zależy to tylko od aparatu? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
Pięknie tu u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńZaczarowane te Twoje zdjęcia:)
Strasznie fajne i proste danie:)
Gorąco pozdrawiam:)
mniam! brzmi smakowicie :)))))
OdpowiedzUsuńGoś, na pewno spróbuję! Ja znam pory wyłącznie w tym wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńMruczanki, gdyby dzieci pisały bajki, byłyby w nich prawdopodobnie sami dobrzy i szczęśliwi bohaterowie ;)
Delie, pewnie było mniej kalorycznie, ale z drugiej strony... majonez nadaje chyba tej potrawie TEN smak ;)
Anik, przynajmniej udało mi się zmienić wątek ze szpinakowego ;) To już coś! A 50-tka na niepełnej niestety. Canon 40D. Mam jednak nadzieję, że kiedyś... I że to kiedyś nastąpi jeszcze w tym roku ;)
Mamsan, próbowałaś? Daj znać, jak się udało. I czy smakowało M :)
Polko, to moje jedyne szkło z tak jasnym światłem. A w marzeniach i planach na przyszłość mam 1.2 ;)
Maggie, nie wiedziałam, że z kremówką też tak kalorycznie ;) Chyba muszę spróbować.
Magdo, witam! Cieszę się, że tutaj trafiłaś ;))) I dziękuję za te miłe słowa. A zdjęcia... Myślę, że to kombinacja wszystkiego - aparatu, szkła, wiedzy, chwili, światła, pomysłu, kadru, obróbki. Fotografuję codziennie, więc zdjęć robię tysiące. Ale to moja pasja. Nie wyobrażam sobie odłożenie aparatu na półkę ;)
Niko, Ciebie również witam :))) I bardzo dziękuję za komplementy. Danie naprawdę proste. I pyszne!
Aga. absolutne mniam!
Miłego dnia!
Ewa