"Nie bij, nie zawstydzaj, nie strasz, nie krzycz, nie lekceważ;
pocałuj, przytul, pochwal, posłuchaj, pociesz."
Janusz Korczak
Czasami w biegu zapominamy o tym, co ważne.
Czasami sprawy wydają się nam tak oczywiste, że przestają być istotne.
Duża latte i początek weekendu :)
Dobrego dnia Wam życzę!
Mimo, że niby staram się pamiętać o tym co napisałaś, jednak mi także zdarza się zapomnieć. To chyba ludzkie, ponieważ nikt z nas nie jest doskonały.
OdpowiedzUsuńWszyscy zapominamy. Po prostu dobrze się czasami zatrzymać, poukładać myśli.
Usuńi Tobie.. dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńU mnie akurat piwko po pracy ;)
OdpowiedzUsuńJuż po pracy? Fajnie ;)
Usuńto bardzo ważne o czym piszesz i to prawda, że sprawy wydają się nam tak oczywiste, że przestają być istotne...
OdpowiedzUsuńczekam na męża i razem wypijemy kawę :)
dobrego dnia
Och, to będzie dobra kawa ;)
Usuńto prawda :D
Usuńpamietam wydaje mi sie, że tak postępuje, a ocenę uzyskam za jakieś 15 lat:)
OdpowiedzUsuńa co widzicie na zdjęciu?
bo ja zwierzątko z dłłłłługim ogonem:)
Szukam zwierzątka ;)
UsuńPunkt widzenia, że będzie krótka, treść wygląda dobrze filiżankę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tłumaczenie jest dopuszczalne :-)
Saludos desde España
Zrozumiałam drugie zdanie ;)
UsuńSaludos!
"nie strasz" o ile łatwiej byłoby wejść w nowe sytuacje i zdarzenia b
OdpowiedzUsuńbez naleciałości "będzie bolało", "to się źle skończy", "to trudne",
"zobaczysz..."... z otwartym sercem i umysłem :)
"nie lekceważ" waż wagę każdego słowa które wpada w Twoje ucho,
które wypowiadasz, ta waga, znaczenie słów, to nie waga piórkowa, papierowa,
waga ciężka... zostają zapamiętane i utrwalone... niejednokrotnie na zawsze
"Nie bij, nie zawstydzaj, nie strasz, nie krzycz, nie lekceważ;
pocałuj, przytul, pochwal, posłuchaj, pociesz."
Tak to właśnie rozumiem, a druga część cytatu wydaje mi się nie mniej ważna niż pierwsza. Przytulam, chwalę, słucham, pocieszam. Staram się.
UsuńTa druga część :)
Usuńto miła część - przytulanie, całowanie, chwalenie :)
zasłuchać się można :)
Pracuje z dziećmi i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć ,ze lepsza metoda jest podejście do dzieci na dobroć niż krzykiem.
OdpowiedzUsuńKorczak był naprawdę mądrym pedagogiem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nijeedna superniania mogłaby się uczyć od niego ;)
UsuńI dla Ciebie też dobrego weekendu:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
O tak pamiętam i stosuję , efekty sa widoczne bo jednak dzieci, ktore się słucha troche inaczej funkcjonuja w społeczeństwie . Tak mi się wydaje z moich własnych obserwacji :)
OdpowiedzUsuńA na kawce też widzę zwierzatko, to z Epoki Lodowcowej ;)
Miłego weekendu :)
slucham i odpowiadam,pocieszam,wspieram.....ale czasami musze podniesc glos :) TYLKO glos !!!! :)
Usuńmieszkamy w kraju,gdzie dzieci wychowuje sie na "malych terrorystow" :) (Skandynawia)
zagubiono gdzies relacje rodzic-dziecko a to nie wydaje mi sie naturalne
na kawie rowniez widze wiewiorke z Epoki Lodowcowej,nawet z zoledziem :)
Joanna
eWo, dzieci uwielbiają być słuchane ;)
UsuńJoanno, dziecko, któremu wszystko wolno wcale nie musi być szczęśliwe. Wiem, co masz na myśli :)
I u mnie ostatni post zaczyna się słowami Korczaka - dla mnie najpiękniejszymi.
OdpowiedzUsuńMój wrzesień w związku z praca w szkole lubię rozpocząć właśnie od tego, co ważne.
Za te ważności zatem - prosto i pięknie napisane - dziękuję.
Ne znałam tych słów, ale zapamiętam ;)
Usuńdziękuję :) ten cytat zawsze stawia mnie na nogi :)
OdpowiedzUsuńjak trudno czasami o tym pamietac...dziekuje za przypomnienie Ewo
OdpowiedzUsuńEwo, czytam te słowa i odzywa się we mnie bolesna struna...Ech, ta dzisiejsza szkoła...Ale JA byłam dzis lepsza, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiekny cytat!
OdpowiedzUsuńja dorzuce jeszcze jeden(jako mama chlopca z autyzmem)"...NIE oceniaj. NIE krytykuj. NIE odrzucaj. SPRÓBUJ ZROZUMIEĆ. Jeśli nie umiesz ZAAKCEPTOWAĆ – spróbuj TOLEROWAĆ..."
Tolerancja temat rzeka. Warto o tym pamiętać.
UsuńDlatego przydaje się chociaż na weekend zwolnić tempo jeśli w tygodniu nie można sobie na to pozwolić ;).
OdpowiedzUsuńNiby tak poste, ale czasem jednak zapominamy...
OdpowiedzUsuńEwo, czy i Ty znikasz pomału z blogosfery? Bo jest cię jakby mniej. Straszna szkoda.
OdpowiedzUsuńJoanna
Joanno, nie znikam. Wręcz przeciwnie, przymierzam się do założenia jeszcze jednego miejsca w sieci, o mnie ;) Tutaj chciałabym zostawić to co dla dzieci i o dzieciach. A tymczasem czeka mnie tydzień w pracy i poza domem.
UsuńPozdrawiam!
Jakże aktualne...dziękuję za przypomnienie tuż przed kolejnym weekendem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
duże latte to jest to :)
OdpowiedzUsuń