Koty lubią chadzać własnymi ścieżkami.
Znikają na kilka dni, by wrócić na zmęczonych łapach i polować na plamy słońca rozlane na kanapach.
Zdarza się jednak, że ścieżki prowadzą na koniec świata, a słoneczne plamy pozostają puste.
Tak się stało z Mru.
Obiecałam sobie wtedy, że nigdy więcej nie będę tak czekała.
Nie będę wstawała o piątej nad ranem z nadzieją, że ktoś czeka na parapecie.
Nie będę oglądała się za wszystkimi dachowcami, które choć trochę przypominają tego, który zawędrował zbyt daleko.
I wszystko byłoby tak, jak sobie zaplanowałam, gdyby nie te dwa maluchy.
Przyszły na świat w dniu moich urodzin (Sic!).
Cudne.
Do wzięcia.
I jeszcze kilka dni młodszy czarny kuzyn (tudzież kuzynka :)
No i teraz nie wiem, co będzie.
Jakie słodkie maleństwa. Szkoda, że nie mogę mieć takiego stworka ;-)
OdpowiedzUsuńBierz ! Są piękne. Zawsze mi sie marzył kot tricolor albo rudy.
OdpowiedzUsuńKiedyś będzie...
Moge się zapisac na tri colorke?? Mam juz czarno biala i pregowana; bedzie miala z nimi dobrze; do tego jeszcze jamnik jest - taki dziadek 14-letni. Prosze :) tunia_k(małpa)go2.pl
OdpowiedzUsuńNiestety tylko jeden jest do wzięcia - pozostałe dwa zarezerwowane, ale mamy pierwsi wybierać (jakby co :))) Mąż mnie z domu wyrzuci, jak z kolejnym kotem przyjdę :)
UsuńA buuuuu. Szkooooda. Baaaardzo. :(
UsuńJa już chyba wiem co będzie i jest to nieuniknione tak jakby;D
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać... ale cukierki, obłęd! Nie pamiętam kiedy głaskałam małego kotka:)
OdpowiedzUsuńBoze ale sliczne!!
OdpowiedzUsuńJuż prawie zapomniałam jakie piękne są takie malutkie kocięta. Przygarnijcie je. Całe dzieciństwo mieliśmy koty. Niektóre wracały po długich wędrówkach, inne nie... Teraz mój synek jest uczulony na sierść kota, ale ciągle marzy. Może z czasem alergia minie... Tymczasem zazdroszczę Wam ogromnie!
OdpowiedzUsuńskoro w dniu urodzin to przeznaczenie ;)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, są słodsze niż masa kajmakowa do ciasta :/
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne:)
OdpowiedzUsuńto trzeba męża uprzedzić i jego na wycieraczkę wystawić ;) a samemu z kotem rozsiąść się w fotelu :)
OdpowiedzUsuńbiało-czarny <3 z sentymentu i tęsknotą za moim Brutusem.
Myślę, ze każdy z nich będzie świetnie pasował do Twoich słonecznych plam:)
OdpowiedzUsuńJejku.... jakie maleńkie, śliczne, słodkie....! :)
OdpowiedzUsuńCzyli będziecie mieli Maleństwo :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie są wszystkie 3.
wezcie tego w kolorze pudru/szampana. mam takiego (m.in.......... bo mamy 6)
OdpowiedzUsuńi jest najmilszym kotem na swiecie. niewychodzacym,wykastrowanym,nieginacym.......... ;)
Aska
kocięta to po prostu nieskończenie piękne stworzenia!
OdpowiedzUsuńpiękne, szkoda że takie małe nie mogą być zawsze :)
OdpowiedzUsuńOjej! Wszystkie trzy najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńbierz rudaska! rude sa najpiekniejsze, a ten ma do tego białe pufki.
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie!
OdpowiedzUsuńJakie cudne! Rudaska bym wzięła :)))
OdpowiedzUsuńBierz dwa - w towarzystwie im weselej i daleko nie szukają przyjaźni.
OdpowiedzUsuńWiem, co mówię, od 10 lat mam dwie siostry z jednego miotu po jednym ojcu ;-)
a ja tam mam sześć i dobrze jest- gorąco polecam , dużo roboty ale jeszcze więcej miłości Milka
OdpowiedzUsuńczyli jednak nie wrócił :(((
OdpowiedzUsuńrany! jakie piękności - wszystkie trzy :) dla każdego dziecka po jednym ;)
ależ śliczne!
OdpowiedzUsuńsmutno mi z powodu Mru...
OdpowiedzUsuńMaleńtwa cudne, ja myślę, że jest jakiś znak, że właśnie teraz, że w dniu urodzin, jak odpowiedź na Waszą miłość do kotów
Psst!! trzy kolorowa na na pewno dziewczynka - a co do kotka który był w domu a teraz go nie ma, to też się zastrzegałam, że nie, że nie będę się martwić i czekać, wstawać i patrzeć na parapet czy aby nie czeka by go wpuścić do domku ... mam kolejnego kotka o tamtym myślę i tęsknie ale wiem, że ten potrzebował domu i ja go mu dałam, o to tak z tymi kotkami jest ... BPS
OdpowiedzUsuńRude przynosza szczescie, a 3 kolorowe jeszcze wieksze szczescie...Ze mna mieszka rudy Pan Kot, vel Maurycy :) znaleziony kiedys na smietniku.
OdpowiedzUsuńKocie noworodki!!! Do zacałowania! Osiem lat temu przyniosłam do domu kotkę, sobowtóra tej kolorowej z pierwszego zdjęcia, dziś to już poważna Panna Kota, a ja nie wyobrażam sobie naszego domu bez niej, choć trzeba przyznać, że charakterny to kot ;-). To co wszystkie trzy? :-))
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam słodszych, serio! Niestety nie mam warunków dla tej słodyczy...
OdpowiedzUsuńJa tez zrozumiałam, że do wzięcia czyli szukasz im domu... i juz się zastanawiałam jak namówić męża na kolejnego kotka (tricolore mi sie marzy...)...
OdpowiedzUsuńBierz, bierz... juz ci zazdroszczę:-)
Tata nie tyle się łamie, co powoli poddaje rodzinnej presji. Nie wiem, czy to dobrze. A Dziewczynka powoli skłania się ku trzem kolorom. Czyżby w naszym domu miała zagościć kolejna dziewczynka???
OdpowiedzUsuńWszystkie sa cudne a decyzja wcale nie latwa ... :) Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńAle słodziaczki te małe koteczki są takie piękne i urocze . Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudeńka maleńkie:)
OdpowiedzUsuńJakie kruszynki:)) Ja bym wzięła czarnego kuzyna:)) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńSlodziaki! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńbędzie szaleństwo, ja uwielbiam koty:)
OdpowiedzUsuń