Starsza Siostra od dwóch dni na kolejnym obozie. Nie zdążyłyśmy się sobą nacieszyć, ani nawet wybrać na prawdziwie długi spacer. Dobrze, że są telefony. I że głos po drugiej stronie uśmiechnięty.
Młodsza Dziewczynka z kolei pokochała hulajnogę. Jedną konkretną w konkretnym sklepie i tylko o takiej marzy. Mknąc przez sklepową alejkę woła do nas:
- Zobaczcie! Śmigam na niej jak wiatr! I jestem pełna równowagi!
Młodsza Dziewczynka z kolei pokochała hulajnogę. Jedną konkretną w konkretnym sklepie i tylko o takiej marzy. Mknąc przez sklepową alejkę woła do nas:
- Zobaczcie! Śmigam na niej jak wiatr! I jestem pełna równowagi!
Uśmiechnięty głos, mimo odległości...bezcenny :)
OdpowiedzUsuńA bycie zrównoważonym wiatrem to już wyższa szkoła jazdy :)
Zdecydowanie wyższa szkoła jazdy :)
UsuńAle za to ile wspomnień będzie po takich aktywnych wakacjach :)
OdpowiedzUsuńPrawda?
Usuńja wciaz czekam na Duzego,wraca za tydzien...kazdego dnia mowi mi,ze jest wspaniale i ze wroci co sil w trampach :D
OdpowiedzUsuńLubię powroty.
UsuńZatęskniłam za hulajnogą :D
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam własnej.
Usuńale ładnie powiedziała...
OdpowiedzUsuńPrzekonała nas :) Dzisiaj wieczorem jedziemy do Poznania, a tam czeka na nią miła niespodzianka.
Usuńoj, widze że znalazłam bardzo ciekawy blog;)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Zapraszam :)
Usuń