Oczywiście za oknem jeszcze jesień, ale kiedy dzisiaj usłyszałam w radiu "let it snow, let it snow, let it snow..." zupełnie o tym zapomniałam :) Zainspirowana zdjęciami Mamy Chłopca dorzucam do wirtualnej galerii kolejną śnieżną kulę. Przynajmniej tam zawsze pada śnieg :)
Ha, dużo bardziej zimowa niż moja:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze taką z Nowym Jorkiem w zimie;-) Chyba zrobię jej zdjęcie:)))
dziewczyny skąd Wy wyciągacie takie magiczne kule??? aż przyjemnie popatrzeć! to co widziałam ostatnio w Arkadii to sam kich!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
E.
Delie - Twoja kula jest nie tylko zimowa, ale tak dziewczęca, że piękniejszej nie wymyśliłabym dla mojej N. Ona kule kolekcjonuje, a ta na zdjęciu jest jak na razie największa i ulubiona. W dodatku z pozytywką :) Jak zobaczysz gdzieś taką baletnicę, koniecznie daj nam znać!
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, takie kule widziałam kiedyś w GM na pierwszym piętrze na stoisku z ramami i obrazami. Zobacz, może nadal je mają. Rzeczywiście są magiczne i wnoszą do domu świąteczny nastrój :)
Pozdrawiam!
Ewa
Ewo, te kule można znaleźć na e-bayu. Niestety nie pamiętam nazwy producenta, a na kuli nie ma logo.
OdpowiedzUsuńDzięki Delie, sprawdzę w wolnej chwili, bo wiem, że Dziewczynka marzy o takiej kuli :)
OdpowiedzUsuń