Postanowiłam wnieść do bloga trochę kolorów. Na przełamanie zimowej bieli. Na poprawę humoru. Dlatego, że mi się podobają. Po prostu. Bez specjalnego powodu Na początek trochę zieleni i turkusu. Zielony dzisiaj z okazji storczyka, który po dwóch latach znowu kwitnie, choć wiele osób spisało go już na straty :)
Turkus kojarzy mi się z pełnią lata, przypomina wakacje. Na zdjęciach mała Dziewczynka. Kiedy to było... Dzisiaj ta sama Dziewczynka, znacznie już większa czytała ze mną encyklopedię Kubusia Puchatka. Encyklopedia była o zwierzętach i o zwierzętach był test na końcu każdego rozdziału.
Ja (pytanie z testu): "Które zwierze stoi nad urwiskiem?"
N: "Mamo, co to jest urwisek?" :)
Ewo, zrobiłaś mi prezent tymi turkusami, wiesz?:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
PS A te crocsy - kolor piękny - chyba sobie takie sprawię:)
PS2 Czy Ty masz szklane blaty czy kamienne? Moje tak nie błyszczą:)
Proszę bardzo :) Blat jesny jest szklany, czarny kamienny. Oba niewdzięczne do czyszczenia, za to cudowne do robienia zdjęć.
OdpowiedzUsuńWidzisz ja też kocham turkusy. Pisałam kiedyś u siebie
OdpowiedzUsuńhttp://llooka.blogspot.com/2009/06/turkus-kamien-na-lato.html
Ewo Twoje dialogi z dziećmi są obłędne!!! Ależ się rozmarzyłam...
Ewo, trafiłam do Ciebie przez przypadek, a rozgościłam się na dobre. Uwielbiam Twoje fotografie i sposób opisywania świata. Zdradzisz mi jakim aparatem robisz zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
bardzo podobają mi się dzisiejsze zdjęcia, barwy, toancje i dialog. dzieci mają zupełnie inną perspektywę i to jest wspaniałe!
OdpowiedzUsuńNo ja spisałam jeden storczyk na straty, ale drugi już nie. Bo wiem, że tak się nie robi. Dzięki Ewie:-)
OdpowiedzUsuńMam takie turkusowe crocsy. Jedyny kolor, który najmocniej kojarzy mi się z letnią, miłą wodą. Cudna ta pupa w stroju kąpielowym. To N, czy E?
Pozdrawiam
lloka, "turkus to pogoda umysłu" zapamiętam :) Coś w tym chyba jest. A dialogi przerabiam prawie codziennie i uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńChillout, cieszę się, że do nas trafiłaś :) Zapraszam zawsze! Fotografuję Canonem.
Enchocolatte, dziękuję.
Karina, nie Ty jedna :) Na zdjęciach N, na naszej dalekiej wyprawie. Sto lat temu!
Pozdrawiam!
Ewa
Takich zdjec Ewo bylo mi potrzeba... sliczne! A co do storczykow to mialam to samo, dlugo czekalam i w koncu zakwitla... na moim blogu jest zdjecie, zapraszam... musisz wpasc i zobaczyc... w koncu zakwitla a tez myslalam, ze beda juz tylko zielone listki... Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńMamsan, mój storczyk jeszcze w powijakach, ale też będzie miał białe kwiaty ;) I na pewno jeszcze się na blogu pojawi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
No właśnie. Ja się zastanawiałam po jakim czasie one znowu kwitną. Chyba za szybko moje spisałam na straty...
OdpowiedzUsuńPatrycja, dla mnie storczyk to kwiat niespodzianka. Nigdy nie mam pewności, kiedy zakwitnie ponownie ;) I czy w ogóle zakwitnie! Ale czekam cierpliwie - tym razem było warto!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
Moje storczyki zakwitają, co pół roku. Dostała je w lutym na urodziny i włśnie pączkują, by zachwycić mnie swoimi delikatnymi kwiatami tuż przed albo dokładnie w ten najmilszy dzień. A to już wkrótce i nie mogę się doczekać jak będą wyglądały w tym roku!
OdpowiedzUsuńE.
Piękne zdjęcia tu u Ciebie... :) No właśnie a kto to jest urwisek? ;)))
OdpowiedzUsuń