W tych małych turkusowych foremkach Babcia przywiozła sernik na zimno. Z galaretką w czterech kolorach. :) Dzieciaki za nim przepadają. Bo jest smaczny. Bo jest kolorowy. Bo jest zimny!
I tym sposobem Nowy Rok, zgodnie z Waszymi życzeniami, zaczynam na słodko ;) Cieszę się pierwszym noworocznym weekendem, wieczorami z M, czasem z najbliższymi. Cieszę się, że Dzieci wracają do zdrowia. Z uśmiechem spoglądam przez okno na śnieg i sanki, które w końcu dzisiaj zabraliśmy na prawdziwie zimowy spacer. Jest tak, jak lubię :)
Fantastyczne zdjęcie córki!
OdpowiedzUsuńA sernik wygląda kosmicznie;)
My też wczoraj sanki odpaliliśmy:)
N złapana w locie :) Sernik bajka, Babcia ma pomysły i mnóstwo cierpliwości. Mam nadzieję, że sankowa wyprawa się udała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
Rewelacyjne ujęcia i zestawienia kolorystyczne.Zazdroszczę talentu.A u nas też nici z sanny:(Może śnieg odrobinę się zlituje i jeszcze poleży.Pozdrawiam brrr... zimowo:)
OdpowiedzUsuńWitam Cię. Trafiłam tu przez sznureczki od Delie i dopiero zagłębiam się w Twe piękne zdjecia i pastelowy swiat. Bardzo mi się podoba to, co stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, będę tu wracać.
Babci można tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcie córki, śliczną masz pociechę:)
I u mnie zawitał śnieg! Zimowy spacer w planach:)
och! jak ja zazdroszczę tych sanek. pięknie tu jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńzachwycam się zdjęciami!
OdpowiedzUsuńSanki rzeczywiście w tym roku wyczekane i mam nadzieję, że śnieg nas tak szybko nie opuści. Mamy jeszcze wiele zimowych planów ;)
OdpowiedzUsuńForemki sernikowe aż kusiły, żeby zrobić im zdjęcie. W dodatku są ten kolor, jeden z moich ulubionych.
Aniu witam, cieszę się, że tutaj trafiłaś :)
Pozdrawiam,
Ewa