Dla mnie czekolada mogłaby nie istnieć. Dziewczyny mogłyby zaczynać dzień od czekolady i na czekoladzie kończyć. Podobnie jak ich Tata ;) Nigdy tego nie zrozumiem. Ale rozumiem, że można mieć ulubione smaki. I za nimi tęsknić. Wiem, ile radości sprawia smakowanie czegoś, co jest wyjątkowe, niecodzienne, po co sięgam od czasu do czasu. Dziewczyny tak właśnie czekają na czekoladę. Na każdą sobotę. Wytęsknioną, wymarzoną, wyszeptaną z samego rana "Mamo, czy dzisiaj jest słodki dzień?"
E: "Mamo, ja głoduję!"
Ja: ???
E: "Głoduję czekoladą!"
E: "Mamo, ja głoduję!"
Ja: ???
E: "Głoduję czekoladą!"
witaj,
OdpowiedzUsuńjuż jakiś zcas pozwalam sobie"myszkować"po Twoim blogu.
zaczarował mnie;)
Ostatnie zdanie mnie "zabiło":):)
ja mam z czekoladą takie relacje jak Ty-mogłoby jej nie być, choć przyznaję, że piec brownie lubię
pozdrawiam z Piernikowa,mimi
Ja mam tak, jak Twoje Dziewczynki:) Z tym że czekoladowy, tudzież słodki dzień mam prawie codziennie;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że moja mama też robiła nam kiedyś taką słodką sobotę, żebyśmy w tygodniu słodyczy nie jadły, a czekały na "ten" dzień:)
słodki dzień to w moim przypadku stanowczo za mało, słodki tydzień a nawet miesiąc byłby doskonały, nie mówiąc już o słodkim roku!
OdpowiedzUsuń:)
E.
Ja rowniez tak jak Twoje dziewczynki czekolade uwielbiam, slodka, gorzka, pod kazda postacia... zawsze i wszedzie, pycha...! Pozdrawiam. M
OdpowiedzUsuńuwielbiam czekoladę :)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia!
jestem zakochana w Twoim blacie :)
Moja mama uwielbia tylko gorzką czekoladę czego nie mogę zrozumieć. Z wojaży przywozimy jej mega mega gorzkie doprawiane chili. Ja tam lubię mleczną, a najbardziej masło czekoladowe. No to już wiadomo czym mnie ugościć:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Mimi, witaj! Dziękuję za miłe słowa ;) Ten dialog jest jednym z moich ulubionych...
OdpowiedzUsuńGoś, słodki dzień codziennie... Tak wyglądają nasze wakacje :)
Enchocolatte, słodki rok! Jesteś niemożliwa!
Mamsan, jeśli już czekolada, to wyłącznie biała.
Peggykombinera, ja też jestem zakochana w moich blatach ;)
Pozdrawiam!
Ewa
Karina, czekolada doprawiona chili - brzmi ciekawie. Masło czekoladowe czyli nutella?
OdpowiedzUsuńNo nutella nutella - uwielllllbiam:-)
OdpowiedzUsuńZapamiętam :)
OdpowiedzUsuń