Chłopca już nie interesują książki w ogóle, ale w szczególe. Konkretny pies. Koń. Konkretne owoce i warzywa. Każdą rzecz, którą poznaje w książce stara się odnaleźć w otaczającym Go świecie. I każdą z nich stara się nazwać swoimi słowami ;)
Pojawiło się też zainteresowanie puzzlami. Nie po to, aby je rozrzucić, ale po to, by je ułożyć. To coś zupełnie nowego :)
Cieszą mnie takie zmiany. I choć żal mi trochę tego, co zostawiamy za sobą, to z radością patrzę jak Chłopczyk staje się Chłopcem. Ostatnio rysował na tablicy coś na kształt koła. Myślałam, że to przypadek. Ale w pewnym momencie spojrzał na mnie i powiedział "kółko". Pomyślałam wtedy, że Dzieci nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać ;)
BRAWO!!! Brawo dla Twojego Chłopca! Bo wynaleźć lub choćby odkryć koło - oj, wielki to krok...
OdpowiedzUsuńEwo, "wgryzam" się w ten Twój blog powoli i rozpływam z zachwytu... Pięknie tu...
Lawendowe namiary wkrótce - wraz z pomysłem na kulinarne zastosowanie owych ingrediencji ;-)
Lubię takie chwile w życiu Dziecka.
OdpowiedzUsuńA ile miesięcy liczy sobie Chłopiec? Bo teraz to mnie zaskoczyłaś z tym "kółkiem", On już takie słowa mówi? Myślałam, że dopiero niedawno skończył rok. Może coś mi się poplątało...
OdpowiedzUsuńMaggie, dziękuję. I zapraszam ;) Ja też się rozczytuję w Twoim blogu. Ale już o tym wiesz ;)
OdpowiedzUsuńDelie, ja też. Bardzo. I czekam na kolejne.
Karino, Chłopiec ma półtora roku. Słów zna niewiele, ale akurat "kółko" okazało się ważne. I mimo niewielu słów, jakich używa, doskonale się z nami komunikuje. Dzisiaj rano wszedł do kuchni, otworzył lodówkę, wyjął jajka, następnie poszedł do szafki po patelnię i postawił ją na kuchence. Był to jasny przekaż, że Chłopiec zjadłby jajecznicę ;)
Pozdrawiam!
Ewa
koślawe, ale jest KÓŁKO! jak pięknie to wygląda, jak Twoje dziecię bierze kredkę do ręki i rysuje! A jak zaczyna kolorować? nieważne, że niedokładnie, że wyjeżdża (i to sporo) poza krawędzie. KOLORUJE! ach ... i puzzle, i klocki, i książki! POP KIM ONA TAKA MĄDRA? się zastanawiam .. nieważne, ważne, że ciekawa, że się rozwija ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, masz rację ;) Nieważne po kim. Nieważne czy książkowo. Ważne są takie właśnie chwile i ważne, by się nimi cieszyć. Doceniać.
OdpowiedzUsuń