W miniony weekend Chłopiec debiutował w kręgielni. Była fascynacja kulami. Kolorami. Butami ;) Te ostatnie zrobiły chyba na Chłopcu największe wrażenie. I zdałam sobie sprawę, że Chłopiec bardzo lubi buty. Do tej pory myślałam, że kojarzy je wyłącznie z wyjściem z domu i dlatego tak chętnie je ubiera lub przynosi nam na środek salonu, dając jasno do zrozumienia, czego oczekuje :) W niedzielę jednak nie była to perspektywa spaceru, tylko buty same w sobie. Kolejne moje małe odkrycie ;)
Dodatkową atrakcją było miejsce, które Chłopiec uznał za doskonałą trasę spacerową. Mimo protestów Taty. Mimo moich próśb. Z rozbrajającym uśmiechem szczęśliwego dziecka, któremu pozwala się na wszystko.
A dzisiaj ciąg dalszy gry w kolory, które są najlepsze na niepogodę. A skoro kolory to piasek księżycowy - niegdyś w trzech odcieniach, obecnie w jednym trójkolorowym kolażu. Domowa alternatywa dla zabawy w piaskownicy, kiedy za oknem zimno i mokro. I choć piasek potem można znaleźć wszędzie (!), to jednak trzy uśmiechnięte dziecięce buzie rekompensują wszystko.
Dzisiaj wieczorem podczas kolacji Starsza Siostra postanowiła zrobić sobie kulinarną ucztę (w Jej mniemaniu) i zjeść wszystko (czyli spróbować wszystkiego, co uzna za smaczne). I ten sposób zjadła podczas jednego posiłku parówkę z ketchupem, chleb ciemny z salami, bułkę maślaną z miodem oraz miód z serkiem wiejskim, dokładnie w takiej proporcji. Wszystko to popijała mlekiem z miodem, a na koniec stwierdziła:
N: "Miód jest zdrowy jak ryba!"
Ja: "Dlaczego jak ryba?"
N: "Uczyliśmy się dzisiaj tego w przedszkolu. Zwinny jak kot. Sprytny jak lis. Głodny jak wilk. I zdrowy jak ryba!"
:)) Nie na darmo mówią że miód można dużo, zawsze i wszędzie!
OdpowiedzUsuńWiesz co Ewa ja wymiękam przy 3 małych pankejkach lub jednej parówce z keczupem lub kromce chleba :D
Co za zdjęcia! Co za kolory!
Śmieszne te zdjęcia butów:) Na niepogodę, podobnie jak kolory kul:) Uwielbiam grać w kręgle. Gram jak nałogowiec, przez kilka godzin, a potem nie mogę ruszyć ręką przez tydzień.
OdpowiedzUsuńPiaskolina też mi się podoba. Chyba kupię Dziecku:)
Apetytu takiego to należy zazdrościć:)
Polko, ja też nie dorównałabym dzisiaj swojej Córce ;) Szczególnie z tym miodem, bo choć lubię i wiem, że zdrowy, to jednak nie w takich ilościach. Za słodko!
OdpowiedzUsuńDelie, w kręgle grałam chyba raz w życiu i nie pamiętam jak było ;) Piaskolina fajna, ale niestety zostawia ślady w całym pokoju. Na szczęście zupełnie nieszkodliwe. Apetyt taki zdarza się Starszej Siostrze od święta ;) Ale jednak się zdarza.
Pozdrawiam!
Ewa
U nas ciemne niebo - bardzo dziekuję za kolorowe i piękne jak zawsze rozpoczęcie dnia! :)
OdpowiedzUsuńjakie chłopiec ma lokersy! jejku! jakie słodkie! mrau!
OdpowiedzUsuńkręgle są fajne :)
Jaka feeria kolorów! A w dialogu jak zwykle okazuje się, że dzieci mają zawsze rację :)
OdpowiedzUsuńTe loczki chlopczyka po prostu cudne...! w kregle nawet nie wiem czy gralam czy nie albo juz nie pamietam... :-) piaskolina fajna, piekne kolory akurat na poprawienie nastroju bo tutaj brak slonca i pada... M
OdpowiedzUsuńale cudeńka :) oj miło poatrzec na takie kolorki kiedy za oknami tak szaro i buro...
OdpowiedzUsuńAch... te kolory i kręgle, i miód zdrowy jak ryba! Toż to sam miód na oczy, serce i duszę...
OdpowiedzUsuńI piaskowa koloroterapia.... toż samo!
OdpowiedzUsuń