26 maja 2010

O Mamie. Dla Mamy

"Gdybym mogła od nowa wychowywać swoje dziecko

Częściej używałabym palca do malowania, rzadziej do wytykania i grożenia,
Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliskość,
Zamiast stale patrzeć na zegarek, patrzyłabym na to co i jak moje dziecko robi,
Troska byłaby dla mnie ważniejsza od wiedzy,
Zwiększyłabym ilość rodzinnych wycieczek,
Nauczyłabym się puszczać latawce z marzeniami,
Przebiegłabym więcej łąk i obejrzała więcej gwiazd,
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała,
Zawsze wspierałabym moje dziecko,
Nauczyłabym je, że błąd to nie porażka,
Nie ukrywałabym wstydliwie swoich błędów,
Zbudowałabym najpierw poczucie swojej wartości, a potem rodzinę i dom,
Pokazywałabym, że nie władza jest potęgą, ale miłość"

Te słowa Diane Loomans są tak piękne jak moje wspomnienie dzieciństwa. Bo była przy mnie Mama, która zawsze miała dla mnie czas. Nauczyła mnie marzyć o rzeczach, które wydawałyby się niemożliwe do spełnienia, a które się mimo wszystko spełniały. Bo miałam odwagę po nie sięgnąć. Chodziła ze mną po łąkach, lasach i plażach pokazując rzeczy, obok których inni przechodzili obojętnie. Dzięki Niej potrafię spojrzeć na świat z innej perspektywy, zobaczyć serce w zwykłym kamieniu i słońce w kałuży. Patrzyłyśmy razem w niebo i czekałyśmy na spadające gwiazdy, które spełniają najskrytsze marzenia. Często brała mnie na kolana i przytulała, a ja w Jej ciepłych ramionach czułam się bezpieczna i szczęśliwa. Wiedziałam, że zawsze mogę na Nią liczyć. Na Jej wsparcie i zrozumienie. Wierzyła we mnie i była przy mnie, kiedy cały świat odwracał się do mnie plecami. Przeżywała każde moje niepowodzenie i cieszyła się z każdego mojego sukcesu. Choćby najmniejszego. Chwaliła mnie i doceniała to, co robię. W ogóle i w szczególe, co było wyjątkowe, bo cieszył Ją nawet najdrobniejszy gest i uśmiech. Potrafiła dostrzec dobrą stronę w każdej sytuacji i zarazić mnie swoim optymizmem. Może czasami niepoprawnym, ale dobrze mieć w sercu pogodę ;) I piekła najlepsze sobotnie ciasto drożdżowe w kruszonką. Każdego tygodnia mojego dzieciństwa.

Dzisiaj sama jestem mamą i choć idę własną drogą, to jednak czasami zatrzymuję się, aby spojrzeć wstecz. W swoje dzieciństwo, pogodne i szczęśliwe. Bo choć wszystko wokół się zmienia, to jednak pewne wartości są ponadczasowe. Zawsze ważne. Może nawet najważniejsze. To, co w nas, a nie wokół nas. Tego nauczyła mnie Mama i tego chciałabym nauczyć swoje Dzieci. Chciałabym, żeby kiedyś też z uśmiechem wspominały rodzinny dom i swoje dziecięce lata.

Mamo, w tym wyjątkowym dniu - wszystkiego najlepszego! Dziękuję za to, że jesteś. I że zawsze byłaś.

Ewa

Od Maj

7 komentarzy:

  1. mama mamie - żeby Twoje niebo zawsze było bezchmurne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo, pięknie dziś naszkicowałaś portret swojej Mamy... Wspaniałej... Mamy-przewodnika... Mamy-przyjaciela. "Nie władza jest potęgą - ale miłość" - znam ten cytat D.Loomans i uważam, że właśnie ten fragment wymaga podkreślenia. I przysięgam sobie, że będę go podkreślać w myślach każdego dnia, wychowujac swojego Syna. Ewo, wspaniałego dnia ze wspaniałymi Dziećmi :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne refleksje, pięknie to ujęłaś...!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ten cytat. A Twoje wspomnienie o Mamie tak samo piękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny cytat i piekne slowa Ewo, a mame masz wspaniala i madra.. Mam nadzieje, ze to samo kiedys powiedza o nas nasze dzieci... :-)

    Milego dnia zycze, z buziakami i kwiatami... M

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne słowa. Wzruszający post...

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja sobie cały ten tekst składam wraz z życzeniami z okazji Dnia Mamy. I tyle. Jest dla mnie idealny. Wart zastanowienia i wdrożenia.
    ps. co niemożliwego jest we wspólnym jedzeniu naleśników z E w kąciku skoro i tak niedługo już nic nie będziemy jeść tylko pić:-)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)