Ukochana przytulanka Młodszej Siostry. Ukochana nie od zawsze. Nie od pierwszego spojrzenia. A jednak z czasem zdecydowanie ulubiona. W tej chwili jedyna, która jeździ z nami na spacery, do lekarza, do sklepu. Jest ważna. O dziwo zupełnie niepotrzebna przy zasypianiu. Starsza Siostra nigdy takiej przytulanki nie miała, więc jest to nasz przytulankowy debiut ;) Ciekawe, jak to będzie z Chłopcem. Nie zdziwiłabym się, gdyby pewnego dnia zapragnął zasnąć z ulubionym samochodem.
A skoro już przytulanka w BW, to jeszcze czarno-białe wspomnienie ostatniego weekendu. Jedno z ulubionych. Ze względu na chwilę, dziecięce zamyślenie, Rodzeństwo. Takich wspólnych zdjęć mam bardzo niewiele, choć tak wiele czasu Siostry wspólnie spędzają.
moja Jagna ma 3 ulubione "przytulanki", z którymi śpi ale o dziwo w ciągu dnia może w ogóle ich nie zauważać! heh ... może przy okazji też pokażę :)
OdpowiedzUsuńcudne foty...
OdpowiedzUsuńChłopiec też ma przytulankę. Poszewkę z IKEA. Ale tylko domową, do spania, do przewalania się.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne zdjęcie, to drugie. Kiedyś Twoje córki będą miały wspaniałą "siostrzaną" pamiątkę.
Moje dzieci przytulanki czasami zmienialy a starszemu pozostala taka jedna ale dzisiaj potrzeba jej posiadania jest najczesciej w smutnych chwilach albo kiedy sie chce do kogos przytulic... To drugie zdjecie pieknie, nic tylko w ramki... M
OdpowiedzUsuńP ma przytulankę, do której przytulał się tata kiedy był małym chłopcem. M ma przytulankę, do której przytulał się starszy brat taty kiedy był małym chłopcem. Dziewczyny z nimi śpią, biorą je na wypady, a nawet swojego czasu P chadzała z przytulakiem do szkoły. A ja przytulam W, który z racji wieku nie tuli się do swojej przytulanki, bo tulą ją dzieci. Tulusiowego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, pokaż koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńQoopka, dziękuję ;)
Delie, poszewka IKEA? Jak zwykle Chłopiec jest oryginalny ;) A myślałam, że sypia z taką świnką???
Mamsan, Młodsza Siostra też w smutku się do niej przytula. A zdjęcie może rzeczywiście wyląduje w ramce ;)
Karinko, nie wiedziałam, że Dziewczyny mają takie zabytkowe przytulaki ;) A W, sama wiesz, zazdroszczę. I czekam na swoje czwartki ;)
Uściski!
Pozdrowienia!
Ewa
Świnkę czasem zaszczyca pozwoleniem na spanie w łóżku, ale przytulanka jest tylko jedna-welurowa poszewka z IKEA, swego czasu kremowa, obecnie w kolorze bliżej nieokreślonym:) Nawet kiedyś poświęciłam jej cały wpis na blogu, bo to jak ważna się stała mnie zaskoczyło:)
OdpowiedzUsuńEwa, mają i kochają. Czwartki zgoda, ale póki co ostatni czerwiec jest nasz. Mój i Twój. Buziaki
OdpowiedzUsuńU nas etap na przytulanki pewnie dopiero przyjdzie - na razie uczymy się manewru "przytul misia" :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie Sióstr niezwykłe...spokojne i magiczne... :)
to drugie zdjęcie jest cudne, chwyta za serce...
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie zachwyca...
OdpowiedzUsuńEwo być częścią Twojej Rodziny to skarb największy.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam swojej przytulanki, nigdy nie miałam, ale mam dwie Siostry i takie chwile spędzone razem, chociaż nie zdarzają się często są najpiękniejsze. Siostry wiele mnie nauczyły.
Mieć Siostrę to najpiękniejsza rzecz na świecie :)
Uściski :*