Z "luxusem" w tle ;) Mijam te fiolety codziennie. W drodze do przedszkola, w drodze do sklepu. I za każdym razem na ich widok zwalniam, czasami przystaję... I uśmiecham się ;) Nawet w chmurne szare dni. Prawdziwa koloroterapia.
Miłego czwartku!
przepiękne zdjęcia, to przede wszystkim. Zawsze kiedy tu zaglądam, zachwycam się nimi i zawsze zadaję sobie pytanie JAK TO ZROBIĆ ŻEBY MOJE MOGŁY BYĆ RÓWNIEŻ TAKIE DUŻE bo o urodzie to jednak chyba świadczy przede wszystkim aparat (o pomyśle i smaku oczywiście już nie mówię).
Ewamaison, wyślę dzisiaj instrukcję do wstawiania dużych zdjęć na @ ;) O urodzie świadczy wszystko, ale z trzech rzeczy: aparat, szkło, fotograf, akurat aparat ma najmniejsze znaczenie. Dobry obiektyw to prawdziwy skarb!
Nataly, ja też lubię zapach lawendy. Magic!
Delie, dzieciaki w lawendzie - cudo! Chciałabym to zobaczyć ;) Szczególnie w Twoim obiektywie.
Magdaleno, lubię tą swoją drogę bardzo ;)
Anno, nie jestem wielką miłośniczką fioletów, ale odcień lawendy mnie urzeka.
Hemero, zawrót głowy ;)
Emocjo, dziękuję!
Mamsan, mi się lawenda kojarzy z Francją. Tam po raz pierwszy widziałam lawendowe pola.
Też na widok pięknych kwiatów, ogrodów zwalniam, żeby nacieszyć się nimi jak najdłużej. Miłego słonecznego dnia!
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia, to przede wszystkim. Zawsze kiedy tu zaglądam, zachwycam się nimi i zawsze zadaję sobie pytanie JAK TO ZROBIĆ ŻEBY MOJE MOGŁY BYĆ RÓWNIEŻ TAKIE DUŻE bo o urodzie to jednak chyba świadczy przede wszystkim aparat (o pomyśle i smaku oczywiście już nie mówię).
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńw całej kuchni pachnie mi teraz lawendą. (:
Wspaniała. Ostatnio widziałam taką w Chorwacji. Dzieciaki w niej leżały;) A ja wiadomo co robiłam;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Ewo!
ależ masz pięknie pachnącą drogę do przedszkola, sklepu ... nastrajająco :)
OdpowiedzUsuńcudeńka, chyba polubię ten kolor, pięknieje mi coraz bardziej
OdpowiedzUsuńCudowna droga, uwielbiam zapach lawendy, a w tej ilości :) istny zawrót głowy :) Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńoj cudnie!!!kolorowo i pachnaco:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawende, kojarzy mi sie z dziecinstwem... szkoda, ze ja nie mam takich na mojej drodze ale mam inne, tez ladne... :-) M
OdpowiedzUsuńMargaretko, zawsze zwalniam ;)
OdpowiedzUsuńEwamaison, wyślę dzisiaj instrukcję do wstawiania dużych zdjęć na @ ;) O urodzie świadczy wszystko, ale z trzech rzeczy: aparat, szkło, fotograf, akurat aparat ma najmniejsze znaczenie. Dobry obiektyw to prawdziwy skarb!
Nataly, ja też lubię zapach lawendy. Magic!
Delie, dzieciaki w lawendzie - cudo! Chciałabym to zobaczyć ;) Szczególnie w Twoim obiektywie.
Magdaleno, lubię tą swoją drogę bardzo ;)
Anno, nie jestem wielką miłośniczką fioletów, ale odcień lawendy mnie urzeka.
Hemero, zawrót głowy ;)
Emocjo, dziękuję!
Mamsan, mi się lawenda kojarzy z Francją. Tam po raz pierwszy widziałam lawendowe pola.
Miłego dnia!
Ewa
To nie lawenda, a kocimiętka ;)
OdpowiedzUsuń