Lubię stare zdjęcia. Lato w sepii. I Młodsza Siostra w sukience latem podszytej. Kilka chwil pewnego letniego poranka. Upalnego. Słonecznego. Czerwcowego dnia. Trzy latka roztańczonego szczęścia ;)
Ewo, zdjęcia zachwycające!!! Masz oko :-) I masz modelki!!! Nie mogę się oderwać od tych fotografii... To drugie przypomina mi okładkę pewnej pięknej płyty... Pozdrawiam upalnie!
Dziękuję ;) Od dawna chodziła za mną sepia, ale nie pasowała do żadnego zdjęcia tak, jak do tych dzisiejszych. Do powtórzenia. Z pewnością! Maggie, zdradzisz co to za płyta?
ech, no i właśnie tu jest pewien problem... ta płyta kiedyś mignęła mi gdzieś za granicą w sklepie muzycznym - miałam ja w ręku i już, już miałam kupić, ale w końcu jakoś odłożyłam... z klarnetem w roli głównej... i na okładce właśnie sepia, taki kadr mniej więcej, takie ujęcie... wydawało mi się, że to louis sclavis albo henri texier, ale przeszukiwałam ich dyskografię i nic... płyta-zagadka... ale pamiętam tę okładkę...
piękne lato w sepii ;)
OdpowiedzUsuńJak kadry wyjęte ze starych filmów albo pocztówek :) Świetne!
OdpowiedzUsuńPiękne! Piękne lato, wspomnienia i tancerka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwo, zdjęcia zachwycające!!!
OdpowiedzUsuńMasz oko :-)
I masz modelki!!!
Nie mogę się oderwać od tych fotografii...
To drugie przypomina mi okładkę pewnej pięknej płyty...
Pozdrawiam upalnie!
no właśnie, rewelacja !!!!!!!! pozdrawiam jeszcze raz
OdpowiedzUsuńACH cudenka takie fotki...maja swoj klimat..
OdpowiedzUsuńCudne to roztańczone szczęście! Zdjęcia jak zwykle zachwycające, a sepia koi zmysły. Pozdrawiam jeszcze czerwcowo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Od dawna chodziła za mną sepia, ale nie pasowała do żadnego zdjęcia tak, jak do tych dzisiejszych. Do powtórzenia. Z pewnością!
OdpowiedzUsuńMaggie, zdradzisz co to za płyta?
Miłego wieczoru!
Ewa
Bez dwóch zdań... sepia ma w sobie coś! Ogromne Coś :)
OdpowiedzUsuńEwo, jaka ona już duża! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń:)
E.
ech, no i właśnie tu jest pewien problem...
OdpowiedzUsuńta płyta kiedyś mignęła mi gdzieś za granicą w sklepie muzycznym - miałam ja w ręku i już, już miałam kupić, ale w końcu jakoś odłożyłam... z klarnetem w roli głównej... i na okładce właśnie sepia, taki kadr mniej więcej, takie ujęcie... wydawało mi się, że to louis sclavis albo henri texier, ale przeszukiwałam ich dyskografię i nic...
płyta-zagadka...
ale pamiętam tę okładkę...