12 sierpnia 2010

Jest taki moment.

Jest taki moment, kiedy już kończy się dzień, a jeszcze nadszedł wieczór. I to jest rzeczywiście tylko moment, chwila między już a jeszcze, którą lubię łapać. Przygaszone kolory, nagła cisza przedwieczoru i nieprawdopodobny spokój. W takich chwilach odnosi się wrażenie, że czas zwalnia, ludzie przemierzają uliczki wolniej, morze się uspokaja, a niebo w mileczeniu czeka na zachód słońca.

Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień

10 komentarzy:

  1. czy można z każdym kolejnym postem zaskakiwać pięknymi zdjęciami? Ty to robisz! Za każdym razem! Z zapartym tchem wpatruję się w Twoje zdjęcia ... cud malina!

    buziam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten spokój, o którym piszesz aż bije z tych zdjęć.
    I morze. W sobotę będę nad morzem i już nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Namalowałaś to pięknie słowami...i do tego te zdjęcia...też lubię ten moment dnia, choć tak często mi umyka...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleno, zasypujesz mnie ostatnio komplementami ;) Dziękuję!

    Delie, jaka wspaniała sobota przed Tobą!

    Anik, zdecydowanie zbyt szybko mija TEN moment, zabyt rzadko udaje mi się go zatrzymać na zdjęciach.

    Miłego dnia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. fantastyczne zdjęcia, uwielbiam ten spokój z nich bijący :)

    OdpowiedzUsuń
  6. The 1st photo is so romantic...
    All of them are nice and beautiful!
    Congratulations!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże drogi jak tam pięknie! Jak magicznie...
    Ewo-Czarodziejko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. eWo, to jedna z tych chwil, które w ciągu całego dnia lubię najbardziej. Za ten magiczny spokój ;)

    Bilsot, thak you ;)

    Polko, w takich miejscach wszystko wygląda magicznie. Szczególnie o TEJ porze ;)

    Miłego wieczoru!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo tak faktycznie uchwycilas ta chwile...taka spokojna ...magiczna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)