Takie jak ten. Upalna sobota gdzieś pomiędzy kuchnią a ogrodem. Siostry w białych sukienkach biegające boso po ogrodzie. Przekwitające, ale jeszcze piękne hortensje. Pierwsze liście w trawie. I Chłopiec, który podarował mi dzisiaj zapach lawendy ;)
Kilka gałązek suszy się między kartkami książek. Będą pasowały do nowego lawendowego pokoju Dziewczynki. I w zimowe wieczory będą przypominały nam zapach lata.
A dzisiaj dom wypełniał zapach naleśników, które przygotowała Starsza Siostra. Z moją niewielką pomocą. Głównie przy smażeniu. Coraz więcej czasu spędzamy ostatnio w kuchni. Wspólnie. Sięgamy po nowe przepisy. Głównie słodkie ;) Idą zmiany - może polubię czekoladę?
Udanej niedzieli!
piękne te Twoje zdjęcia ... przecudne!ja próbuję nad morzem coś cyknąć, ale jest ciężko ... grrr.
OdpowiedzUsuńMowilam ze idzie lepsze Ewo :)
OdpowiedzUsuńZdjecie dziewczynki rozbijajacej jajko nad miska jest cudne. Jak i cala reszta.
Mam nadzieje, ze dobrze Wam w nowym miejscu.
Pozdrawiam cieplo.
PS
U mnie tez dzisiaj lawendowo. Za chwilke.
Dobrej nocy!
Rodzinnie, smacznie, nastrojowo - to świetny przepis na udany dzień!
OdpowiedzUsuńZatem nie mniej udanej niedzieli Wam życzę.
ja też się zachwycam
OdpowiedzUsuńświetny klimat!
co za cudowne zdjecia! ze tez na twoj blog nie wpadlam wczesniej, co za mnei za ciapa :)
OdpowiedzUsuńPiękny dzień, przypomniała mi się moja urodzinowa sobota, chyba przez lawendę-moja została w "Nocy Wyroczni" P. Austera:)
OdpowiedzUsuńGotowanie z dziećmi to super sprawa:)
Ewo, zajrzałam, jak zwykle, raz jeszcze: pięknie ten kolor hortensji uchwyciłaś, mój ulubiony:) I zupełnie szczerze nie mogę się doczekać jesieni w Twoim wydaniu:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia i wspaniale spedzony czas z dziecmi... ja tez bardzo lubie z chlopcami gotowac, czesto sa to slodkie rzeczy a czekolada Ewo naprawde jest dobra... :-) kolaz dziewczynki z hortensja moj ulubiony... M
OdpowiedzUsuńMagdaleno, jak udał się weekend? Czekam na zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPolko, jeszcze nie mieszkamy w nowym domu - gościmy u Przyjaciół i czekamy na nasze klucze ;) Twój dzisiejszy wpis z lawendą w tle mnie urzekł. Piękne zdjęcia!
Cardoso, Twoje życzenia się spełniło ;) Było smacznie i rodzinnie. I czekoladowo!
Figo, dziękuję!
Kuchareczko, witam! I zapraszam ;)
Delie, "Nocy wyroczni" nie czytałam, ale brzmi jak zaklęcie ;) Gotowanie z dziećmi staje się powoli naszym rodzinnym weekendowym rytuałem. A kolor hortensji - nie zmieniałam przy obróbce. Zachwycił mnie swoim chłodnym odcieniem i czymś, czego nie potrafię ubrać w słowa.
Mamsan, bardzo prawdopodobne, że czekoladę polubię szybciej niż myślałam!
Pozdrawiam!
Ewa
Hotensje urocze - ta z ręką piękna! Uwielbiam Twoje zdjęcia, a Dzieciaki w takiej roli to sama słodycz:)Ciepłe pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPrawda, że niezwykły kolor ma ta hortensja? Te zdjęcia to dla mnie kolory końca lata. Idzie jesień ;)
OdpowiedzUsuń