Po dziewczęcej fascynacji różem, zaczynamy od niego odpoczywać. Przygasł różowy zachwyt, Siostry zaczęły dostrzegać pozostałe kolory, w tym biel i turkusy. Jak dobrze!
Pomyślałam jednak, że na przełamanie wczesnojesiennych nastrojów królujących ostatnio w blogosferze, nie zaszkodzi jeden landrynkowy post ;) Dla wszystkich, którzy lubią róż. Choć trochę. W roli głównej lub w tle. Ja zdecydowanie w tle ;)
Kilka kadrów z dzisiejszego dnia.
A na deser śliwki w BW. Jako zapowiedź jutrzejszego posta. Słodkiego, pysznego i bardzo tradycyjnego ;)
Kto wie, jakiego są koloru? Podobno to jedne z tych najsłodszych ;)
Miłego środka tygodnia!
to post dla mnie :)
OdpowiedzUsuńśliczny kapelusz i hortensje, którymi aktualnie się zachwycam
zajrzę jutro zobaczyć przetworzone, najsłodsze śliwki :))
przepiekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńŚliczny przedszkolak:)
OdpowiedzUsuńLubię róż pudrowy. Zgaszony. I kaszmir w tym kolorze:)
A ja spać nie mogę, bo dziś moje dzieci debiutują w przedszkolu... I tak sobie wedrując po blogosferze trafiłam do Ciebie:) Jakoś mi lżej, że nie jestem sama w tym trzepocie serca. Ściskam!
OdpowiedzUsuńP.s. u mnie też zelżała fascynacja różem - mimo, że lubie ten kolor, odetchnełam, bo co za dużo...:)
Pierwsze zdjęcie rewelacja!
OdpowiedzUsuńJa róż też w tle wolę i mam nadzieję że ominie mnie różowy etap, bo...mam chłopca! ;)
A śliwki...żółte?? :)
Dużo debiutów Ci się uzbierało Ewo : Mała siostra w przedszkolu, Duża do szkoły, nowy dom... Trzymam kciuki za Was i życzę patrzenia przez różowe okulary:)
OdpowiedzUsuńA śliwki chyba zielono-żółte. Gdy zapytałam panią na straganie, które najsłodsze, to powiedziała mi, że tam gdzie najwięcej os...
Ściskam!
a ja obstawiam, że śliwki różowe! (hihih .. wiem wiem, nie ma takich) :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia :)
A śliwki żółte:)
OdpowiedzUsuńAgatek, ja też w tym roku zachwycam się hortensjami. A śliwki będą ;) Niedługo!
OdpowiedzUsuńAgatheloff, dziękuję!
Delie, też lubię pudrowy róż. I kaszmir, niekoniecznie różowy ;)
Lady Aga, skoro dzisiaj debiutujecie w przedszkolu, to ja ścksiam mocno kciuki i życzę samych wspaniałych wrażeń! Wiem, co czujesz ;) Będzie dobrze! A róż zdecydowanie z umiarem.
Anik, myślę że Chłopcu nie grozi różowa fascynacja ;)
Llooka, ze wszystkich różowych rzeczy, te okulary chyba najbardziej by mi się teraz przydały ;) Sporo debiutów. Oby wszystkie były tak pozytywne jak przedszkolny debiut Młodszej Siostry!
Magdaleno, a może są? Tylko jeszcze o tym nie wiemy ;)
A kolor śliwek? Jeszcze chwila i będą na blogu ;)
Miłego dnia!
Ewa
;) śliwki stawiam na piękny głęboki fiolet :) a róż? Hm... ładny róż nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńTobie też miłego dnia :)
kiedyś, jak Jagny nie było, co roku jeździliśmy nad morze z przyjaciółmi, właśnie na przełomie września-października. Trzeba to odnowić! :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy!!
im nas więcej tym lepiej :)
hihihih...
ale by było, co?
Ps. a jakie piękne zdjęcia by były z takiego wypadu?
OdpowiedzUsuń(mam na myśli oczywiście Twoje :))
Ps.2. ja tak blisko nad morze nie mam, ale pewnie bliżej niż Ty teraz, co? :)
OdpowiedzUsuń:D a mi na widok pierwszego zdjeic ado głowy przyszedł taki opis "różówa, francuska łączniczka' ;) to chyba przez tą torbę na ramieniu.
OdpowiedzUsuńProfesionalna debiutantka :D
Kocham śliwki, piosenkę o najłatwiejszym cieście w świecie ;).
Mała Mi takie głęboko fioletowe słodkie śliwki, to śliwki mojego dzieciństwa! Najlepsze, jakie kiedykolwiek jadłam ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, wiesz - kusisz tym jesiennym pomysłem ;) Kto wie, czy się nie złamiemy. Mamy nocny pociąg nad morze, a ta pusta plaża, cała dla nas tylko... brzmi fantastycznie!
Zosiu, różowa francuska księżniczka - aż się uśmiechnęłam ;) A ciasto ze śliwkami uwielbiam. Szczególnie drożdżowe mojej mamy.
Miłego!
Ewa
Przepiękne hortensje!
OdpowiedzUsuńDojrzałe śliwki zwiastują koniec lata...
Pozdrawiam,
Virginia
Ten róż przepiękny ja dopiero od niedawna lubię róż, jeszcze niedawno wydawał mi się kolorem właśnie dla małych dziewczynek, takich, jak Twoje, ale on w zależności od odcienia może nas odmładzać:)Kapelusik sama słodycz:) a na hortensje mogłabym patrzeć, patrzeć i patrzeć...
OdpowiedzUsuńVirginio, hortensje w tym roku zachwycają mnie szczególnie. I marzą mi się takie we własnym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńEwelajno, ja róż też polubiłam całkiem niedawno, ale tylko w niektórych jego odcieniach i koniecznie z umiarem!
Pozdrawiam!
Ewa
roz przede mna zapewne :)) a sliwki fioletowe albo zolte :)
OdpowiedzUsuń