20 sierpnia 2010

Tam i z powrotem czyli w drodze.

W ciągu ostatnich dwóch dni ponad 36 godzin spędziłam w podróży. W tamtą stronę jechałam sama. Na spotkanie Młodszej Siotry. Takie spotkania są wyjątkowe. Spotkania po długiej rozłące. Spotkania ze swoimi Dziećmi. Niecierpliwe kroki zbliżające nas do celu, ostatnie zresztą w biegu ;) A potem już wszystko wspólnie, razem, nierozłącznie. W drodze nad morze Dziewczynka, trzymając mocno moją dłoń w swojej małej dłoni, powiedziała że teraz jest tylko moja jedyna. Ja też też tego dnia byłam tylko Jej. Jedyna ;) Przede wszystkim dla Niej. I jeszcze starałam się skraść w biegu chwile dla moich Rodziców, dla których ostatnio nigdy nie mam czasu.
W drodze powrotnej zasypiałyśmy razem. Ja wtulona w Jej zapach, którego tak bardzo mi brakowało przez ostatnie tygodnie. I ten szczery dziecięcy uśmiech na małej twarzy, kiedy rano obudziłyśmy się obok siebie. Bezcenne.
Przywiozłyśmy kilka muszelek dla Starszej Siostry. I kilka zdjęć z drogi. I prawie żadnych znad morza. Bo było mokro. I szaro. I prawie cały czas padał deszcz.
A teraz jest tak jak być powinno. Jesteśmy znowu razem. W komplecie. I wyszło słońce. I w powietrzu zapachniało jesienią. Koniec wakacji? Koniec. Niebawem.

W drodze nad morze.
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień

Nad morzem. Mało wakacyjnie, prawda?
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień

I w drodze powrotnej. Razem. Pogodniej!
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień
Od sierpień

10 komentarzy:

  1. Przepiękne zdjęcia z cudownej i na pewno ciepłej mimo pogody, rodzinnej podróży. Pozdrawiam serecznie i życzę miłego i jeszcze ciepłego, letniego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zdjęcia, zaparły mi dech w piersiach :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo że długa i pewnie męcząca, to na zdjęciach prezentuje się pięknie ta podróż. Pierwsze moje ulubione:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rany na wszystkich blogach o jesieni - ludzie, jest pełnia lata!!!! A nasze polskie morze faktycznie jest beznadziejne, brzydkie, ponure, o miejscowościach nadmorskich już nie wspomnę - szkoda, że już nie mamy dostępu do Czarnego:-)
    Lucy

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, zapach jesieni już wyczuwamy tu i tam...
    A zdjęcia - słów brak...

    OdpowiedzUsuń
  7. Moze deszczowo ale na zdjeciach milo... fajnie, ze jestescie juz razem...! M

    OdpowiedzUsuń
  8. Sentimental Living, weekend ma być ciepły ;) A co najważniejsze, spędzimy go w komplecie!

    Dag, dziękuję za piękny komplement!

    Delie, pierwsze zrobione przez szybę pędzącego pociągu ;) Wydaje mi się bardzo jesienne z tymi cieżkimi chmurami i ogniskiem w tle.

    Lucy, rzeczywiście wszyscy rozpisali się o nadchodzącej jesieni ;) Ale ja naprawdę czuję już jej zapach w powietrzu! Choć kalendarzowe lato jeszcze w pełni.

    Cardoso, dziękuję. A o jesieni chyba będzie teraz coraz częściej ;)))

    Mamsan, fajnie jest być razem. Choć teraz czas ponownie stał się towarem deficytowym ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam Twoje zdjęcia. Tak wiele jest w nich zawarte...

    OdpowiedzUsuń
  10. witam i pozdrawiam z Malborka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)