Tak właśnie zapamiętałam swój spacer po wileńskich cerkwiach i kościołach. Niezwykle kolorowe. Niezwykle bogate. Niezwykle misterne. Kościoły w tym mieście często przypominają cerkwie. Choć nie zawsze. Urzekły mnie długie, cieniutkie świeczki zapalane w intencji. Piękne. W każdym takim miejscu. Prawdziwe, a nie elektroniczne lampki, jakie spotkałam w wielu barcelońskich kościołach. Może praktyczniejsze. Może bezpieczniejsze. Ale żadne migające żarówki nawet w połowie nie oddają uroku, jaki ma w sobie prawdziwy płomień. Zapalone świeczki wyglądają jak ożywione. Dają ciepło. Dają światło, które maluje na ścianach tańczące cienie. Urzekła mnie cisza. Szacunek dla tych miejsc. Szacunek dzisiaj, którego zabrakło kiedyś. Dla miejsc sakralnych Dla sztuki. Dla historii. Dzisiaj w niektórych wileńskich kościołach znajdują się sale akademickie, aula uniwersytecka, szpitale. W jednym kościele utworzono więzienie (!). Inny świat.
Urzekła mnie muzyka w jednym z kościołów. Koncert organowy. Do niezapomnienia. Gdybym potrafiła pisać o muzce, poświęciłabym jemu osobny wpis ;)
Urzekli mnie ludzie. Tacy sami, a jednak inni. Satrsze kobiety w chustkach na głowach. Starsi mężczyźni w swoich najlepszych garniturach, często pamiętających ich młodzieńcze lata. Z czapkami w dłoniach. Kobiety z niezwykłym skupieniem i delikatnością zapalające świeczki. I zamyślone. Przy tych płomykach. I w ławkach.
Na dobranoc zostawiam Was z blaskiem świec i kolorami w misternych złoceniach.
Życzę Wam równie kolorowych snów ;)
Cudnie, rewelacyjne, nico przygaszone ale za to bardzo dostojne kolory :)
OdpowiedzUsuńpiękne kadry!
OdpowiedzUsuńdobrej nocy!
:)
E.
magicznie
OdpowiedzUsuńspokojnej nocy :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEwo, pięknie napisałaś, bo świeca, płomień to życie, lampka to jakaś namiastka...
OdpowiedzUsuńJa też zwiedzałam te kościoły... Pamiętam cerkiew zieloną i biały kościół i jakiś taki świeżo oddany kościół kościołowi katolickiemu, który wcześniej był magazynem...
Snów szczęśliwych:*
Agaw, dziękuję! Było bardzo ciemno i bez lampy - sądziłam, że większość z tych zdjęć zginie w szumach. Cieszę się, że oddają klimat tamtych wnętrz.
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, Magdalena - dziękuję ;)
Ewelajna, pamiętam zieloną cerkiew ;) 4, 5 i 9 zdjęcie - właśnie stamtąd. Pamiętam tyle detali, tyle szczegółów. Piękne miejsca ocalałe.
Dobrej nocy!
Ewa
Ten zwyczaj zapalania świeczek jest piękny.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się przedostatnie zdjęcie kobiety.
Dobrej nocy!
Very beautiful study, the portraiture shots create beautiful moment of solitude.
OdpowiedzUsuńPiękne migoczące jak w pozłotce kolory i światło.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten zwyczaj palenia świeczek.
Cudowne zdjęcia a i pewnie atmosfera na miejscu była magiczna.
OdpowiedzUsuńa wiesz, ja pamiętam z Wilna także takie kościoły, które są puste, popękane ściany, krzywe deski zamiast parkietu, pozostałości sakralnych wyposażeń - tylko wola i staranie ludzi, aby przywrócić świetność miejsca, przyciągają do klęczników ustawionych przed posągiem Matki Boskiej Brzemiennej
OdpowiedzUsuńbardzo wymowne, bardzo
Mnie też Wilno urzekło, chętnie pojechałabym tam raz jeszcze, bo byłam jakieś 20 lat temu:) Twoje magiczne zdjęcia jeszcze tę chęć powrotu wzmacniają.
OdpowiedzUsuńA sale wykładowe w budynkach (po)kościelnych - świetny pomysł, popieram:) Pozdrawiam serdecznie
tak to prawda blask i ciepło świec jest najpiękniejszym źródłem światła. co do kościołów - nie wiem czemu ale uwielbiam po nich spacerować, napawać się ciszą i atmosferą kiedy są puste. wtedy jest w nich coś z magii, czego nie można odnaleźć w tłumie
OdpowiedzUsuńDelie, te kobiety były niezwykłe w swojej zwyczajności i zadumie. A świeczki lubię wszędzie, nie tylko w kościłach ;)
OdpowiedzUsuńWong, this is our trip to Vilnius. A few months ago, but the memories still vivid and beautiful.
Raincloud, zazwyczaj nie lubię złota w kościołach, wolę surowe wnętrza, nie tylko sakralne ;) Tutaj jednak wszystko wydawało się współgrać i pasować idealnie. Z bogactwem kolorów. Z misternymi zdobieniami.
Hemera, była magiczna ;)
Anna, pamiętam tamte kościoły, ale niewiele. Może po prostu w niewielu takich byłam, a jest ich więcej. Mam nadzieję wrócić kiedyś do tego miasta i zobaczyć więcej. Mam nadzieję trafić do tych innych kościołów ;)
Lady Aga, myślę że 20 lat temu to było zupełnie inne Wilno. Fajnie jest wybrać się w taką podróż pełną wspomnień.
Elfii, zdecydowanie najwięcej magii mają właśnie puste ciche kościoły.
Udanego weekendu, który nadchodzi wielkimi krokami!
Ewa
Wiesz Ewo, ze na tych zdjeciach czuc spokoj i cisze i te piekne palace sie swiece, bardzo lubie ten obyczaj...
OdpowiedzUsuńJa juz nie nocy Tobie ale dobrego dnia zycze... :-) M
Ewo, brak mi słów... Przepiękne zdjęcia! Mnie najbardziej podoba się to z wnętrzem kopuły...
OdpowiedzUsuńMuszę odwiedzić Wilno! Teraz to wiem na pewno :-) Dzięki!!!
PS I trochę nie w temacie, ale napisz Ewo, jak tam psiak?
OdpowiedzUsuńpieknie...chciałabym bardzo odbyc kiedys taki spacer po cerkwiach :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotografie.
OdpowiedzUsuńOooch... tutaj tak mistycznie i dumliwie... a mnie w głowie takie przyziemne sprawy... bo tak sobie myślę, że ci panowie to mają szczęście jeśli ich garnitury pamiętają młodzieńcze lata... to znaczy, że cieszą się dobrą sylwetką jeszcze ;p taka moja głupotka niecodzienna ;p
OdpowiedzUsuńWybacz...
A zdjęcia jak zwykle urokliwe :)
Miałaś miłe sny? :)
beautiful work!
OdpowiedzUsuńFajna opowieść i sympatyczne, nstrojowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mamsan, jeśli na tych zdjęciach czuć spokój i ciszę, to jest to piękny komplement. Bo właśnie taki był w tych kościołach nastrój ;) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńMaggie, koniecznie. Jest bliżej niż myślałam i nie spodziewałam się tak niezwykłego klimatu. Takiego spokoju. Sztuki na każdym kroku... Mogę polecić fajny nocleg. W samym cenrtum ;)
A pies ma się dobrze. Na szczęście!
Anik, ja niebawem mam nadzieję na taką podróż szklakiem cerkwi. Wprawdzie nie wileńskich, ale myślę, że równie pięknych ;)
Yba, dziękuję!
Mała Mi, ci panowie mieli całkiem niezłe sylwetki ;)
Lina, thank you! Some memories from our trip to Vilnius. Beautiful city.
Maciek, dziękuję ;) Ja śledzę Waszą podróż. Mam nadzieję pewnego dnia zobaczyć te wszystkie magiczne miejsca, które nam dzisiaj pokazujesz.
Pozdrawiam!
Ewa