Wczoraj. Pierwsze świadome prezenty. Pierwsza urodzinowa radość. Czerwony Garbus zachwycił Chłopca szczególnie. Jeździł z Nim wszędzie przez cały dzień. Zwiedził wszystkie pokoje, w których bywał Chłopiec. I kuchnię. I łazienkę. Pojawiło się też w słowniku Chłopca kolejne słówko. Drzwi. Można je otwierać i zamykać. A na siedzeniu kierowcy zdaniem Chłopca powinien być PAN. Ciekawe ;) Zazwyczaj za kierownicą siada mama.
Nie było urodzinowego tortu, ale był urodzinowy muffinek. I dwie niebieskie świeczki. Muffinek przypadł Chłopcu do gustu ogromnie. Świeczki nie. Zdmuchnął je w imieniu Chłopca Tata. Zapomniałam zapytać, czy też w Jego imieniu pomyślał o jakimś szczególnym życzeniu do spełnienia ;)
I choć pogoda nie dopisała, był to bardzo udany dzień. Spędzony wspólnie. To chyba najpiękniejszy prezent, jaki Dzieci mogą dostać od swoich rodziców. Czas. Takie mam przemyślenia, kiedy widzę bezmiar szczęścia na małych twarzach, gdy pojawiam się w drzwiach. Dlatego odkładam czasami coś ważnego na później. I zarywam kolejną noc. I nie wiem, kiedy to się zmieni. Ale wiem, że warto. Dla tych uśmiechów. Dla tych szczęśliwych spojrzeń. Dla kilku wspomnień, które będą z nimi zawsze. I wszędzie.
piękny ten czerwony garbus, Jaromir ma z tej serii żółtego trabanta i tez był nim zachwycony. a za kierownicą musi być PAN, z pewnością nie mama bo mama ma inny samochód.
OdpowiedzUsuńna to masz Ewo w domu teraz dwulatka... bardzo interesujący okres w życiu chłopca! :)
pozdrawiam,
E.
Lubię garbusy (nie wykluczam, że identyczny jest u nas w domu, ale przestałam nadążać;:)) i podoba mi sie ten muffin:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, że czas to coś najcenniejszego co możemy dać dzieciom. I zarazem najbardziej deficytowego, u mnie na pewno.
Okres między 2 a 3 rokiem życia Chłopca był szalenie intensywny - dużo będzie się działo na pewno i u Was:)
Polityka prorodzinna powinna opierać się na promocji takich akcji jak ta powyżej:)
OdpowiedzUsuńLepiej by się to przysłużo społeczeństwu niż jakieś tam becikowe:) Zachęcająco piszesz. Pozdrawiam
ha! Jagna ma takiego garbuska, tylko pomalowanego, z naklejkami, ale tez czerwony :)
OdpowiedzUsuńsama sobie w sklepie wybrała :)
jeszcze raz, najlepszego dla Chłopca :)
Oj, zachęcająco, Ewo, zachęcająco... Bardzo bardzo dobrze czyta mi się Tobie i Twoim czasie dla Dzieci:):):)
OdpowiedzUsuńA ja...? Ja też chce mieć czas..., bo ja miałabym ten czas... Ja też chcę i chłopca i dziewczynkę...
Enchocolatte, jeszcze nie siadziałam za kierownicą czerwonego Garbusa ;) A mój samochód nawet nie jest czerwony, więc pewnie masz rację. I jestem ogromnie ciekawa, co przyniesie nam nadchodzący rok.
OdpowiedzUsuńDelie, to pierwszy samochód z tej serii. Prawdziwy resorak ;) Więc jak najbardziej nadążam, ale z Twoich wpisów mniemam, że niedługo zacznę się gubić :) Lubię wracać do Twoich starszych wpisów. Tych z kiedyś kiedyś. Szczególnie teraz ;)
li, to temat rzeka. Ale zgadzam się co do becikowego. Nie jest niezbędne, a z polityką rodzinną nie ma nic a nic wspólnego.
Magdalena, widziałam te z naklejkami. Pokój światu i dzieci kwiaty. Fajne ;) I fajnie, że Jagna ma swojego Garbusa ;)))
Ewelajna, w takim razie życzę i Chłopca i Dziewczynki. Choć tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia. Dzieci są wyjątkowe. Każde jedno. Każde inne. Każde wspaniałe. Fajnie z nimi odkrywać świat ;)
Miłego dnia!
Ewa
garbusek cudeńko!
OdpowiedzUsuńkolejne komplementy od guru fotografii do oprawienia w ramkę! ech ... dziękuję :)
OdpowiedzUsuńAnna, sama mogłabym taki mieć ;)
OdpowiedzUsuńMagdalena, ten liść naprawdę świetny. Właśnie z tym ziarnem ;) Bardzo to subiektywne, ale ja uwielbiam ziarniste zdjęcia, czasami wręcz niepoprawne. Lubię to coś w fotografii, niekoniecznie doskonałą ostrość i idealny kadr.
To się rozpisałam ;)
Słońca Wam życzę! I czekam, kiedy pokaże się u nas ;)
Ewa
To zależy gdzie mieszkasz, ale z tego co widzę na mapie to południowa Polska dzisiaj pod chmurami i deszcz.U mnie na Warmii było piękne słońce, ale włśnie też się zachmurzyło. :(
OdpowiedzUsuńPo-urodzinowe życzenia dla Chłopca. Pięknie napisałaś: trzeci, a pierwszy. Rodzynek wśród dziewczynek. Moja młodsza jest pół roku starsza. Przechodzi etap zosi-samosi.
Makra, u nas zdecydowanie jeszcze nie ten etap. Może czasami przy jedzeniu, na placu zabaw, ale generalnie jesteśmy w fazie przytulania, maminych kolan i kołysanek na dobranoc ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńGarbus pierwsza klasa,a pomysł z muffinkiem i świeczkami bomba :)
A daily doze of your creativity in photography is a great medicine ! Thanks.
OdpowiedzUsuńEspresso, muffinek był alternatywą dla tortu, którego nie było ;) Całkiem smaczną. A Garbus okazał się pomysłem trafionym w dziesiątkę. Uff!
OdpowiedzUsuńWong, yesterday was the second birthday of our Boy. And a lot of memories. And a birthday muffin. And the new red Beetle;)
Słońca nadal brak. Mam nadzieję, że u Was dzisiaj pogodniej ;)
Have a nice day!
Ewa
Na pewno Ewo czas wspolnie spedzony z dziecmi jest the best...! wspaniale spedzilisce ten dzien... a garbus pierwsza klasa, kiedys tez mielismy takiego ale prawdziwego, kolor mial zlotawy i bardzo go lubilam... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. M
Piękny garbusek i cudne spędzony czas ;)
OdpowiedzUsuńMamsan, właśnie wyobraziłam sobie Was w takim prawdziwym złotym Garbusie ;) Wow! A czas spędzony z Dziećmi - bezcenny. Szczególnie, kiedy są takie małe i najbardziej nas potrzebują.
OdpowiedzUsuńAgaw, nie miałam pojęcia, że ten samochód tak wszystkim przypadnie do gustu ;) Tata wybierał. Ja myślałam o żółtym szkolnym autobusie. Takim jakim jeździł Krzyś z Kubusia Puchatka ;) Jednak faceci wiedzą, co się innym spodoba!
Pozdrawiam!
Ewa
fajny ten muffinkowy torcik, nie dziwię się Chłopcu że pomknął przez swój świat taką ognistą bryką, a ten Pan to może po prostu on sam??
OdpowiedzUsuńElfi, pomknął przez swój świat ognistą bryką ;) Bardzo mi się podoba. Przekażę Chłopcu. Może to rzeczywiście TEN Mały Pan za kierownicą.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy!
Ewa
Cudo!!!
OdpowiedzUsuń