Słoneczna niedziela. Choć chłodna. Poza domem. I w domu. Rodzinnie. Leniwie. Spokojnie.
Po śniadaniu wybraliśmy się stromą ścieżką między skałki. Jak dla mnie prawdziwe skały rozrzucone w lesie. Złapaliśmy trochę słońca. Trochę cienia. Znaleźliśmy po drodze trochę mchu, grzybów na ziemi i na drzewach, trochę jeżyn, które już przemarzły choć jeszcze nie dojrzały, dziką różę i dzikie jabłonie. Zapachniało lasem. I zapachniało pełnią jesieni. Dziewczyny walczyły drewnianymi mieczami jak Muszkieterki, a Chłopcu należą się ukłody za to, że niemal całą trasę przemaszerował samodzielnie. Choć było stromo. I pod górę. I z górki. I między wielkimi korzeniami. Wrócimy tam na pewno, jeśli tylko pogoda pozwoli. I urządzimy piknik na skale, co obiecaliśmy Starszej Siostrze ;)
Ostatnio coraz więcej u nas dziecięcych dialogów. Chłopiec poznaje nowe słowa, a Młodsza Siostra tworzy własne ;) Lubię dziecięcą spostrzegawczość, dziecięce spojrzenie na wszystko, co nas otacza, a szczególnie na to, czego czasami zdajemy się nie zauważać.
Ostatnio Młodsza Siostra, przytulając się rano do M zapytała:
"Tato, a jak dorosnę to też będę miała takie kolce na buzi?"
Kolce były jednodniowe ;) A jednak kolce.
Wieczorem opowiadam Dziewczynce o tym, jak zwierzęta przygtowują się jesienią do zimy. Jak niedźwiedzie szukają sobie miejsca i przez kilka miesięcy śpią.
Ja: "Całą zimę niedźwiedzie nie jedzą i nie piją. A kiedy nadchodzi wiosna, budzą się z zimowego snu i są bardzo...?"
Dziewczynka: "Czerwone!"
Czerwony ostatnio stał się kolorem ważnym dla Młodszej Siostry. Nie wiem, dlaczego, bo niewiele u nas czerwieni i - co zastanwiające - często idzie w parze skojarzeniowej z białym ;)
"Ten czarny piesek nazywał się Murzynek. Ten biały piesek Białotek. A konik był taki biały, że aż nazywał się Czerwonek!"
Udanego wieczoru!
Ja do tej pory nie wyrosłam z radosnego słowotwórstwa:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia pięknie jesienne. Pozdrawiam
Ten las to jak z Krainy Czarów wyszedł na zdjęciach. Bardzo baśniowy.
OdpowiedzUsuńPięknie opowiedziane. Gratuluję udanego piętku, soboty i niedzieli. U nas też wyprawa do lasu. Trzeba jeszcze korzystać póki jest pogoda. KOcham taką jesień.
OdpowiedzUsuńjakoś nie lubię leśnych spacerów i przechadzek, ale po takiej porcji doznań fotograficznych, jakie znalazłam tutaj aż mam ochotę się wybrać do lasu :)
OdpowiedzUsuńmiłej nocki Czerwonki :)
Las na pierwszym i drugim zdjęciu jak z baśni o lesie, który straszy, bardzo klimatyczny:-). Aż przyszły mi na myśl słowa piosenki o jeżu, która zaczyna się tak: "Taki las, taki las wielki, że aż strach...". A dialogi dzieci są niesamowite, można by napisać niezłą książkę:-). Pozdrawiamy, my łapaliśmy ostatnie ciepłe weekendowe dni nad morzem.
OdpowiedzUsuńu nas czerwony też na topie... ale od zawsze :) oczywiscie jesli chodzi o moja Dziewczynke... a Twoje zdjecia... robia na mnie ogromne wrazenie! wlasciwie moglabym to pisac co notke, przedtem pajeczyny i maliny teraz ten zaczarowany las! dzieki ze pokazujesz te swoje pstrykane perelki :)
OdpowiedzUsuńZdjecia cudne i te tutaj i w poprzednim poscie... a las niesamowity, zaczarowany jak z bajki...
OdpowiedzUsuńdialogi dzieci swietne... :-)
Pozdrawiam. M
hahaha urocze te dialogi! :)
OdpowiedzUsuńa las zaczarowany...czekałam czy na którymś zdjęciu pojawi się jakiś troll lub elf.... ;)
Uwielbiam tu zaglądać choć nie zostawiam po sobie śladu ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne i dialogi...
Pozdrawiam :)
Witaj! Jestem tu po raz pierwszy i zamierzam wpadać często. Twoje zdjęcia są magiczne. Pięknie operujesz światłem i nastrojem, dzięki czemu tworzysz fotograficzne perełki - fotografie błyszczące słońcem :) Opis i dialogi bardzo wesołe i optymistyczne. Warto tu być dla tego uśmiechu i piękna, które budzą. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie: fotoeowina.blogspot.com
OdpowiedzUsuńEwo nie wiem jak Ty to robisz ale Twoje zdjecia są magiczne.
OdpowiedzUsuńLi, mi też się zdarza. Nierzadko ;)
OdpowiedzUsuńDragonfly, bo ten las wyglądał jak z Keainy Czarów ;) Szczególnie samo wejście do lasu - tajmnicze i niezwykłe przez tą konarową ścieżkę.
Magdaleno, chwytamy każdą pogodną jesienną chwilę. Myślę jednak, że zimowy las może być jeszcze piękniejszy.
Magdaleno, las jesienią - koniecznie! Koniecznie z Jagną i koniecznie z aparatem ;)A weekendu nad morzem zazdroszczę ogromnie!
m.a.m.a., pstrykane perełki - dziękuję!
Mamsan, staram się zapisywać nasze dziecięce dialogi. Za kilka lat będziemy się szeroko uśmiechali czytając te słowa ;)
Anik, troll lub elf - zabrakło! Szczególnie elfów. Dziewczyny byłyby zachwycone ;)
Magdalena, witam! Cieszę się, że jednak zostawiłaś po sobie ślad. Zapraszam częściej ;) I dziękuję.
Eowina, cieszę się, że tutaj trafiłaś i że spodobało Ci się :) Zapraszam! I dziękuję za zaproszenie.
Hemera, staram się ;) Bardzo. I jestem absolutnie uzależniona od fotografii. Czasami rano pierwszą rzeczą, o której pomyślę, jest jakiś kadr, który właśnie powstał w mojej głowie. Dzisiaj przez taki kadr zmarzłam okrutnie, kiedy w szczerym polu wyładował mi się akumulator i musiałam 1,5 godziny czekać na pomoc ;) Ale warto. Zawsze warto.
Słonecznego dnia!
Ewa
Majaizgraja, dokładnie taki mi się wydał - jak z baśni o lesie, który straszy.
Las magiczny i taki tajemniczy, a dialogi bombowe:)
OdpowiedzUsuńCały czas próbuję rozgryźć gdzie mieszkacie :)
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjecie kojarzy mi się z moim ukochanym Roztoczem!
Jak mi nie powiesz to mnie skręci z niewiedzy :D
Dzisiaj to nie wiem co mi się bardziej podoba dialogi czy zdjęcia :D
Uściski Ewo :*
Polko, Ewa dała przecież mnóstwo wskazówek:)
OdpowiedzUsuńLas robi wrażenie ogromnego i tajemniczego, piękne zdjęcia!
Delie, czekam na dialogi Chłopca i mam przeczucie, że będą zupełnie inne niż te dziewczęce ;)
OdpowiedzUsuńPolko, zajrzyj na @ ;)
Lady Aga, nie wiem, jaki duży jest ten las, bo w ciągu godziny nie zaszliśmy daleko, ale myślę, że można tam spędzić pół dnia i nie odkryć wszystkich jego tajemnic ;)
Dobrej nocy!
Ewa