30 grudnia 2010

Słodko, słodko, słodko!

W jednej ze świątecznych paczek, jakie przyniósł nam listonosz, znaleźliśmy domek z piernika. Cudny! Prezent marzenie, nad którym westchnień i dziecięcych zachwytów nie było końca. Domek przetrwał święta "dzięki" mojej krótkiej pamięci. Miał stanąć obok szopki pod choinką, ale przez zapomnienie przeleżał kilka dni kuchennej szafce. Wysoko ;) Dzisiaj sobie o nim przypomniałam.
Domek należało ozdobić lukrem i cukierkowymi kuleczkami, potem poskładać i cieszyć się jego pięknym widokiem. Jak się pewnie domyślacie, samodyscypliny starczyło na ozdabianie. W tym czasie Chłopiec zaczął próbować piernikowej ściany - a jakże! Na drugi rzut poszedł komin i wtedy już wiedziałam, że żaden piernikowy domek nie zostanie dzisiaj złożony, a tym bardziej nie stanie pod bożonarodzeniowym drzewkiem. Cóż. Może w przyszłym roku. Nie było zatem oczekiwanego końcowego efektu WOW!, były za to słodko, cukierkowo i lukrowo. Bardzo! Chłopiec w pewnym momencie przestał kolorowe kuleczki wciskać w lukier, uznając to za stratę czasu, skoro mogły lądować prosto w Jego - kolorowych już - ustach. Dziewczyny, nie czekając długo - poszły w Jego ślady.
Słodkiego popołudnia zatem! Ja dzisiaj piekę jabłkowniczka ;)

Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień

18 komentarzy:

  1. fajne cukrowe wąsy:)
    u nas Starszak w szkole dostał domek piernikowy i został pożarty jeszcze przed świętami

    OdpowiedzUsuń
  2. nasz domek też w tym roku nie miał szczęścia, został co prawda złozony, ale zanim doszło do ozdabiania mój Duży Chłopiec przez przypadek go zgniótł kręcąc pirueata na podłodze :( był krach, łzy ... potem chwila pocieszenia przy konsumowaniu ścian :)
    ja dzisiaj piekę ciasto migdałowo- pomaranczowe, jak się uda, przeslę przepis, bo jest bardzo prosty :) pachnie wspaniale z piekarnika.

    OdpowiedzUsuń
  3. :-)), skąd ja znam ten brak cierpliwości przy dekorowaniu czegokolwiek ze słodyczy;-), połowa składników do dekoracji znika w oka mgnieniu, jak u Chłopca, no ale które dziecko może się oprzeć kolorowym, słodkim koralikom;-). Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna sesja :) cudne słodkości :))) Przesyłam Noworoczne życzenia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. na pocieszenie dodam,że pare lat temu podchodziliśmy do sklejania tego piernikowego domku z ikea i nam sie nie udało.Przyjaciólka natomiast zużyła do produkcji lukru 2 kg cukru pudru,bo trzeba użyć dużo tego "kleju",żeby ścianki sie trzymały.

    OdpowiedzUsuń
  6. no ja bym chyba te z nie dała rady złożyć tego piernikowego domku :) o Jagnie nie wspomnę, ona ma zero cierpliwości. totalne zero! :)

    słodkości życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. za to jak pięknie Chłopiec ozdobił siebie! Boskie te zdjęcia umorusanych buzi i paluszków!
    Ja piekłam dziś sernik, więc u mnie także słodko.

    OdpowiedzUsuń
  8. od lat marzylam o zrobieniu piernikowego miasteczka...ale skonczylo sie na jednej chatce-w tym roku po raz pierwszy...z przepisu na pierniczki,ktory byl tutaj podany przed swietami...
    kleilam karmelem,ale to trzeba robic szybko i bez dzieci wokol bo BARDZO GORACE!!! reszte dachu zlepilam lukrem. domek wyszedl sliczny a ze napieklam mnostwo pierniczkow-stoi do dzis :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ale mieliście frajdę Ewo! słodkie buźki na zdjęciach! miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewo, szukałam inspiracji na ciasto na najbliższą niedzielę (przyjedzie siostra cioteczna z dzieciakami) i dobrze, że napisałaś dziś o jabłkowniczku. Przepis już mam w zeszycie, będę piekła (na którym poziomie najlepiej, dolny czy środkowy? i czy z termoobiegiem czy tradycyjnie?)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jabłowniczek już piekłam. Łatwy i pyszne jest :)
    Domek robiliśmy w zeszłym roku ale się rozjechał jakoś :) Zabawa była super jak i u was:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, pamiętam takie zdjęcie z ubiegłego roku, Dziewczynka z buzią oblepioną kulkami, chyba srebrnymi. Bardzo je lubię:) I czasem do niego wracam:) Śliczne te zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jednak nie: kulki kolorowe, ale korona złota:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne te zdjecia, takie apetyczne... :-) i jak fajnie ze dzieciom smakowalo a taki domek zrobisz Ewo nastepnym razem... Milego wieczoru. M

    OdpowiedzUsuń
  15. Małe paluszki oblepione kolorowymi kuleczkami - świetne! Śliczne zdjęcia. Takie radosne. Dzieci musiały mieć frajdę. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oj Ewa, jestes ode mnie lepsza bo sobie o nim przypomniałaś, ja natomiast mam podobny domek kupiony kilka lat temu w Ikea który miał być złożony na któreś z kolei święta a cały czas o nim zapominam i leży głęboko w szafce - no cóż, może go jeszcze wyciągnę hihii, pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. ależ masz cudaków do pomocy! :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)