Wracam więc do swojego słodkiego nicnierobienia. Nicnierobienia na miarę możliwości mamy trojga Dzieci ;) Jednak w tych dniach, kiedy jesteśmy w domu wszyscy razem, naprawdę czuję, że jest to słodkie lenistwo. Dla nas wszystkich. I te dłuuugie poranki. W łóżku, a potem w piżamach. Zbyt długo, ale co tam! Długie wieczory w naszej sypialni. Przy książkach lub przy dziecięcym filmie. Zbyt długie! Ale czy to ma jakieś znaczenie, kiedy wiem, że rano żaden budzik nie wyrwie nas ze snu? Uczę się tego spokoju, poddawania chwili i staram się cieszyć. Każdą minutą bez pośpiechu. Bez ponaglającego tykania zegara w tle. Nie słyszzę go. Nie spoglądam w tamtym kierunku. Mam czas. Przez tych kilka dni. Czego i Wam życzę!
Od grudzień |
ja też nie chcę go ponaglać, przyjdzie na to czas z początkiem stycznia, a teraz robimy sobie maratony filmowe: Alicja w Krainie Czarów raz za razem... zamiast obiadu zajadamy nasze ulubione crunchy płatki z ciepłym mlekiem i się lenimy, lenimy, lenimy ( bez wyrzutów sumienia).
OdpowiedzUsuńmiłego nicnierobienia, wszak to tez sztuka w dzisiejszych zabieganych i zapracowanych czasach!
:))) warto czasem zwolnić tempo, mam nadzieję,że powrót do przedświątecznego trybu życia nie da nam po kościach..ehh..fajnie by było tak błogo żyć..może warto się przekwalifikować ze szkolnictwa?;)
OdpowiedzUsuńuściski
J.
Ja też postanowiłam trochę wyhamować po przedświątecznej gonitwie. Odpuściłam sobie sprzątanie, a zamiast tego czas spędzam z najbliższymi. Problem tylko w tym,że nic się samo nie zrobi, więc i tak będzie trzeba wziąć się do roboty ze zdwojonymi siłami po Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńoj u mnie tez tak jest,ten tydzien taki leniwy:) dlugie poranki i jeszcze dluzsze wieczory:)
OdpowiedzUsuńMilego dnia!
a ja bym chciała mieć mniej czasu, żeby zegar tykał ... tik tak, tik tak.
OdpowiedzUsuńnie potrafię skonsumować tego nadmiaru czasu w sposób właściwy. Mój błąd :(
Tak sobie myślę, że na prawdziwe nicnierobienie mam natchnienie jedynie w wakacje. Z dala od domu. Sama nie wiem czemu. Odpoczywaj!:) Ściskam!:)
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, płatki z mlekiem moje Dzieci mogłyby jeść w ilościach hurtowych. Idealne menu to taki właśnie zestaw na każde danie plus podwieczorek ;) Sztukę nicnierobienia opnowuję - powoli, ale jednak!
OdpowiedzUsuńDotblogg, lubię leniwe tygodnie i potrzebuję ich bardzo, ale lubię też powroty do zabieganej codzienności. Nawet jeśli dają po kościach ;)
p.s. Moja mama pracowała w szkolnictwie i był to dla nas - dzieci - prezent od losu. Wspólne święta, ferie, wakacje. Bezcenne.
Anonimowy, ale te chwile dla siebie. Czas dla bliskich. Potrzebne bardzo. Nawet kosztem późniejszego nadrabiania zaległości ;)
Emocjo ;)
Magdaleno, nie wierzę ;) Szybciej? Przecież czas pędzi. Ustawiam się w kolejce po kilka wolnych godzin od Ciebie.
Delie, chwytam każdą chwilę. Mam ich tak niewiele ostatnio. Wystarczy kilka świątecznych dni, abym poczuła spokój i mogła dłużej pospać. A wakacje to już zupełnie inna historia ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa
Ewo :) tik tak :) kocham takie nieśpieszne dni, poranki, wieczory, chwile gdy czas sączy się.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest... gdy zaczynały się wakacje, teraz gdy wyjeżdżam na urlop, zawsze ściągam zegarek z ręki. Taki mój mały rytuał ;).
Zgarniam tę garść pięknych słów i zabieram ze sobą:) Patrząc na zdjęcia, myśl ucieka daleko i odpoczywam. Jutro lenistwo z filiżanką kawy w ręce (jak tylko mój synek pośpi i da mi szansę:) W końcu Nowy Rok za progiem!
OdpowiedzUsuńJeszcze błogiego leniuchowania Wam życzę:)
Pozdrawiam serdecznie!
ja chyba jak magda- ADHD po prostu. zauważyłam że im bardziej odpoczywam tym mam większe wyrzuty sumienia-że zrobiłabym i to i to i jeszcze milion innych rzeczy-zamiast TYLKO czytać.
OdpowiedzUsuńech
podliczam ankiety;)pisze pracę i -mimo to- czuje pędzący czas-stracony
Cieszę się że odpoczywasz-może po prostu-masz dla kogo i z kim...
pozdrawiam najserdeczniej!
Zgadzam się. Uczmy się czerpać przyjemność z nicnierobienia, z każdej takiej namierzonej chwilki.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, kiedy życie czasami wygląda mniej więcej tak: człowiek na start a potem galop!
;-)
Piękne zdjęcia, jest w nich coś cudownego, jakby zatrzymany czas.
I słusznie robisz! Ja bym czasem tak chciała, ale nie potrafię włączyć trybu slow motion w domu. Takiego prawdziwego. Żałuję! Bo może bym chociaż odpoczęła, a nie kręciła w kółko, bez sensu;)
OdpowiedzUsuńTo sztuka umieć tak sie wyłączyć z bieganiny codzienności. Ja próbuję i różnie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńZosiu, ja też od kilku dni bez zegarka ;)
OdpowiedzUsuńKarolino, spokojnego snu dla Synka, a tym samym chwili dla Ciebie ;)
Mimi, ja też mam mega wyrzuty sumienia i właśnie z nimi najbardziej walczę. Nie powinno ich być. To czas dla mnie. Tak samo ważny jak czas dla Najbliższych. Tym komentarzem przypomniałaś mi o ankietach! Zupełnie o nich zapomniałam!!! Mogę jeszcze swoją podesłać?
Nika B., "człowiek na start, a potem galop" - skąd ja to znam :) Ale uczę się nicnierobienia. Powoli.
Delie, różnie u mnie bywa z tym slow motion w domu, ale staram się.
Magdo, najważniejsze, że mamy tego świadomość i próbujemy. Kiedyś musi się udać!
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa
I u mnie nic nie tyka do poniedziałku! Hurraaa! :-)
OdpowiedzUsuńEwo-możesz
OdpowiedzUsuńzmienić wykres w exelu to momencik a jednak statystyka mi się poprawi:)
buziaczki!
Ja tez sie staram ale zima tak nas w tym roku zasypala, ze choc bym chciala to prace i tak mam... ale w domu z dziecmi troche spokojniej, wiecej filmow, ksiazek,czasu dla siebie i jakos inaczej o ile sie chlopcy oczywiscie nie kluca... :-) Kolaz piekny...! Sciskam. M
OdpowiedzUsuńJa mam także teraz takie dni nicnierobienia, ale niestety większość z nich jest spędzana w samotności. Jednak też to lubię. Uwielbiam od czasu do czasu pobyć sama i rozkoszować się drobnymi przyjemnościami tylko dla siebie!
OdpowiedzUsuńkocham to zwolnienie zycia, samotnosc, długie siedzenie z ksiązka i spanie do południa..
OdpowiedzUsuńtak, to wspaniały czas kiedy nic nas nie goni, mamy czas na książkę, cielą herbatę przy świetle świec czy rozpalonym kominku - kocham takie chwile, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńOch! Bardzo dziękuję za życzenia, bo bardzo by mi się przydał czas!!! :) ale tak to już jest... są dni wolne... i dni szybkie... ja wciąż czekam na te wolne... :) Odpoczywaj sobie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ewo :) widzisz... ja jestem starszą siostrą :D także nie mam szans na starszą ;p sama muszę dźwigać to brzemię... ;D
Pamiętaj też, że prezenty / książki można bez okazji dawać :)
hi dear, this post is magic :) simple but perfect! i love the bokeh in the second part of the diptych..
OdpowiedzUsuńi use to make orange slices like this for xmas!!