Za oknami słońce.
Na parapecie białe tulupany. Jeszcze zielone ;)
I niebieskie hortensje zamówione w kwiaciarni.
Takie dni mogłyby się zdarzać codziennie.
Niekoniecznie słodkie.
Ja dzisiaj zjadłam dwa pączki. Z różą. I czuję, że to było o jednego pączka za dużo.
W kuchni czekają kolejne.
Z różą i z budyniem.
Dla Dziewczynek i dla Chłopca.
Dzień bez zasad.
Na słodko.
I tłustko.
Niech będzie ;)
A Wy jakie pączki lubicie najbardziej?
Od Marzec 2011 |
Od Marzec 2011 |
Od Marzec 2011 |
Z różą:) Najbardziej. Zjadłam jednego dzisiaj. Był ohydny;) Ale co tam;)
OdpowiedzUsuńLubię to ostatnie zdjęcie:)
Ja najbardziej lubię z budyniem :)
OdpowiedzUsuńAle dziś u nas faworki i potem jeszcze swoje pączki, ale puste, bo dziewczynki nie lubią nic w środku :)
Wystawa piękna, pewnie na żywo jeszcze piękniejsza
Pozdrawiam słodko :)
Ja...nie zjadłam jeszcze żadnego.
OdpowiedzUsuńA najbardziej lubię pączki domowe. Wtedy z każdym nadzieniem. I wolę te oprószone pudrem.
Nie mam niestety dostępu do dobrej cukierni, w której pączek smakowałby choć troszeczkę, więc powstrzymałam się od tłustego śniadania. Ale będzie chyba tłusta kolacja, bo planuję albo mini-pączki, albo oponki. Faworki zaplanowane na sobotę ;).
Ale i u mnie jest dzisiaj zasada, że kalorii się nie liczy.
Miłego, słodkiego(oby nieprzesłodzonego) i pysznego czwartku ;) .
Delie, ja też je lubię ;) Pączek od Bliklego?
OdpowiedzUsuńMagdo, nie próbowałam z budyniem, ale wiem, że Starsza Siostra takie właśnie lubi najbardziej. Faworków nie jadłam całą wieczność. Zapomniany smak mojego dzieciństwa ;)
Holga, domowe są bezkonkurencyjne!
Pozdrawiam,
Ewa
Ten pierwszy był z Batidy. Bleee:( Właśnie zjadłam drugiego od Bliklego:) Lepszy:) A najlepsze robi sąsiadka mojej teściowej;)
OdpowiedzUsuńDelie, pączek usmażony we własnej kuchni (lub w kuchni sąsiadki teściowej) smakuje o niebo lepiej niż pączek z najlepszej cukierni. To pewne! Niestety nie ma ani talentu do pączków ani takiej sąsiadki :)
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznym łasuchem i uwielbiam wszystko co słodkie, więc taki dzień jak dzisiejszy to coś dla mnie:) Staram się jednak dozować przyjemności. Jestem po jednym pączku z różą, kolejny czeka na popołudniową kawę.
OdpowiedzUsuńSłodkiego dnia Ewo!
A co! Niech będzie - grubo, tłusto i bezwstydnie słodko :) Ja wciągnęłam dwa pączki z różą (moje ulubione)... Czekają jeszcze 4 i cała góra faworków :)
OdpowiedzUsuńJa chyba najbardziej lubię te smażone prfzez moją mamę :) I te z osiedlowej cukierni z mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńA dziś nie zjem ani jednego :) Bo te angielskie pączki to strasznie nie-pączkowe są więc sobie daruję ;)
Miłego czwartku!
Ja jak już wiesz od pączków z dala się trzymam, więc 0. Mam o nich podobne zdanie jak Delie :)
OdpowiedzUsuńDroga Ewciu, ze wszystkich pączków świata najbardziej lubię faworki !!!!! lub chrust, jak kto woli !!! hihihi pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńEwa polecam ci raczej pączki od Deptucha niż z Santosa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPod każdą postacią pączki, przy dolce gusto u mnie przy wyspie, z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsze pączki są te robione przez moją teściową , dostałam od niej przepis ale nigdy nie wyszły mi tak pyszne jak jej ;)
OdpowiedzUsuńPączki kupię dla P. a my chyba sobie faworki zrobimy, bo nie lubię róży i lukru, a tu gdzie mieszkamy pączek z cukrem pudrem to jakiś wielki rarytas pojawiają się bladym świtem i znikają o normalnej godzinie wyjścia na zakupy (?)
no tak, tłusty czwartek jak należy. dużo pączków to jest to :D
OdpowiedzUsuńdomowych nie lubie:)
OdpowiedzUsuńz roza tez nie :) (z "roza" jemy tylko roze karnawalowe,ale te dopiero bede robic na sobote)
z budyniem tez nieeeee..... :)
z dzemem malinowym albo he,he,he-dawna marmolada sliwkowa....istnieja jeszcze takie???
Joanna
Trzy, i gdyby nie zdrowy rozsądek, to i kolejne trzy by weszły...
OdpowiedzUsuńJeden z nich smażony własnoręcznie przez koleżankę, z nutellą w środku.
Bosze, uwielbiam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńja, jak na razie mam 1 pączka zaliczonego ... mam zamiar zjeść więcej! :P
Makra, dla mnie słodkie mogłoby nie istnieć, a i tak już na trzy pączki dzisiaj się skusiłam! Sama nie wiem, jak to się stało. Ten z budyniem okazał się pyszny ;)
OdpowiedzUsuńAnuszko, dwa pączki to jeszcze nie szaleństwo ;) Rozumiem jednak, że ta słodka góra czeka.
Anik, właśnie przypomniałaś mi pączki mojej młodości, które kupowałam w drodze na uczelnię. Pyszne były, choć z lukrem, którego nie lubię.
p.s. zapraszam na wirtualną ucztę!
Enchocolatte, wiem ;) Jak udał się chleb? Podoba mi się pomysł na zastąpienie pączków takim domowym niesłodkim wypiekiem.
Ewo, faworki to moja Babcia. Robiła je w ilościach hurtowych ;) Wspaniałe i kaloryczne!
Anonimowy, dziękuję :) Spróbuję.
Polala, może być u Ciebie przy wyspie, albo jeszcze lepiej na jakiejś bardzo ciepłej wyspie ;)
eWo, ja też nie lubię lukru, a cukier puder, choć sypie się i brudzi, ma swój urok :) Moje Dzieci zjadają go zawsze w pierwszej kolejności.
Katarzyno, a jakże!
Joanno, karnawałowe pączki :) Zapamiętam. Budyń mnie dzisiaj zaskoczył, bo też byłam na nieeee. Z dżemem malinowym i marmoladą śliwkową nie próbowałam, ale wiem, jaką marmoladę masz na myśli. Istnieją jeszcze takie, ale wyłącznie domowe i bardzo czasochłonne.
Pozdrawiam!
Ewa
Aga, pączke z nutellą! Marzenie Starszej Siostry ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, jeden pączke dla kogoś, kto uwielbia słodkie??? Nie może być ;) Masz jeszcze sporo do nadrobienia!
Pozdrawiam,
Ewa
z truskawkowym musem, różowym w kolorze;) i z cukrem pudrem na wierzchu:) tłusty czwartek to jedyny dzień w roku kiedy mam ochotę na pączka,zawsze zjadam jednego;)
OdpowiedzUsuńu mnie na parapecie biały hiacynt- też jeszcze zielony;)
miłego dnia!:) poczułam dziś ciepły wiosenny wiatr!:))))
uściski
Just
Ewa, chleb rewelacja (za chwilę nowy post na ten temat!)
OdpowiedzUsuń... wszyscy o pączkach a ja tu o chlebie...
:)
Ewo jak Ty to robisz,że nie lubisz słodyczy? Ja jestem uzależniona ;(
OdpowiedzUsuńja nie przepadam w ogolę. jeśli juz to z budyniem lub czekolada. lub takie malutkie pączusie ;) z roza nie lubie - nie lubie ogolnie wszystkiego, co z rozami zwiazane (poza samymi rozami ;) ) ostatnio w ramach dobrych chęci zaprzyjaźnienia się ze smakiem różanym kupiłam różaną herbatę. i nic nie dalo - jeszcze bardziej go nie lubię.
OdpowiedzUsuńDotblogg, na moim parapecie, obok białych jeszcze zielonych tulipanów stnęły dzisiaj jeszcze zielone hiacynty. Docelowo kolorowe ;) Nie mogłam się oprzeć doniczce, w której były. A mus truskawkowy w pączku musi smakować latem! Mmmm...
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, mogłabym dzisiaj obchodzić święto chleba ;) Zdecydowanie chętniej niż tłusty słodki czwartek.
Makra, ja zamieniłabym górę pączków na wielką soczystą szynkę ;)
Kemotka, też lubię takie małe pączki, na jeden kęs, do pysznej, nie słodkiej herbaty ;) Od święta. A różę bardzo, pod każdą postacią!
Pozdrawiam,
Ewa
lovely photo, the last is my fav!
OdpowiedzUsuńDwa:) Z marmoladą od Sowy, choć najbardziej lubię z budyniem;)
OdpowiedzUsuńZ różą. Ale dziś zjadłam dwa z truskawkami. i kilka oponek, które upiekła koleżanka i ciepłe przyniosła do pracy. I one smakowały mi najbardziej. :-)
OdpowiedzUsuńOj u nas dziś zdecydowanie słodko, tłusto i bez zasad, do tego zapijane oranżadą;-). Ja nie tak dawno odkryłam pączki z konfiturą śliwkową od Sowy, słynnego bydgoskiego cukiernika i od tamtej pory należą do moich ulubionych. Pozdrawiamy, to co od jutra zdrowo-sałatkowo?;-).
OdpowiedzUsuńWszystkie pączki "nie od Mojej Babci" się nie liczą! :)
OdpowiedzUsuńMoże dlatego tak nie lubię słodyczy. W dzieciństwie jadłam najlepsze i teraz nigdzie nie odnajduję tamtych smaków. A może nie o smak chodzi. Może nigdy ich nie lubiłam. Uwielbiałam za to z Babcią gotować, piec, ucierać, smarować i sklejać małe ciasteczka.
Piękne zdjęcia! Smacznego! :)
te pączki na zdjęciach musiały być pyszne! Ja nie zjadłam ani jednego bo jak wracałam z pracy to w polskim sklepie już nie było :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
usmażyłam dziewiętnaście, zostało osiem.
OdpowiedzUsuńsłaby wynik, mimo że wyjatkowo mi się udały.
zapraszam na pączka do siebie:)
też lubię takie malutkie, jasne, twarde od lukru.
koniecznie do gorzkiej herbaty.
ostatnie zdjęcie lubię:)
LM, yesterday was a very special sweet day in Poland ;) Everybody was eating donuts!
OdpowiedzUsuńPiegowata, z marmoladą robiła moja Babcia :) Pyszne!
Dragonfly, ciepłe oponki! W dodatku z domowej kuchni. Musiały smakować obłędnie.
Majaizgraja, nie pamiętam już, kiedy ostatni raz piłam oranżadę!
The Backstage, ja też więcej przyjmności odnajduję w przygotowywaniu posiłków niż w samym jedzeniu ;) Choć są takie miejsca, które mnie kulinarnie zachwycają i w których trudno mi zachować umiar.
Kasik, były pyszne ;) Jeszcze ciepłe. Może dzisiaj złapiesz szansę na spóźnionego pączka?
Nana, z przyjemnością, ale nawet, gdybym złapała pierwszy samolot, pewnie nie załapałabym się na żadnego z tych ośmiu ;) Malutkie pączki bez nadzienia lubię bardzo, ale bez lukru. I koniecznie do gorzkiej herbaty!
Pozdrawiam,
Ewa
karnawalowe ROZE a nie paczki.......... :))))))
OdpowiedzUsuńz takiego ciasta jak na chrust...posypane cukrem pudrem a w srodku pachnaca konfitura rozana.kwiaty zimy!!!!!!!!!!!
pozdrawiam
Joanna