21 czerwca 2011

Czas na Wróżkę. It's time for Fairy.

Na twarzy Starszej Siostry pojawił się pierwszy szczerbaty uśmiech ;) Wyczekany od tygodni.
Mamo, jak to dobrze, że Kuba mnie niechcący popchnął. Jaka szkoda, że Tobie już nie wypadnie żaden ząb (westchnienie).
Wróżka Zębuszka (która za moich czasów nie odwiedzała jeszcze polskich dzieci ;) zostawiła na poduszce Dziewczynki wymarzony prezent. Radość ogromna. I Jej i moja. Jak to dobrze, że istnieją wróżki. Ich prezenty cieszą podwójnie. Nawet jeśli są to tylko drobiazgi.

On the Older Sister's face appeared the first jagged smile ;) Waited for weeks.
Tooth Fairy left a small gift for Her on the pillow. So much happiness with such a small gift! How nice that the fairies still exist.

17 komentarzy:

  1. Jaki uroczy widok ;).
    Szkoda, że mnie wróżka mnie już nie odwiedzi. Chociaż mam nadzieję, że już nie.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Asieja, czekają nas szczerbate wakacje ;) Fajnie!

    Holga, ja też mam taką nadzieję :) Choć pewnie Dziewczynka życzy mi inaczej. I bardzo szczerze :)))

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. heh ... dziękuję! Uśmiechnęłam się! szczerze :) pełnym uzębieniem (przynajmniej z przodu) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleno, cieszę się ;) Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. Identyczną szczerbatkę mam od soboty. Zadziwiło mnie jak bardzo córka się ucieszyła. Widać na wszystko w życiu jest czas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetne! Lubię szczerbate dzieci:)))

    Ja mam nadzieję, że w najbliższym czasie zębuszka do mnie nie zawita, jednak:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy, ja też ni sądziłam, że szczerbaty uśmiech może mieć w sobie taki ogrom szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Delie, będą podwójnie szczerbate zdjęcia, prawda? Bo Maja też szczerbata?

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, Maja szczerbata bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A gwizdać przez szczerbę się da?:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Delie, fajnie ;)))

    M., spróbujemy!

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. moje dwa szczerbulce wiele skorzystały na tej stracie! u Bartosza większość zębów wypadła podczas spożywania bananów, Bruno stosował dość mozolną technikę obracania zęba...
    Ja zaś kiedy byłam mała wykorzystywałam do tego celu nitkę, klamkę od drzwi i mamę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Enchocolatte, ja też wykorzystywałam klamkę, dzrwi i... Tatę :)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. ;) a co się dziś daje za takie ząbki? ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. najgorzej jest kiedy brakuje trzech czterech ząbków, a chodzi się w tym czasie do logopedy - mój synek wie coś na ten temat ;) pani logopeda też miała niezłą zabawę - śmiechu co nie miara :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No u mojego starszaka brak trzech ...a Zębuszka przychodziła dwa dni pod rząd ... dnia pierwszego na poduszce pojawił się pieniążek ...dnia drugiego starszak wystosował list do opornej Zębuszki Pępuszki (jak ją nazywa maluch ;) ) cytuję "proshe 1000 funtuv " ...materialista jeden ...biedna Pępuszka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)