To był udany weekend. Zupełnie niezaplanowany, a jednak wypełniony po brzegi. Dziecięcym śmiechem i naszymi uśmiechami. Byliśmy tu i tam. Wszędzie razem. Był basen, las, plac zabaw, turkusowe lody o smaku gumy balonowej i truskawki. Było upalnie, bezwietrznie i bezchmurnie. Tak, jak lubię ;) Znalazłam chwilę dla siebie, z książką i bez książki. Wyspałam się, dostałam piękne kwiaty i wypiłam pierwsze tego lata mojito. Zaplanowaliśmy naszą wakacyjną trasę tam i z powrotem, a ja uświadomiłam sobie, że za niespełna trzy tygodnie będę już pod słońcem Toskanii. W mojej pierwszej włoskiej podróży. Po włoskie smaki i krajobrazy. Nie mogę się doczekać tych letnich dni. Ostatniego dzwonka w szkole Starszej Siostry i czasu, który spędzimy wspólnie w małym włoskim miasteczku.
Lubicie peonie? Ja lubię bardzo. Szczególnie te w kolorze złamanego, bladego różu. Stoją na moim kuchennym stole i pachną. Prawie tak pięknie jak majowy bez ;)
Dobrej nocy i udanego poniedziałku!
It was a good weekend. Completely unplanned, but filled to the brim. I like such days ;) It always makes me smile when I see the Children run and laught and I can feel that the happiness is in the air. And so it was. We've been here and there. Everywhere together. At the pool, in the forest, on the playground. We ate turquoise ice cream and sweet strawberries. I found a moment for myself, I got beautiful flowers and drank the first mojito this summer. We planned our summer tour and I realized that in less than three weeks I'll be under the Tuscan sun. In my first Italian journey. Looking for the Italian flavors and landscapes. I can't wait for those summer days and the time that we'll spend together in a small Italian town.
Do you like peonies? I like them very much ;)
Good night and a happy Monday!
pozdrawiam CIę Ewuś nowo tygodniowo ! czas przerażająco szybko biegnie, zaczyna się weekend i kończy się nie wiadomo kiedy - nie mogłam jak dotąd wpisywać komentarzy ale zmieniłam przeglądarkę i jest ok dlatego od razu piszę i pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńCudne te huśtawkowe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI sukienki Dziewczynek.
Piwonie lubię, moje - różowe - już opadły, a zapomniałam przywieźć nowe od Dziadków.
Ewo, miło Cię znowu widzieć ;) Ja też ostatnio mam ogromne zaległości w komentowaniu, ale z zupełnie innego powodu. Czas przyspieszył w maju i nie chce się zatrzymać. A bardzo bym chciała, żeby choć trochę zwolnił.
OdpowiedzUsuńDelie, postanowiłam posadzić piwonie w swoim nowym ogródku. Mam nadzieję, że w przyszłym roku postawię na kuchennym stole moje własne :)
Pozdrawiam,
Ewa
Lubię spokojne weekendy wypełnione relaksujacym wspólnym czasem :) I piwonie :) Zastanawiam się czy zdążę obejrzeć te w ogrodzie moich rodziców zanim przekwitną... :)
OdpowiedzUsuńKolor lodów przerażający ;)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne, te rozmycia! :) Miłego tygodnia!
dwa zdjęcia na huśtawce i zbliżenie z lodami - jak reklama nadchodzących wakacji!
OdpowiedzUsuńmmmmm Toskania to i moje marzenie od.... od czasu gdy obejrzałam Ukryte pragnienia Bertolucciego, czyli od 1997 roku! :)
Anik, potrzebowałam takich spokojnych dwóch dni. A dzisiaj już poniedziałek i spokój musiałam zostawić za zamkniętymi drzwiami weekendu ;(
OdpowiedzUsuńUla, też tak sobie pomyślałam, kiedy je zobaczyłam. Lubię turkus, ale lody w tym kolorze kojarzą mi się z przysmakiem kosmitów ;) Ale Dziewczyny były zachwycone.
Enchocolatte, bo wakacje nachodzą wielkimi krokami! Przynajmniej nasze ;) O Toskanii marzyłam od dawna. Mam nadzieję, że zachwyci mnie tak, jak się tego spodziewam :)
Pozdrawiam!
Ewa
oh dear, this collection i so sweet! i totally love the second picture :)
OdpowiedzUsuńthanks for comment, where do you go in tuscany?
i love every part of this region :)
;) my jeszcze wciąż nie mamy pomysłu na urlop.. choć nie powiem.. Włochy bardzo mnie znowu kuszą :) Mnie z wazonu pachną pięknie róże :) nawet nie wiedziałam, że mogą TAK pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTo pierwsze zdjęcie na huśtawce - wspaniałe :)
P.S. Ewo ;) cieszę się, że moje eksperymenty kulinarne się komuś przydały :) smacznego życzę :)
Zawsze niecierpliwie czekam na zdjęcia dziewczynek w sukienkach, bluzeczkach, sweterkach.
OdpowiedzUsuńTak mi się miło robi.
Buziaki
Ewo, cieszę się że to był dla Was dobry weekend :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, pełne radości i nostalgii jednocześnie, nie mam pojęcia jak Ty to robisz.
Piwonie zwane peoniami bardzo lubię, bardzo. Dziś mam nawet ubranie w piwonie :)
Włoskie wakacje, ależ to cudnie brzmi. Zazdroszczę ale tak pozytywnie.
Pozdrawiam serdecznie.
LM Photografic, we'll stay in a small town near Monticiano ;)
OdpowiedzUsuńMała Mi, dzisiaj zupełnie wyjątkowo dzień bez koktajlu, więc jutro będzie miętowa degustacja ;)
Polala, a ja uwielbiam wybierać dla Nich te sukienki rano ;) I koszule dla Chłopca.
Yba, od dawna marzyłam o tej podróży i bardzo bardzo się na nią cieszę!
Pozdrawiam,
Ewa
No to ja już trzymam kciuki za te Wasze włoskie wakacje!!! Bertolucciego 'Stealing Beauty' widziałaś? Och, bo to takie moje idealne wakacje w Toskanii... We Włoszech byłam kilkakrotnie, ale nigdy ich nie spędziłam tam takiego lata jak Lucy, główna bohaterka. I już raczej takiego nie spędzę :-( A przynajmniej nie w takiej roli ;-) No i nie poznam tam swojego Osvaldo ;-)
OdpowiedzUsuńAle Toskania jest jednym z najbardziej zachwycających regionów - przynajmniej z tych, które znam...
jak cudownie..:)) peonie pachną tak cudownie..można jakoś przeboleć tą pustkę po bzach..:)trzymam kciuki żeby szybko minęły te dni do wyjazdu!
OdpowiedzUsuńuściski!
J.
oj..powtarzam się..to z wrażenia! zdjęcie z huśtawką jest niesamowite:)
OdpowiedzUsuńjakie piekne ta huśtawka i piwonia!:)
OdpowiedzUsuńEwa, Maggie dobrze mówi - musisz obejrzeć "Ukryte pragnienia" Bertolucciego koniecznie przed wyjazdem. Nie wiem nawet ile razy widziałam ten film.
OdpowiedzUsuńMaggie & Delie, nie widziałam tego filmu, ae teraz wiem, że muszę go obejrzeć, zanim wyruszę w swoją pierwszą włoską podróż ;) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńDotblogg, peonie pachną prawie tak pięknie jak bez ;) Muszę częściej zabierać Dziewczyny na plac zabaw i robić im zdjęcia ;)))
Nana, teraz spędzamy całe długie popołudnia i wieczory na dworze. Lato!!! A peonie pachną obłędnie ;)
Pozdrawiam,
Ewa
Toskania to tez jedno z kolejnych marzen na mojej liscie, mam nadzieje ze kiedys tez tam pojade...:-) zdjecia piekne, bardzo wakacyjne... M
OdpowiedzUsuńMamsan, niech się zatem spełni Twoja Toskania ;)
OdpowiedzUsuń