Piątek, weekend, Goście, którzy dzisiaj przyjadą, a ja myślę o butach ;)
Marzą mi się oficerki na jesień i zimę.
Czarne i rude.
Proste, wygodne, klasyczne.
Marzą mi się wysokie obcasy od okazji i bez okazji.
Marzą mi się mokasyny na jesienne spacery.
Marzą mi się wygodne buty na długie górskie wędrówki.
Marzą mi się kapcie, które chciałoby się założyć natychmiast po wejściu do domu.
Miałam kiedyś takie :)
Zazwyczaj biegam w balerinach.
Uwielbiam!
Latem japonki, jesienią kalosze.
Czasami trampki, ostatnio zdecydowanie zbyt często.
Od święta obcasy, ostatnio zdecydowanie zbyt rzadko.
Czas na zmiany.
I na zakupy :)
Lubicie buty?
Może podpowiecie, gdzie dostanę wygodne, klasyczne, piękne oficerki, w których ze swoją (zbyt!) szczupłą łydką nie będę wyglądała jak w kaloszach?
Udanego piątku!
I weekendu po słońcem, które podobno zostaje z nami ;)
Jak miło.
I kilka zdjęć z ostatniej soboty. Nie miałabym nic przeciw parze butów na miarę ;)
Młodsza Siostra poprosiła Babcię, aby Ta uszyła Jej kilka spódniczek i sukienek. Babcia obiecała, że spełni Jej prośbę, a kiedy skończy wyśle nam paczkę. Wczoraj Dziewczynka rozmawia z Babcią przez telefon i pyta:
Babciu, pamiętasz o moich sukienkach?
Pamiętam.
A kiedy mi je uszyjesz?
Postaram się w przyszłym tygodniu.
Dobrze, tylko pamiętaj, żeby miały metki!
???
Wyprawy do skansenów to magiczna sprawa... Inny wymiar... Chęć przeniesienia się na chwile w TAMTE czasy...
OdpowiedzUsuńButy - nie pomogę, na co dzień sandały i adidasy - taka praca... czasem w niedzielę coś "lepszego" ;)
Pięknego i weekendu!
Tak, lubię buty:)
OdpowiedzUsuńChyba nawet za bardzo:)
Biegam w tym wszystkim co Ty:)
Plus botki na wysokich obcasach. Które pokochałam:)
A kozaki na zimę mam. Też na obcasie:)
Chociaż oficerki, a nawet bardziej sztyblety za mną chodzą. Nawet mam jedne upatrzone:-)
W Krakowie możemy poszukać ofiecerek dla Ciebie:)
Ewa, w benettonie są śliczneeee kozaki/oficerki, rudobrązowe i czarne :) Płaskie.
OdpowiedzUsuńA butyk.pl znasz?
jestem ciekawa, co babcia wymyśli z tymi metkami :))
OdpowiedzUsuńfajne oficerki widziałam w Wojasie :))
Ewelajna, ja też myślałam, że nie mogę, ale postanowiłam to zmienić i móc ;) Mam nadzieję, że się uda.
OdpowiedzUsuńDelie, sztyblety mam i zaskakująco rzadko je zakładam. Dlatego koniecznie oficerki! Może rzeczywiście w Krakowie coś znajdziemy ;)
Ula, nie znam, ale za chwilę poznam ;) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMagdaleno, Babcia obiecała, że będą :) Umieram z ciekawości.
Ten butyk.pl ma dobre opinie, jesli chodzi o obsluge klienta, przesylka bardzo szybko, mozna wymieniac itp, a buty przeroznych firm. Wiele moich kolezanek u nich kupuje. Sa super kozaki marki Bronx, mam jedna pare i sa swietne.
OdpowiedzUsuńPS wlasnie obmyslam, gdzie by Was zabrac jak bedziecie w Krk :)))
Ula, to my się widzimy w Krakowie??? Byłoby wspaniale ;)))
OdpowiedzUsuńŚliczne to zdjęcie profilowe:) A sztyblety kiedyś miałam i zachodziłam je na śmierć:) Teraz widziałam inne, bardziej miękkie, zamszowe.
OdpowiedzUsuńrozglądam się za czymś na pograniczu oficerek a sama nie wiem czym! chyba sobie wymarzyłam buty których nie ma w sklepach i będzie problem jak spadnie ten pierwszy, biały i puszysty i zrobi się zimno w paluszki :)
OdpowiedzUsuńzawód szewc to faktycznie już skansen :)
udanych łowów!
buty :))) uwielbiam! polecam Maciejkę i Bronx:)
OdpowiedzUsuńrozglądam się za porządnymi balerinami i za kaloszami;)
ps.miałam kiedyś sukienkę uszytą przez ukochaną babcię-sąsiadkę:) chodziłam w niej cały czas!
ps2. piękny banner!!:)
Babcia szyjąca sukienki?! Bajka!
OdpowiedzUsuńZa butami nie przepadam. Kupuję z konieczności. Zawsze płaskie. Oficerki już wybrałam, ale mam ten sam problem, co Ty, Ewo. Nie wiem czy nie będę musiała poszukać czegoś innego. Teraz rozglądam się za fajnym swetrem w norweski wzór. :)
Serdeczności i spóźnione życzenia dla Twojego Chłopca!
Delie, to jabłko z niedzielnego jabłecznika :) Twoje profilowe lubię ogromnie i chyba już zawsze będzie mi przypominało ostatni weekend września.
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, a ja myślę, że zawód szewc jest dzisiaj wielce luksusowy :) Jest w Warszawie sklep, w którym robią buty. Megawygodne, na miarę, ze wspaniałej skóry. Szewc szewcowi zresztą nierówny :)
Dotblogg, kalosze i baleriny już mam, choć tych drugich nigdy nie za wiele :))) Moja Mama, a Babcia Dziewczynki szyła kiedyś dla mnie, a teraz może uszyje coś dla Dziewczynek. Ja tego talentu po Niej niestety nie odziedziczyłam. Banner kojarzy mi się z morzem, choć to kawałek naszej pierwszej rodzinnej górskiej wyprawy ;)
Ivi, Babcia Bajka - muszę się zgodzić :) Chyba takie właśnie są babcie. Swetrów też w szafie niedostatek, ale dzisiaj moje myśli krążą wokół butów, butów i butów!
Ula, właśnie się dowiedziałam, że tak - widzimy się ;) Fajnie.
OdpowiedzUsuńEwo
OdpowiedzUsuńz butami mam ten sam problem(latająca łydka+za wąska stopa- wszystkie buty z paskami bo wciągane spadają;/
mm oficerki od Ryłki- przeszły już 3 sezony i nic się nie dzieje, ale fason maja właśnie z szeroką górą - więc z założenia "latają w łydce".
a Twoja córka ma szczęście- oddałabym wszystkie sukienki z metkami za jedną szytą na miarę:)
p.s- a propo Twojego komentarza u mnie- odp. zostawiłam u siebie żeby Ci tu bałaganu nie robić
Pewnie, że się widzimy :)
OdpowiedzUsuńMimi, takie z założenia szerokie w łydce też fajne :) A tamten temat zazwyczaj staram się przemilczeć.
OdpowiedzUsuńUla, do zobaczenia zatem!
Wiesz, zobacz jeszcze Wojas. Mnie ta firma nigdy nie przekonywała, chyba przez nazwę i toporne modele butów męskich ;) a jesienna kolekcja mnie miło zaskoczyła - porządne ładne (!) skórzane kozaki i oficerki, jedne już prawie kupiłam, ale wąż w kieszeni zasyczał. :)
OdpowiedzUsuńjakie cudne zdjęcia! wspaniały nastrój... a buty, no cóż:) która kobieta ich nie lubi;) piękne i szyte na miarę można kupić w loft37.pl
OdpowiedzUsuńEwunia, Timberland?
OdpowiedzUsuńOj wiem jakie Ci chodzą po głowie :-)
metka to podstawa;) a buty marzą mi się wygodne na zimę, w których nie przewrócę się niosąc dziecko w chuście i pchając wózek jednocześnie ... na razie widzę tylko jedna opcję - moje wygodne buty do górskich wędrówek :) A baleriny piękne i wygodne przydałyby mi się tak czy siak, par dwie od razu, bo mi ciężko dostać coś co pasuje na moje (zbyt!) szerokie stopy:/
OdpowiedzUsuńButy. Obsesja mojej siostry. Ja kocham buty. Ale miłością wyłączną. Jak pokocham jedne, to noszę je zawsze i wszędzie. Aż do starcia! Taka miłość na dobre i na złe ;-)
OdpowiedzUsuńPewnie ,ze lubię buty,każda kobieta je lubi. Sukienki z metkami bardzo mi się spodobały!!! Hi hi!! Udanego weekendu!
OdpowiedzUsuńz butami nie pomoge....sama kupuje jak ulubione "spadna" z nog... poza tym mam wysokie podbicie,wiec ciezko cos kupic.....
OdpowiedzUsuńbuty na "obstalunek" :))))))))))))))))))))))
dziecinstwo spedzilam spacerujac z babcia do szewca,ktory robil jej buty na miare...szalone,wielokolorowe...chyba dopiero pod koniec zycia kupowala gotowe w marketach-a to tylko dlatego,ze szewcy znikneli z horyzontu
Joanna
Przepiękne te obuwnicze zdjęcia. Moje ulubione z wyprawy do skansenu :)
OdpowiedzUsuńW tym roku nie oparłam się sztybletom z Massimo Dutti. Co prawda jedne sztyblety już mam, ale używam wyłącznie do jazdy konnej. Oficerki zwykle kupowałam Hilfigera, (są nie do zdarcia) i Fremi (ładne, ale zdzierają się bardzo szybko).
Pozdrawiam i do przeczytania za dwa tygodnie :)
Oficerki zawsze można zwęzić. Ja zawsze tak robię, bo podobnie jak Ty mam problem "za chudej łydki":) U mojego szewca kosztuje to około 50 zł za parę butów.
OdpowiedzUsuńDoświadczony szewc poradzi sobie z tym bez problemu, nie umniejszając urody butom.
do butów mam straszna słabość ale ... oficerki marzenie - cena :( no i ta moja łydka za gruba :((
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia sukienek i ... metek
dzisiaj była cudna sobota oglądałam z małym chłopcem jak zbudowano autostradę i buduje się drogę szybkiego ruchu tzw S3 - bo dziadek chłopca jest inspektorem robót drogowych wrażenia .... niesamowite!!!
Ewo, miejsce ze zdjec wyglada jak z innego swiata
OdpowiedzUsuńA buty na miare to ja bardzo chetnie, poprosze:)
Mam stope niebagatelnych rozmiarow(!)
Osobiscie polecam firme Ecco( zapewne znasz), szczegolnie osobom ceniacym sobie wygode, jakosc wykonania i zdrowie stop, ponad najnowsze trendy!
Pozdrawiam
A.
moja Mama przyszywała mi metki ze starych ubrań:) też miały dla mnie (nie wiem dlaczego) duże znaczenie. Wszystko mi było jedno jaka to metka :)
OdpowiedzUsuńa buty? mogę mieć kilka par, a i tak (ku rozpaczy mojego męża) chodzę ciągle w jednych. Do zdarcia. Na pozostałe przyjdzie czas... :)
dzisiaj w Warszawie świeci słońce, a las koło mnie jest złoty od liści :)
Buty uwielbiam... :) I ostatnio wciąż brak mi na porządne pieniędzy niestety ;) A te które mam, nie używane...bo najwygodniej przy Glusiu biegać w balerinach :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie będziecie jak wnioskuję z komentarzy?? Jak ja tęsknię.....moje miasto! :)) Na Kazimierzu będziecie? Przywieźcie proszę kilka cudnych zdjęć :)