Na pewno wszyscy ją znacie, ale ja bardzo polecam właśnie to wydanie Buchmanna z przepięknymi ilustracjami Roberta L.Ingpena. Są tak doskonałe, że cała historia wydaje się być jak najbardziej prawdziwa. Trochę straszna, trochę smutna, ale ze szczęśliwym i mądrym zakończeniem.
Wiedziałam, że książka spodoba się Starszej Siostrze, miałam nadzieję, że polubi ją młodsza Dziewczynka, ale nie sądziłam, że w równym stopniu będzie nią zachwycony Chłopiec. Czytamy więc Czarnoksiężnika z Krainy Oz, a potem jeszcze słuchamy historii Dorotki z płyty Bajki-Grajki. I do kompletu polecamy jeszcze film.
Wasze dzieci też mają swoje najulubieńsze książki? Takie z którymi nie mogą się rozstać, albo które rosną razem z nimi? Ja pamiętam kilka tytułów z własnego dzieciństwa ;) Ale o tym może przy innej okazji.
Ostatnio Chłopiec był Złą Czarownicą z Północy, kiedy zapytałam, czy chciałaby kanapkę.
- Nie chcę, bo jestem Złą Czarownicą z Północy!
- Czarownice nie jedzą kanapek?
- Nie.
- A co jedzą?
- Nic nie jedzą. One nie mają głowy!
- ???
- I pupy też nie mają.
- To na czym siadają?
- Na fotelu.
Z tej samej serii wydanej przez Buchmanna z ilustracjami Ingpena polecam też:
- Opowieść Wigilijną
- Księgę dżungli
- Piotrusia Pana
- Tajemniczy ogród
- Alicję w Krainie czarów
PS Robiąc ostatnie zdjęcie, przypomniałam sobie, jak bardzo nie lubię swoich stolików nocnych. I jak trudno znaleźć coś odpowiedniego, starego, pięknego gdziekolwiek. Przeszukuję allegro, bywam na targach staroci... Nic. Może znacie jakieś miejsca, w których bywają takie perełki?
Ale piękne wydanie! Cudne ilustracje :)
OdpowiedzUsuńPomyślałam z daleka, że to może Ania z Zielonego Wzgórza :)
A dziecięce odpowiedzi są takie oczywiste. Na czym innym siedzieć jak nie na fotelu :) Boskie!
A wiesz, że my nie mamy tej książki? Tzn. nie w tym wydaniu... Kiedyś kupiłam ją w klasycznej edycji Penguina, ale jakoś się z nią nie zaprzyjaźniłam. Za to lubię film. Ten oczywiście: http://www.filmweb.pl/film/Czarnoksi%C4%99%C5%BCnik+z+Oz-1939-31325
OdpowiedzUsuńJednak chyba zdecydujemy się na to wydanie książkowe Buchmanna. Mnie nieodmiennie zachwyca ich wyd.Tajemniczego Ogrodu - dostałam tę książkę na urodziny od Tatusia M. :-)
Piotrusia Pana mamy w przekładzie M. Rusinka z cudnymi ilustracjami jego siostry (wyd. Znak), Księgę Dżungli w edycji MR z il. J. Wilkoń - wg mnie bezkonkurencyjne ( to chyba jedna z najpiękniejszych książek, z jakimi w ogóle w życiu się spotkałam!), a Alicję mam w trzech wydaniach - z il. Siemaszkowej (w miniaturowym formacie, moja ukochana), z il. Dušana Kállay w przekładzie Stillera. Cudowne jest też tłumaczenie Alicji M. Słomczyńskiego (to w wyd. Buchmanna mnie nie zachwyca, niestety). Bo oto czym jest dobry przekład: http://home.agh.edu.pl/~szymon/jabberwocky.shtml
Uściski!
;) czytam mnóstwo książek, ale czy wiesz, że tej nigdy nie przeczytałam... i rzeczywiście macie piękne wydanie... nie dziwi mnie, że to najulubieńsze ;p
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych Twoich książek :)
O meblach niestety nic nie wiem... to nie mój etap... do wynajmowanego na chwilę nie kupuje się mebli na zawsze :)
P.S. A wiesz Ewo, że ja w tym łóżku leżę... i nawet mi się kawy jeszcze nie zachciało!! A uwielbiam :) mam nadzieję, że walka z marzeniami nie okazała się zabójcza :)
Ewo, jak czytam Twojego dzisiejszego posta, to mam wrażenie, że spędzałyśmy wczorajsze popołudnie razem. u nas gościła bajka-grajka, "Alicja w krainie czarów". Każdego wieczoru słuchamy innej, moja dziewczynka jest nią zachwycona. Teraz wiem że muszę nabyć "Wielkiego Czarodzieja Oz", ale moim typem jest Calineczka, gdy jej słuchamy wieczorem w łóżku, czuję że znów mam 5 lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDam się zaczarować! :)
OdpowiedzUsuńre. p.s.s. :) niemiecki ebay.
OdpowiedzUsuńEwo TKMaxx. Ostatnio prawie kupiłam maleńką komodę, białą, odrapaną. Niestety nie mam auta, więc nie miałam jak zabrać jej ze sobą do domu :)
OdpowiedzUsuńPiękna była...
Czarownice jedzą bulgoczące zupy, nie kanapki. Nie wiedziałaś?? :))))
Piękna! Wciągam na listę! Listę, która nigdy się nie kończy :)
OdpowiedzUsuńtez chyba wciagne,mimo,ze za Alicja nie przepadam.....ale moze dziecko polubi :) i poszukam innych ksiazek ilustrowanych przez tego pana
Usuńnie bardzo pamietam,co ja lubilam w wieku 6 lat,ale moje dziecko jest uzaleznione od Pettsona :) i jego kota Findusa (na Gwiazdke w tym roku kupilismy wersje do sluchania-czyta Jerzy Stuhr )-mamy prawie wszystkie czesci.
pozdrawiam :)
Joanna
Naoglądałam i naczytałam u Ciebie dużo ciekawych rzeczy... co do perełek jest ich niestety coraz mniej, chyba łatwiej jednak o nowe stylizowane na stare, ale wtedy cena bywa niebotyczna, przynajmniej w Selvie
OdpowiedzUsuńOsobiście z Bajek Grajek polecam Calineczkę. To wersja mojego dzieciństwa. Słuchałam jej u dziadków jeszcze z czarnej płyty. Jest przepiękna z wieloma piosenkami które pobudzały mą dziecięcą wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńDzieci jeszcze nie mam ale jestem ciocia czworga przesympatycznych maluchow.
OdpowiedzUsuńPrzepieknie zilustrowana ksiazka, postaram sie o nia przy nastepnej okazji, jako prezent-idealna!
Jakis czas temu podadowalam chrzesniakowi " The Arrival" Shauna Tan...Nowela w calosci opowiedziana szkicem...zamiast slow- obrazy i jezyk kina niemego... Wspaniala!!!
Bardzo dziwna, poruszajaca i piekna historia pewnego imigranta...goraco polecam:)
Ewo, kojarzysz ten stolik u mnie?, pamietam ze przypadl ci do gustu...moze taka alternatywa:)
Pozdrawiam!
Piękne ilustracje! Znając moje dzieci przerysowałyby całą książkę
OdpowiedzUsuńPamiętam Swoje pierwsze czytanie Czarnoksiężnika. Na okładce mego wydania olbrzymie małpy latające unosiły Dorotkę. Mmmm:) czytałam z wypiekami na twarzy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie
A.
bardzo ładne światło na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam kiedyś...kiedyś...myślę o Alicji z Krainy Czarów dla mojej A. ale to za chwilę. Ewo polecam stołki z Ikea - tanio, alternatywnie i inaczej;)
OdpowiedzUsuńUściski ślę!
"Czarnoksiężnika Oza" baardzo lubimy. Szkoda, że nie wszystkie części są przetłumaczone na jęz.polski.
OdpowiedzUsuńA w temacie Dorotki - polecam wspaniałą, minimalistyczną inscenizację "Czarnoksiążnika" w Teatrze Pinokio w Łodzi.
Tu zwiastun - http://www.youtube.com/watch?v=snZJlA7X2iQ
Jagoda, Ania z Zielonego Wzgórza jeszcze przed nami i niestety nie w tym wydaniu. Ale będę szukała perełki i jeśli znajdę, podzielę się ;)
OdpowiedzUsuńMaggie, liczyłam na odzew z Twojej strony ;) Narobiłaś mi apetytu na Księgę dżungli z il. Wilkonia! A Tajemniczy Ogród już czeka na półce ;)
Mała Mi, nasze lokum też wynajmowane, ale meble kupujemy takie, które będą pasowały do nas, w każdym miejscu i na zawsze. Najchętniej stare, z własną historią, do której dopiszemy własną :) Książkę polecam. Bardzo lubię jej zakończenie. Bardzo!
p.s. Z marzeniami nie walczyłam. Poddałam się im :)
Eukaliptus, właśnie szukam nowych Bajek-Grajek i zastanawiałam się nad Alicją ;) O Calineczce nawet nie pomyślałam!
Aurora, koniecznie!
ald.ona, nie pomyślałam o tym! Dziękuję ;)
Ewo, nasz absolutną rację z tymi czarownicami! Ale w końcu to Ty jesteś specem od kuchni ;) TKMaxx dla mnie nieosiągalny :( Za daleko.
Olga, jakie szczęscie, że ta lista nigdy nie będzie miała końca!
Joasiu, u nas Pettson pojawił się po raz pierwszy w tegoroczne święta i bardzo się spodobał. Muszę znaleźć tę bajkę czytaną przez Jerzego Stuhra :)
Margarithes, masz rację, niestety :( Ale wierzę, że jeśli nie ma się presji, to prędzej czy później taką perełkę się w morzu bubli i podrobów maści wszelakiej wyłowi. Wyłącznie stare, nadgryzione zębem czasu...
Mamis, Calineczkę wciągam na listę :)
Agnieszko, o tej noweli nie słyszałam, ale brzmi wyjątkowo. Mamy jedną taką rysowaną książkę. O bałwanku, ale z przyjemnością dorzucę kolejną do kolekcji. Dziękuję!
Stolik u Ciebie nie tyle kojarzę, co noszę w pamięci i mam go ciągle w swojej głowie ;) Myślę poważnie o takim rozwiązaniu ;)
Ewo, wcale bym się zdziwiła :)
Almost Daily Gallery, nie pamiętam starej wersji, choć wiem na pewno, że czytałam tę książkę będąc dzieckiem. Pozdrawiam!
lipoooo, nocna lampka IKEA ;)
Piegowata, a ja chyba bym jednak poleciła Wam na początek Oza. Zamiast Alicji. Stołki muszą być koniecznie stare, więc IKEA odpada :(
Poza rozkładem, odkąd wyprowadziłam się z Warszawy, odnoszę wrażenie, że wszystko, co ciekawe, dzieję się bardzo bardzo daleko. Na przykład w Łodzi... Ale może kiedyś.
p.s. Nie wiedziałam, że są kolejne części.
Pozdrawiam!
Ewa
Znam i lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńA stolik może któryś z tych?
http://secretlife.pl/3-1/meble/2
Uściski!
Wyprzedzilas mnie Ewo tym razem ... :-) te ksiazke rowniez mamy i bardzo nam sie podoba ... kiedys pisalam na blogu o Alicji ktora kupilam wlasnie z jego ilustracjami, dla mnie rysunki jego sa po prostu piekne ...! M
OdpowiedzUsuń