I Kraków z nieco innej perspektywy niż zwykle.
Nie lubię latać, ale kiedy już zgaśnie sygnalizacja zapiąć pasy, a w dole pojawiają się pierwsze chmury, tak...wtedy na jakiś czas potrafię zapomnieć, jak bardzo się boję.
Dobrej nocy ;)
piękna perspektywa!! wiadomo, że dreszczyk zawsze jest, ale generalnie lubię latać :) no i podczas lotu widziałam najpiękniejszy zachód, słońce ponad chmurami wygląda zjawiskowo!
Latanie to chyba jedna z niewielu rzeczy, których się nie boję;)
Jej, jak bardzo lubię tego bloga:) Zawsze przed nauką robię sobie małą chwilę na kawę i przeglądanie ulubionych stron. Kiedy tu wchodzę i widzę nowe zdjęcia - odpływam. Twoje zdjęcia są pełne ciepła, radości i kojarzą mi się z latem, morzem i ... turkusem:) Dziękuję Ci za te chwile:)
ja dwa razy (przylot/wylot) ale wcale go nie pamietam :( to teraz sobie popatrze :) nie cierpie latac-odprezam sie dopiero po pierwszym przejsciu stewardes z napojami :) wiadomo jakimi ;)))))))))) Joanna
wow jaki niesamowity widok :) ! pięknie ! gratuluję odwagi, osobiście nie dałabym rady pokonać takiego lęku ;p Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
zdecydowanie z szerszej i wyższej:)
OdpowiedzUsuńPrawda. Przy starcie i lądowaniu jest dreszczyk emocji, ale później jest już fajne. No i świat z góry wygląda super.
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecie!!
OdpowiedzUsuńDobranoc:)
Krakowa z takiej perspektywy jeszcze nie widziałam :-) Dzięki ;-)
OdpowiedzUsuńja lubię, chociaż leciałam (jak na razie0 tylko raz .. heh.
OdpowiedzUsuńpiękna perspektywa!! wiadomo, że dreszczyk zawsze jest, ale generalnie lubię latać :) no i podczas lotu widziałam najpiękniejszy zachód, słońce ponad chmurami wygląda zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńLatanie to chyba jedna z niewielu rzeczy, których się nie boję;)
OdpowiedzUsuńJej, jak bardzo lubię tego bloga:) Zawsze przed nauką robię sobie małą chwilę na kawę i przeglądanie ulubionych stron. Kiedy tu wchodzę i widzę nowe zdjęcia - odpływam. Twoje zdjęcia są pełne ciepła, radości i kojarzą mi się z latem, morzem i ... turkusem:) Dziękuję Ci za te chwile:)
mi najbardziej w lataniu podoba się to, że TAM w górze ZAWSZE świeci słońce :)))
OdpowiedzUsuńJak ogon smoka - Wawelskiego :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie leciałam :-)
OdpowiedzUsuńAle niedługo będę mieć okazję. |
Też się boję :)
lubię taką perspektywę:)
OdpowiedzUsuńpiękne!
Piękne zdjęcie, Ewo, jakie słoneczne :)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj w samolocie zmagam się z chorobą lokomocyjną i nawet nie mam siły się bać :)
Tylko raz miałam szczęście lecieć nad Krakowem.
OdpowiedzUsuńja dwa razy (przylot/wylot) ale wcale go nie pamietam :(
Usuńto teraz sobie popatrze :)
nie cierpie latac-odprezam sie dopiero po pierwszym przejsciu stewardes z napojami :) wiadomo jakimi ;))))))))))
Joanna
wow jaki niesamowity widok :) ! pięknie ! gratuluję odwagi, osobiście nie dałabym rady pokonać takiego lęku ;p Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńuwielbiam latać:) a zdjeciem sprawiłaś, ze chciałabym lecieć już - zaraz - teraz ;) Co skończy się zapewne nocnym szukaniem tanich lotów :D
OdpowiedzUsuńKocham, zwłaszcza nad górami, widoki nie z tej ziemi ;)
OdpowiedzUsuń