Wstaję, kiedy dom jeszcze śpi.
Schodzę do kuchni, nastawiam wodę w czajniku, włączam radio.
Między leniwie płynące dźwięki piosenek wkrada się kocie wołanie.
O ciepły kąt i pełną miskę :)
Wraca Mru.
Czasami z myszą, czasami z pustymi łapami.
Zawsze jednak głośnio dopominający się śniadania, a potem porannej porcji pieszczot.
Stawiam przed nim ulubioną karmę, nie daję się długo prosić, kiedy nastawia ucho do głaskania.
W środku nocy wstaję, żeby wypuścić go na łowy.
Kot Starszej Siostry :) Dobre!
- Wiem, że miałyśmy dzisiaj pójść na spacer, ale musimy wrócić do domu. Przykro mi.
- Trudno - odpowiada Dziewczynka - Nie obiecałaś, więc nie będziesz miała grzechu.
Dobrego popołudnia!
Już czwartek, więc powoli zaczynam myśleć o weekendzie ;)
Schodzę do kuchni, nastawiam wodę w czajniku, włączam radio.
Między leniwie płynące dźwięki piosenek wkrada się kocie wołanie.
O ciepły kąt i pełną miskę :)
Wraca Mru.
Czasami z myszą, czasami z pustymi łapami.
Zawsze jednak głośnio dopominający się śniadania, a potem porannej porcji pieszczot.
Stawiam przed nim ulubioną karmę, nie daję się długo prosić, kiedy nastawia ucho do głaskania.
W środku nocy wstaję, żeby wypuścić go na łowy.
Kot Starszej Siostry :) Dobre!
- Wiem, że miałyśmy dzisiaj pójść na spacer, ale musimy wrócić do domu. Przykro mi.
- Trudno - odpowiada Dziewczynka - Nie obiecałaś, więc nie będziesz miała grzechu.
Dobrego popołudnia!
Już czwartek, więc powoli zaczynam myśleć o weekendzie ;)
Boskie - złamana obietnica to grzech!
OdpowiedzUsuńJa odwlekam decyzję o psie-chciałabym, żeby był Chłopca, a nie mój;) Whishful thinking:)
Nie dziwię się Tobie. To czas i obowiązek. Zwykle nasz :)
Usuńdobre :), ja też już weekendowo myślę :)
OdpowiedzUsuńkocia poranna rutyna najlepsza, mruczenie i podsadzanie ucha, uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie fantastyczne:D
OdpowiedzUsuńPS. nasz Nicnierób nie ma takiego wyczucia czasu i domaga się jedzenia tak między 2-3 rano:/
OdpowiedzUsuńTo może moja Tosia jest z jednego miotu co Twój Nicnierób :)
UsuńOj!
Usuńuh, niesamowite zdjęcie!
OdpowiedzUsuńradio, radio! no tak! doznałam olśnienia czego w kuchni mi brakuje o poranku:)
a Dziewczynka na pewno ma szóstkę z religii :)))
pozdrawiam serdecznie!
Grzeczny ten Wasz Mru :)
OdpowiedzUsuńDopóki spełniamy jego życzenia :)
UsuńMru :) przeuroczo!
OdpowiedzUsuńalez ominęłaś ten grzech. Musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńMru boski(ka?)
ski ;)
UsuńAhahaha) funny cat)
OdpowiedzUsuńisn't he angry?))
Have a great day!
xoxo, Juliana
[pjhappies.blogspot.com]
Rather hungry :)
UsuńJest Mru! Tak długo na Niego czekałam. Lola również :)
OdpowiedzUsuńEwo całuję ciepło!
Podrap ode mnie Lolę za uchem :)
UsuńFajnie tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :)
Usuńprzepiękny Kociak!
OdpowiedzUsuńone mają to do siebie, że niezależnie od tego, czyje są, kocha je cały dom!
Jak dobrze Ewo, ze bez grzechu ... :-) Usciski dla Was i dla uroczego Mru ... M
OdpowiedzUsuńhaha można się przestraszyć go :))
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcie.
OdpowiedzUsuńZnajoma minka;)).
OdpowiedzUsuńNasz kot nie jest wypuszczany, ale znam z opowieści jakie potrafia wracać wygłodniałe i spragnione czułości.
To On czy Ona?
Pan Mru.
Usuńwspaniale, że macie takiego przyjaciela, który wraca do Was... wie, że u Was dostanie coś dobrego:)
OdpowiedzUsuńno i wspaniałe serce:)))
piękne zdjęcie:)))