Czasami chciałabym mieć więcej cierpliwości i więcej dystansu do wszystkiego.
Czasami mi się to nawet udaje :)
A kiedy mi się nie udaje i słyszę takie słowa od Starszej Siostry, nie mogę się nie uśmiechnąć:
"Mamo, żebyś się tak nie stresowała, daj się pocałować."
i się udaje :)
OdpowiedzUsuńjaka duża już :)
OdpowiedzUsuńO jak słodko... :)
OdpowiedzUsuńDzieci od razu wiedzą co w trawie piszczy i nieźle potrafią sprawę załagodzić :-)
OdpowiedzUsuńAch te dzieciaczki!
OdpowiedzUsuńPotrafią w krótkiej chwili wyprowadzić człowieka z równowagi, by po chwili rozbawić go do łęz.
Oj trenują naszą cierpliwość...
ooooooooo:))) super!
OdpowiedzUsuńBuziaki działają najlepiej :) I przytulanie!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że Starsza Siostra strasznie ostatnio wydoroślała. Skokowo :)
buziak:*
OdpowiedzUsuńdzieci sa najlepszym lekarstwem na wszystkie smutki tego swiata...
OdpowiedzUsuńależ słodko :)
OdpowiedzUsuńPiękny uśmiech u Wspaniałej Córki:)
OdpowiedzUsuńdzieci sa kochane :)
OdpowiedzUsuńwięcej cierpliwości i mi by się przydało - zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńBuziak wszystko załatwia i ode mnie czeko całus :*
OdpowiedzUsuńDystansu i cierpliwości... Ja też poproszę!
OdpowiedzUsuńNiezmiennie Twoje posty wywołują uśmiech :)
OdpowiedzUsuńBuziak lekarstwem na wszystko:)
OdpowiedzUsuńUrocza mina ;)
OdpowiedzUsuńI jak tu sie nie skusic?
OdpowiedzUsuńMadra i piekna masz Corke Ewo!:):)
OdpowiedzUsuńStarsza Siostra z takim uśmiechem będzie niechybnie wielką łamaczką męskich serc:-)
OdpowiedzUsuń