Lubię powroty. Lubię wakacyjne opowieści i obozowe koszulki (rozmiar S!), w których przyjechały Dziewczyny. Szczęśliwe i opalone, z bagażem wspomnień i pamiątkowymi podpisami (czarne litery na plecach). Podobno w przyszłym roku zabierają ze sobą Chłopca :)
Dużo rozmawiamy. Gotujemy, pieczemy kruche ciasto ze śliwkami, ćwiczymy, śmiejemy się. Wakacyjna codzienność.
Młodsza Siostra: Mamo! Mówiłaś, że mi to kupisz!
Starsza Siostra: Nie obiecałaś, więc nie będziesz miała grzechu.
Dobrze wiedzieć :)
Proszę Młodszą Siostrę, aby powiedziała Starszej, że czas kłaść się do łóżek. Po chwili Dziewczynka zbiega na dół, wzdycha i tonem zmęczonej matki oznajmia:
- Ona nie powiedziała, że chce spać. Normalnie okrutne dziecko.
Chwilę później wspólnie czytają książę. I tak mija kolejny wieczór.
Dużo rozmawiamy. Gotujemy, pieczemy kruche ciasto ze śliwkami, ćwiczymy, śmiejemy się. Wakacyjna codzienność.
Młodsza Siostra: Mamo! Mówiłaś, że mi to kupisz!
Starsza Siostra: Nie obiecałaś, więc nie będziesz miała grzechu.
Dobrze wiedzieć :)
Proszę Młodszą Siostrę, aby powiedziała Starszej, że czas kłaść się do łóżek. Po chwili Dziewczynka zbiega na dół, wzdycha i tonem zmęczonej matki oznajmia:
- Ona nie powiedziała, że chce spać. Normalnie okrutne dziecko.
Chwilę później wspólnie czytają książę. I tak mija kolejny wieczór.
Brzmi tak cudownie, że aż zatęskniłam za dziećmi!
OdpowiedzUsuńMoże nie jest idealnie, ale z całą pewnością nie jest nudno :)
UsuńMoże nie jest idealnie, ale jest tak, że kosztuję każdy dzień z nimi jak najlepsze w świecie ciasto z jabłkami i kruszonką... I nie wiem kiedy stało się tak, że z kilkuletnich dzieci zrobili się 16 letnią młodzieżą... :) W tej kwestii pamięć mnie zawodzi ;)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń;) o grzechu muszę zanotować w pamięci ;), zatęsknisz jak wezmą Chłopca...
OdpowiedzUsuńWiem dobrze o tym, ale czasami taka tęsknota jest potrzebna.
UsuńCzarodzienność!;)
OdpowiedzUsuńZapamiętam! I będę sobie powtarzać w chwilach zwątpienia :)
UsuńHa, koszulki z podpisami. Czad! :-)
OdpowiedzUsuńFajnie że siebie mają!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Nawet jeśli teraz tak nie myślą :)
Usuń:D koszulki szyte na miarę ;)
OdpowiedzUsuńa moje jak wróciły z kolejnego obozu - zawsze jeżdżą razem - to oświadczyły, że to ich ostatni wspólny ;)
nie wierzę ;)
Za rok nie będą pamiętały :)
UsuńAż chce się mieć dzieci!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
:)
Usuńcudne! Sama zawsze przywoziłam z kolonii mnóstwo pozytywnych wspomnień :-)
OdpowiedzUsuńCudowne mądrości tych Twoich dzieciaków! :)
OdpowiedzUsuńMoi chłopcy jeszcze nie są tak wygadani, ale cieszę się, że wszystko chcą robić razem...przynajmniej na razie:)
Oj, chyba zgarnę Was do mojej zakładki blogów ulubionych;) Pozdrawiam serdecznie!
Będzie mi bardzo miło :)
Usuńpamiętam dobrze, jak wracałyśmy z siostrą z obozów z podpisanymi koszulkami obozowymi, a jak nie było obozowych, to brało się te zwykłe, co nie zawsze spotykało się z aprobatą rodziców ;)
OdpowiedzUsuńpiękne widoki :) te zdjęcia sprawiają, że mam jeszcze większą ochotę pojechać nad morze.
OdpowiedzUsuń