Śnieg jest ostatnio wszechobecny. Za oknem, na drogach, w blogach, w mediach. Nie wyłamujemy się, dzisiaj również u nas - śnieżnie, biało, mroźnie, pięknie. Dzieci szczęśliwe, a my widząc ich roześmiane twarze również się uśmiechamy i przypominamy sobie własne dzieciństwo. Ech, kiedy to było... Jutro mamy w planie lepienie bałwana, koniecznie z marchewkowym nosem! I zakup sukienki dla E na wigilijny wieczór. Ma być niebieska w kropki - nie pytajcie dlaczego. Nie mam pojęcia, M nie ma pojęcia, ani starsza siostra. Nigdy takiej sukienki w szafie nie było, żadna znajoma dziewczynka takiej sukienki nigdy nie miała. Mam jeden trop, jakim jest malutka blondynka w świątecznej książeczce, którą od tygodni czytamy, w niebieskiej sukience oczywiście, ale skąd te kropki????
Jakie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Delie, rzeczywiście piękna zima za oknem. Kupiłam dzisiaj lizaki na choinkę, o których wspominałam. Są na stoisku ze słodyczami w Sadybie. A przynajmniej były jeszcze dzisiaj rano ;) Jutro zrobię zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
urocze fotografie!
OdpowiedzUsuńciemnoniebieska sukienka w małe białe kropeczki z miękkiego aksamitu - marzenie każdej dziewczynki. ja taką miałam, do dziś zostały po nie skrawki...
Naprawdę niebieskie sukienki w białe groszki są takie szczególne? Wiem tylko, że z całą pewnością są w dzisiejszych czasach rzadkością. Dotychczasowe poszukiwania skończyły się niepowodzeniem ;( Ale szukamy dalej, do świąt zostało jeszcze kilka dni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ewa