Dzieci wycinały i rysowały, a ja miałam chwilę wytchnienia ;) Tak było wczoraj. Patrzę na te małe serduszka, które N wycinała dla Mikołaja i myślę sobie, że życie stało się prostsze. Nawet nie musiała wyciągać nożyczek. Czy to dobrze? Sama nie wiem. Wiele rzeczy mamy teraz podane na tacy, a mimo to ciągle się gdzieś spieszymy, ciągle pędzimy i ciągle brakuje nam czasu. Marzy mi się tydzień z Dziećmi i M. Tylko z nimi i tylko dla nich :) Takie moje świąteczne życzenie.
my też w tym roku postanwiliśmy powysyłać bliskim kartki hand made. miło jest usiąść i razem zrobić coś ładnego!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
E.
Twoje pomysły są dla mnie dużą motywacją. Szczególnie to wspólne spędzanie czasu i przygtowania do świąt :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Ewa
Naprawdę piękne zdjęcia robisz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to dobrze, że są takie cuda. Mniej cierpliwe dzieci (i ich rodzice) się nie zniechęcają do róbótek ręcznych:)))
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!
I am in love with your blog :) mimi
OdpowiedzUsuń