Zima po raz kolejny. Tym razem zupełnie biała, jak z baśni o Królowej Śniegu. Wracałam do stolicy, z daleka i nagle zobaczyłam drogę. Przy drodze ktoś zawiesił niebieską butelkę na kiju. Z mroźnymi kolcami wyglądała jak kosmiczny jeż ;) I te kolce były wszędzie - na drzewach, na krzewach, na płotach.
Mam jednak nadzieję, że to jedne z ostatnich zimowych krajobrazów w tym roku. Bo tęsknię już za wiosną. Za słońcem. Za zielenią. Marzy mi się dłuższy dzień i długi spacer - bez czapki, szala i rękawiczek!
Oj piękny ten widok zimowy. Ja mam okazję takie w górach podziwiać. Dobrze, że napisałaś o butelce - w życiu bym nie pomyślała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam was.
A mi marzy się tak piękna zima jak na Twoich zdjęciach, Ewo!
OdpowiedzUsuń:)
Tak właśnie wyglądał las, w którym byłam kilka dni temu-bez apartu:) Bajkowo!
OdpowiedzUsuńwow! ale BIAŁOŚĆ!!!
OdpowiedzUsuńCudne:)
OdpowiedzUsuńbajeczna zima!
OdpowiedzUsuńKarina, zazdroszczę zimy w górach. Marzy mi się taki wyjazd i narciarskie szaleństwo na stoku :)
OdpowiedzUsuńGoś, ja już tęsknię za wiosennym słońcem! I ciepło, ciepło mi się marzy!!!
Delie, wiem jak to jest ;)
m.a.m.a., Patrycja, Enchocolatte - dziękuję!
Miłego dnia!
Ewa