7 stycznia 2010

Ostatnie piernikowe spotkanie

Z pewnością ostatnie, bo nieozdobionych pierniczków zostało zaledwie kilka. Dziewczyny umówiły się na piernikowe malowanie, a skończyło się dzisiaj na zabawie. Przepadły w swoich pokojach ze swoimi Gośćmi. Pierniczkom poświęciły niewiele uwagi - myślę, że to zdecydowanie koniec sezonu. I co teraz? Teraz mam w planach więcej gotowania. Wspólnie z Dziewczynami. I dla nich. Nasza pierwsza pizza zachęciła mnie do dalszych kulinarnych eksperymentów - zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo mistrzem kuchni nie jestem :) 























I na deser ostatnie rozmówki E i mały przyklejony do szyby nos, kiedy wracam do domu :)

demont = wielbłąd
elment = mały element

E: "Mamo, zrobisz mi kitkę?"
Ja: "Z przyjemnością"
E: "Nie! Z włosami!"



3 komentarze:

  1. Ostatni dialog:)))))

    A nosek na super włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatni dialog mnie rozbroił:)
    I ten nosek..;)
    Ciekawa jestem co z tego eksperymentowania wyjdzie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Delie, włosy po Tacie :)

    Goś, sama jestem ciekawa. Mam nadzieję, że będzie ciekawie i smacznie. Będę zaglądała do kulinarnych blogów w poszukiwaniu inspiracji. Dziewczyny są zachwycone pomysłem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)