E i NJ coraz częściej wspólnie się bawią :) Kiedyś potrafili cały dzień spędzić w jednym pokoju, ale osobno. Teraz zdarzają się wspólne chwile, przy domku, kolejce, samochodach... I szafie ;) W czasie naszego świątecznego chorowania na wiele rzeczy przymykałam oko. Dzisiaj z uśmiechem wspominam tamte chwile :)
E: "Tato, zrobisz mi chrupki?"
Tata: "A z czym chciałabyś te chrupki?"
E: "Z miseczką!"
mindorek = pomidor
waszlach = wachlarz
fajne są takie chwile kiedy rodzeństwo odnajduję radość w przebywaniu razem :) u nas też bywa
OdpowiedzUsuńuśmiechamy się do Was! super dialog!
OdpowiedzUsuńMiędzy mną a moją siostrą jest 7 lat różnicy i nie miałyśmy okazji do wspólnych zabaw...
OdpowiedzUsuńA to takie urocze!
Coralie, mam nadzieję, że będą się coraz częściej wspólnie bawić. Są to dla mnie piękne chwile :)
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, :)
Carissima, właśnie taką miałam nadzieję, że przy małej różnicy wieku, Dzieci będą się wspólnie bawić, mieć wspólnych przyjaciół. Ale z czasem wiek przestaje mieć znaczenie i Ty to pewnie sama dobrze wiesz :)
Pozdrawiam!
Ewa