30 marca 2010

Małe radości

Lubię ciepłe wiosenne popołudnia. Takie jak dzisiaj. Spędzane w ogrodzie. W biegu. W podskokach. Uśmiechnięte i szczęśliwe. Bo nie trzeba wracać do domu. Bo można do wieczora być na dworze. Bo można wynieść z domu kredę. I można rysować nią wszędzie ;) Na tarasie. Na płocie. Na chodniku. Takie popołudnia są fajne. Na takie popołudnia czekaliśmy całą długą zimę. A wieczorem była kolejna plastyczna niespodzianka. Kredki do rysowania po wannie. Mała rzecz, a TYLE szczęścia! I to właśnie podoba mi się w Dzieciach najbardziej. Ta ich szczera radość. Z rzeczy małych. Z rzeczy prostych. Z trzech nowych kredek ;)

Tylko E czasami wraca wcześniej do domu. Nawet, kiedy jest tak pięknie i ciepło jak dzisiaj. Domatorka nam rośnie ;)
E: "Mamo, ja muszę wracać do domu. Ja dzisiaj chodziłam. Ja nie mogę tyle chodzić..."
Ja: "Dlaczego?"
E: "Bo mi się zaziębią plecy!"

11 komentarzy:

  1. Ewo ale będę miała miłe sny..,
    O kredkach, podskokach, uśmiechach, radości!
    Może zapomnę o wszystkich hałasach dookoła i zasnę, mocnym dziecięcym snem :)

    Dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Długie dnie i wieczory przed Wami na takie zabawy:) Zazdroszczę trochę i tego czasu i ogrodu;-)
    Bardzo radosne, fajne zdjęcia. I te kredki do malowania w wannie-bomba.
    A E. to ja rozumiem. Mam domatora do pary w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam pewna że zostawiłam komentarz :(
    I znikł...
    Niech mi się przyśni to co u Ciebie na zdjęciach Ewo.
    Niech zasnę mocnym dziecięcym snem :)

    Dobranoc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ty to robisz, że każda zwykła, najprostsza rzecz, przez Ciebie sfotografowana, staje się małym dziełem sztuki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Z ogromną przyjemnością zaglądam tu od dłuższego czasu. Dzień dobry wypadało powiedzieć wcześniej, przepraszam ;)
    Wzdycham do pięknych zdjęć i zrywam boki z fantastycznych dialogów Twoich dzieci (i już sama nie mogę doczekać się, kiedy mój dwulatek zacznie popełniać podobne).
    Brawo za konsekwencję, spostrzegawczość i estetykę!

    OdpowiedzUsuń
  6. :-) Ja myślę, że w ogóle kąpiel to wielka radocha, muszę poszukać takich kredek:-)
    Maja też ma takie zdjęcie - odbicie w pokrętle (hehe, nie wiem jak to nazwać).
    Pozdrawiam świątecznie!
    Ania a_beatle

    OdpowiedzUsuń
  7. Polko, mam nadzieję, że miałaś piękne kolorowe sny ;)

    Delie, E jest absolutnym wyjątkiem w naszej rodzinie. Wszyscy lubimy zmiany, podróże, przeprowadzki, przemeblowania. A Ona jedna kocha stabilność, spokój, domowe pielesze;)

    Mota, dziękuje za takie miłe słowa! Ja po prostu kocham robić zdjęcia ;) I ciągle ciągle się uczę.

    Kuku witam! Dziękuję i zapraszam ;) Cieszę się, że napisałaś. Nasze dialogi zaczęły się właśnie w okolicy dwóch lat i trzech miesięcy. I z każdym tygodniem jest więcej słów, więcej spostrzeżeń, więcej pomysłów. Teraz czekamy na pierwsze zdania Chłopca. To będą nasze pierwsze chłopięce dialogi i jestem ciekawa, czy będą się różniły od tych dziewczęcych ;)

    Aniu, kredki kupiłam w SMYKU. Kosztowały kilka złotych ;) A radość była ogromna! Polecam.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  8. super zdjęcia, super słowa i malunki, ekstra kredki

    OdpowiedzUsuń
  9. Anno, kredki naprawdę warte polecenia ;) Na długie wesołe kąpiele.

    OdpowiedzUsuń
  10. 2,3,4 (zdjęcia) wprost rewelacja! przypomniało mi się moje dzieciństwo i bazgranie kredą gdzie się da!
    my też teraz częściej na dworzu niż w domu. niech żyje wiosna!
    :)
    E.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)