Nie wiem, ile ma lat, ale ząb czasu wyraźnie zostawił na nim swoje ślady. Mimo to nadal wygląda zachwycająco. A może właśnie dlatego? Jest stary, ale wyjątkowy - zabawka z duszą, podobnie jak cały dom. Bardzo rzadko widuję stare zabawki i chyba jest ich naprawdę niewiele. A szkoda. Bo to były zabawki w wielkim stylu - może i drogie, może czasami zbyt kruche, ale na głowę biły dzisiejsze plastikowe lalki, tanie samochodziki i krzycząco kolorowe domki dla tęczowych kucyków. Marzy mi się dla Dziewczyn drewniany domek z malutkimi mebelkami, koniecznie drewnianymi. I prosty wózek dla lalek - drewniany lub wiklinowy. Mam taką niedługą listę zabawek, które chciałabym, żeby pojawiły się w naszym domu. I mam nadzieję, że wkrótce się w nim pojawią ;)
A na deser jeszcze kilka zdjęć z domu, w którym znalazłam ten cudny samochód - równie stare wnętrza, z detalem, z klimatem, z miejscem przy kominku, przy którym Gospodarze podają wspaniałą herbatę z sokiem z tamtejszych malin. I czas płynie wolniej. I wszystko smakuje inaczej.
Nie wiem, ile ma lat, ale ząb czasu wyraźnie zostawił na nim swoje ślady. Mimo to nadal wygląda zachwycająco. A może właśnie dlatego? Jest stary, ale wyjątkowy - zabawka z duszą, podobnie jak cały dom. Bardzo rzadko widuję stare zabawki i chyba jest ich naprawdę niewiele. A szkoda. Bo to były zabawki w wielkim stylu - może i drogie, może czasami zbyt kruche, ale na głowę biły dzisiejsze plastikowe lalki, tanie samochodziki i krzycząco kolorowe domki dla tęczowych kucyków. Marzy mi się dla Dziewczyn drewniany domek z malutkimi mebelkami, koniecznie drewnianymi. I prosty wózek dla lalek - drewniany lub wiklinowy. Mam taką niedługą listę zabawek, które chciałabym, żeby pojawiły się w naszym domu. I mam nadzieję, że wkrótce się w nim pojawią ;)
A na deser jeszcze kilka zdjęć z domu, w którym znalazłam ten cudny samochód - równie stare wnętrza, z detalem, z klimatem, z miejscem przy kominku, przy którym Gospodarze podają wspaniałą herbatę z sokiem z tamtejszych malin. I czas płynie wolniej. I wszystko smakuje inaczej.
dziś tu tak pięknie, że zapiera dech w piersiach. PIĘKNIE !!!
OdpowiedzUsuńGdzie Ty te domy znajdujesz????
OdpowiedzUsuńDom z duszą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zabwaki jak na Twoim zdjęciach.
Wydaje mi się, że coś w świecie zabawkarskim zaczyna się zmieniać, na lepsze, po zachłyśnięciu plastikiem. Pojawiają się proste, zwykłe zabawki (niestety, często w niezwykłych cenach:(). Ale jest lepiej. Pod koniec marca w Wwie będzie Muji - mają piękne drewniane zabawki dla dzieci:)
Pięknie tu u Ciebie - poobserwuję sobie - i fotki są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńCoralie, dziękuję.
OdpowiedzUsuńNaczynie_gliniane, to niezwykłe domy naszych niezwykłych Przyjaciół ;)
Delie, czytałam o Muji na blogu Agnieszki i sama z niecierpliwością czekam, aż pojawi się w Arkadii ;) Masz rację, że chyba coś zaczyna się zmieniać na rynku zabawek, ale te zmiany idą maleńkimi kroczkami i niosą ze sobą wielkie ceny.
Pozdrawiam!
Ewa
Aga, dziękuję i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńCudne zdjecia Ewo a dom tez piekny, taki stary z klimatem gdzie wszystko lepiej smakuje i czas plynie inaczej, bardziej spokojnie niz ten widziany za oknem... zabawki super i tez sie ciesze, ze moze w koncu zamiast plastikow powrocimy choc troche do nie ilosci ale jakosci...!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ze slonkiem w tle... M
Piękny dom, prawdziwy dom i zabawki prawdziwe. Kiedyś ludzie mieli więcej czasu, mniej technologii i żyli piękniej.
OdpowiedzUsuń:)
E.
...kiedy wkleilas zdjecia malego chlopca przy olbrzymich drzwiach ...myslalam, ze to muzeum...a to "zywy" prawidziwy dom :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite!
Piękny dom i magiczne zabawki. W Berlinie widziałam cudny sklep z zabawkami, takimi retro, ale współcześnie wykonane, z naturalnych materiałów, głównie z drewna. Dwa razy się wracałam żeby postać przed tą wystawą:)
OdpowiedzUsuńzapraszamy na strony POLSKIE WNTRZA.
OdpowiedzUsuńMamsan, dziękuję - w takich miejscach nie potrafię spokojnie usiedzieć przy kominku, aparat sam mi się przykleja do ręki ;)
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, to prawda, że kiedyś ludzie żyli wolniej i mieli więcej czasu. I nie mam pojęcia, jak im się to udawało!
Zuzamoll, to prawdziwy dom ;) A najbardziej niezwykłe jest w nim to, że choć jest naprawdę duży, z wielkimi wysokimi pokojami, to zawsze, o każdej porze roku jest pełen ciepła.
Patrycja, taki sklep to marzenie niejednej współczesnej mamy. Jaka szkoda, że w naszej stolicy nie ma choć maleńkiego sklepiku z takimi cudeńkami. Jestem pewna, że cieszyłby się sporym zainteresowaniem. Berlin jednak trochę za daleko. Ech!
Polskie Wnętrza, dziękuję za zaproszenie ;)
Pozdrawiam!
Ewa
Mi brak słów żeby opisać jak podoba mi się Wasz dom. Pełen ciepła i piękna.
OdpowiedzUsuńEwo miłego weekendu życzę pełnego słońca bo ja jadę po pracy do D do Londynu :)
I do zobaczenia w poniedziałek :*
Polka, dom ze zdjęć to dom naszych Przyjaciół. Bardzo lubię tam bywać i sama marzę o takich wnętrzach ;) Pozdrawiam - już wprawdzie niedziela wieczór, ale nadal weekendowo!
OdpowiedzUsuńEwa
Po raz kolejny- zachwyt nad zachwytami. Zdjęcia- mistrzostwo! Zapisuje ten blog u siebie w ulubionych. Zapraszam też na www.bomimi.decostyl.pl
OdpowiedzUsuń