3 marca 2010
Z przymrużeniem oka ;)
Są takie dni, kiedy wszystko najlepiej potraktować z przymrużeniem oka ;) Obrócić w żart, nie przejmować się, uśmiechnąć do siebie mimo wszystko, policzyć po cichu do dziesięciu i pójść dalej, mając nadzieję, że kolejny dzień będzie można potraktować bardziej serio.
Dzisiaj wrzucam kilka mniej poważnych zdjęć, z wielkim ziarnem, z emocjami, jakie panują ostatnio w naszym domu. Przechodzimy obecnie etap niespożytej energii Pięciolatki, buntu Dwulatka i samodzielności Chłopca, co daje mieszankę wybuchową. Przechodzimy etap nowych dialogów. Etap pierwszych słów. Etap Taty. Byle do weekendu!
N: "Mamo, kocham Cię!"
Ja: "Ja Ciebie też kocham"
N: "Ale ja Ciebie bardzo kocham!"
Ja: "Ja też Ciebie kocham bardzo bardzo mocno"
N: "Mamo, kocham Cię jak własnego psa!"
To miał być komplement ;)
N nakładając sobie cini minis:
"Mamo, to jest delicious!"
E ostatnio dzieli ludzkość na dzieci i ludzi (czyli dorosłych). Kiedy Siostra lub Brat biorą którąś z naszych rzeczy E podbiega do nich i woła z przejęciem:
"Nie ruszaj tego! To jest dla ludzi!"
Chłopiec z kolei uczy się nowych wyrazów i nas zaskakuje. Po klasycznych mama i tata przyszedł czas na bambo (z akcentem na "bo") i car. Nie wiem, czy to jest pójście na łatwiznę, ale podoba mi się. Znacznie bardziej niż brum brum ;)
p.s. Nie potrafię sobie poradzić ze starym edytorem, co doskonale widać w dialogach ;( Jeśli ktoś z Was jest bardziej biegły w tej kwestii, będę wdzięczna za podpowiedź :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ewo ludzie mnie rozczulili do łez :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe masz Dzieci, które wspaniale wychowujesz. Aż miło poczytać.
Zdjęcia są piękne. Uwielbiam czerń i biel.
Miłego czwartku i już prawie mamy weekend...
:)
Bialo czarne, uwielbiam takie zdjęcia, ruch i chwilę bez napinania sie i mocowania Bog wie z czym. No to dziś nadrobiłam czas w którym mnie tutaj nie było. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pierwsze zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńLubię takie ziarno.
Te etapy, o których piszesz tak szybko mijają, warto je zatrzymywać właśnie w postaci takich dialogów, zanim dzieći staną się ludźmi:)
Cudne!
Mimo,ze internet mam wolny nie odmawiam sobie przyjemnosci wizyty w Twoim "domu". Tak tu pieknie, tak swojsko. U mnie za to walki 6-latka z 3-latka i donosicielstwo mlodszej siostry na niesublimowane poczynania starszego brata. Pozdrawiam serdecznie.Monika
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam z tym psem, tak tak mieszanka rzeczywiście wybuchowa w Twoim domku ale to jest cudowne, u nas też teraz walecznie, "dorosła" 3,5 latka niekoniecznie czasami dogaduje się w pewnych kwestiach z "demolującą wszystko" 1,5 latką, ale i to ma swoje uroki. Jak zwykle piękne zdjęcia - piękne ujęcia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolka, dziękuję ;) Ja też lubię zdjęcia BW, choć ostatnio je bardzo zaniedbałam. Miłego czwartku!
OdpowiedzUsuńBabielato, jak miło, że tutaj zaglądasz ;)
Delie, ja też lubię ziarno ;) A etapy rzeczywiście mijają szybko. Zbyt szybko.
Monika, dziękuję. U nas konkurencja między rodzeństwem dopiero kiełkuje, ale to chyba nieunikniony etap w życiu rodzeństwa ;) Szczególnie z tak małą różnicą wieku.
Pozdrawiam już prawie prawie weekendowo ;)
Ewa
Maja, czasem słońce, czasem deszcz ;) Ostatnio przyjęliśmy postawę obserwatorów i nie ingerujemy w ich drobne kłótnie. I muszę przyznać, że to chyba najlepsze rozwiązanie - ostatecznie i tak się wszystko kończy rozejmem, wzajemnym przepraszaniem, uściskami i wspólną zabawą. Oby zawsze potrafili się tak dogadywać!
OdpowiedzUsuńCudne jest to ostatnie zdjęcie. dzieci są cudne!!
OdpowiedzUsuńElamika, :)
OdpowiedzUsuń