Po nerwowym poranku, z humorkami, w biegu i na nie cały dzień upłynął nam wyjątkowo miło. Starsza Siostra pojechała z przedszkolem na Dzień Sportu i przywiozła do domu złoty medal ;) Drugi w życiowej kolekcji. Złoty, bo tylko takie były, a medal, bo dzielnie brała udział we wszystkich bardziej lub mniej sportowych atrakcjach.
A potem było domowo i trochę inaczej niż zwykle. Naleśnikowy obiad na słodko, skakanie po dużym łóżku rodziców, wyjadanie Nutelli prosto ze słoika łyżeczką i palcami (!), na dobranoc bajka w salonie na rozłożonej specjalnie z tej okazji sofie. A potem wspólne czytanie i śpiewanie - z mamą w roli głównej ;)
Były też prezenty - od nas, od Mamy Chrzestnej i od Dziadków, więc naprawdę wiele atrakcji. Starsza Siostra pomalowała swoją nową skarbonkę krówkę, którą ja cały czas widziałam jako świnkę ;) Młodsza Siostra polubiła kręgle Chłopca, a Chłopiec ciastolinę Młodszej Siostry. Ja natomiast polubiłam musujące serduszka do kąpieli, które zmieniają kolor wody i pięknie pachną, a które dostała E.
Było kolorowo, słodko i w podskokach - jednym słowem udany, fajny, radosny Dzień Dziecka!
Poniżej krówka przed i po. I jeszcze w międzyczasie ;)Prawda, że podobna do świnki?
Kręgle Chłopca, w której najchętniej grywa Młodsza Siostra.
Szaleństwo na naszym łóżku...
i przy kuchennym stole. Na słodko ;)
I w BW. Bo lubię ;)
Bosko! Znowu chce się być dzieckiem:)))
OdpowiedzUsuńA to zdjęcie w powietrzu-zapowietrzyłam się na jego widok!:)
cudeńka!
OdpowiedzUsuńwyjadanie Nutelli the best!! :)))
OdpowiedzUsuńa świnka jest krówką - zdecydowanie! :)
Pięknie! Jak zawsze;-), a na widok tych kręgli aż oniemiałam, gdyż ja takie podobne miałam w dzieciństwie tylko całe czerwone i właśnie mi o tym, swoim pięknym zdjęciem przypomniałaś - dziękuję:-)! no i skakanie po łóżku rodziców, to coś co tygryski lubią najbardziej:-).
OdpowiedzUsuńnieeeeeeeeeeeeeee noooooooooooooooooooo :0)
OdpowiedzUsuńWyobaraźnia dziecka zawsze, ale to zawsze zaskakuje! Szkoda, że taka magiczna zdolność widzenia świata zwykle z wiekiem zanika.
Ratunkuuuuuuuuuuuuuu!
nie no ... teraz to mnie rozłożyłaś na łopatki!
OdpowiedzUsuńpadam do stóp!
:)
Cudne te kregle...! i zdjecia super i gratuluje zlotego medalu i ciesze sie, ze tak fajnie spedziliscie ten dzien... Dzien niby taki zwykly a jednak inny i jakze slodki... :-) M
OdpowiedzUsuńprzepiekne
OdpowiedzUsuńpowinna je zglosic na konkurs empiku na portret
mimi z Piernikowa
Delie, w powietrzu Starsza Siostra. Zawieszona nad naszym łóżkiem w radosnym podskoku ;)
OdpowiedzUsuńAnno ;)
Anik, muszę przyznać, że jestem dumna z tej świnko-krówki, bo Dziewczynka ją całkiem samodzielnie pomalowała ;) Takie kreatywne prezenty lubię najbardziej.
Maju, te kręgle są malutkie, ale takie... zachwycające. Dla mnie przynajmniej. Takie dziecięce, takie inne w tymi uśmiechniętymi buziaki i różkami ;) Kiedyś poświęcę im osobny wpis.
Asiu, znika, ale mam nadzieję, że niezupełnie ;)
Magdaleno, naprawdę tak Ci się spodobał nasz Dzień Dziecka? Zapraszamy na Nutellę jak będziesz w Wa-wie!
Mamsan, muszę koniecznie sfotografować ten złoty medal! Ale nie zdążyłam. Do nadrobienia ;)
Mimi, dziękuję! Nie wiedziałam, że jest w Empiku jakiś konkurs ;)
Miłego wieczoru!
Za moim oknem właśnie prawdziwe oberwanie chmury i szaleństwa wiatru. Wielka wiosenna burza z piorunami.
Ewa
ach ... na Nutellę? Naprawdę? Jej ... rozpływam się słodko ... czemu ta stolica tak daleko! gggrrr ...
OdpowiedzUsuńsama bym się tak pobawiła ;))) ^^
OdpowiedzUsuńE no Kochana to wyraźnie jest Pani Krówka bo ma rogi :D I nie ma ryjka świnki :)
OdpowiedzUsuńBosssska sama chciałabym taką mieć :) Tylko z oszczędzaniem u mnie gorzej :D
Ale zdjęcia! Ewa! Ile radości i szczęścia z nich bije. Cudowne.
PS
Ja też wyjadam nutellę prosto ze słoiczka :) Palcami :D
Magdaleno, na Nutellę, na kawę... Jak będziesz w stolicy, odezwij się koniecznie.
OdpowiedzUsuńJoanne, bycie mamą pozwala na takie właśnie szaleństwa ;) Czasami bawię się z Dziećmi równie dobrze jak one same!
Polko, wiem wiem, że rogi, że krówka, ale jakoś skarbonka tak bardzo skojarzy mi się ze świnką, że cały czas je myliłam ;) No i ryjek jakby taki trochę świnkowy???
Ja wprawdzie nie mam świnki, ani żadnej skarbonki i chyba nigdy nie miałam. Ale oszczędzać potrafię :) Życie mnie nauczyło :))
Słodkiego, miłego świątecznego czwartku!
Ewa
:-)) Też tak mam z nutellą :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia,Ewa.
To ostatnie zdjęcie jest prawie tak słodkie jak nutella :-)) O, przepraszam, nawet bardziej :-))
A ogonek?? Ogonek to dopiero świnkowaty!!!
OdpowiedzUsuńU nas oficjalnie największym Nutellozjadaczem jest Tatuś Chłopców, a pod osłoną nocy... hmm wiadomo kto:-)
Rozpływam się na widok tak pięknych zdjęć dziewczynek (jeszcze bardziej niż ten czekoladowy krem).
sesja z nutellą mnie oczarowała, Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia.
:)
Goś, dla mnie Nutella za słodka, ale dla tych Dziewczyn na zdjęciach pojęcie "za słodki" nie istnieje ;)
OdpowiedzUsuńMargaretko, prawda że ogonek jak u świnki? Jak to dobrze, że nie tylko ja świnkę w tek krówce widzę :)
Peggy, dziękuję ;)
Pozdrowienia!
Ewa