Niestety dzisiaj jesteśmy w domu. Starszą Siostrę ominęła akademia z okazji Dnia Nauczyciela, a mnie długi spacer, na który planowałam się wybrać. Pijemy ciepłą herbatę z miodem, gramy w gry planszowe, czytamy, łykamy krople, syropy, tabletki, okładamy szyje ziemniakami ze smalcem i zeszkloną cebulą i czekamy na lepsze dni. I wspominamy niedzielne słońce. I spacer po naszych łąkach. I ostatniego motyla, który pomachał nam skrzydłami na pożegnanie jesieni. Bo lodowaty odech zimy czuć coraz wyraźniej.
Wieczór planuję spędzić przy kominku. Może z grzanym winem w dłoni :) Na pewno we dwoje. A potem ciepła pachnąca kąpiel. Długa. I trochę więcej snu niż zwykle. Mam nadzieję, że noc minie bez niespodzianek.
Zdrowia, zdrowia! Taka pora roku, piękna, ale i niełaskawa dla naszych gardeł i nosów:)
OdpowiedzUsuńWieczór we dwoje popieram. I kapiel też:)
Zdjęcia piękne. Pierwsze prawie letnie.
A jak przyjadę to zrobisz mi takie zdjęcia w trawie?:) Prooooszę:) Dużo trawy i mało mnie:)
Serdeczności:)
Zdrowia dla Was!! Czytam wszystkie Twoje posty, nie zawsze zostawiam ślad, ale uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, czytać Twoje posty.. są takie nastrojowe, klimatyczne..
OdpowiedzUsuńEwo u nas ziemniaki z podsmażona cebulką i kefirem to się wcina:)zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńCudne trawska,takie same z Was polne włóczykije jak i z nas. Grzejcie się przy kominku i zdrowiejcie!
OdpowiedzUsuńŚciskamy ciepło!
:)
E.
Admired.
OdpowiedzUsuńDo have a wonderful day!
Good night from me in Asia.
Wong
Chyba się powtarzam, ale piękna jesień tam u Was. I znowu najbardziej urzekła mnie dziewczynka buszująca w zbożu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam dużo dużo zdrowia i - sądząc po ogniu w kominku - nie muszę dodawać żebyście się ciepło trzymały :)
Pierwsze zdjecie takie letnie i to z motylkiem a dziewczynka w zbozu, piekna...! i dbajcie o siebie bardzo bo pogoda teraz zdradliwa, niestety...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. M
Delie, zrobię. I jeszcze kilka takich, gdzie będzie dużo Ciebie, ok? Tylko już rzyjedź ;)
OdpowiedzUsuńKalimonia, dziękuję! Miło, że zostawiłaś ślad ;) Zapraszam częściej. Będzie mi jeszcze milej.
Martu, u nas też, ale to podobno świetna metoda na chore gardło. Próbujemy więc ;)
Enchocolatte, zdecydowanie włóczykije z nas ostatnio ;) I bardzo to włóczęgowanie polubiłam.
Wong, thnaks! And good night ;)
Małgorzata, czasami się boję, że to już koniec jesieni, a za chwile jest tak pięknie, jakby lato miało wrócić. Mam nadzieję, że zimie nie będzie do nas spieszno.
Mamsan, kurujemy się dzielnie i z każdą gdziną jest coraz lepiej ;)
Trzymamy się ciepło. Wam też tego życzę ;)
Udanego wieczoru!
Ewa
byle szybko minęło :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i spokojnej nocy życzę:)
Najbardziej podoba mi się plan na trwający już wieczór:)
OdpowiedzUsuńDziewczynka w zbożu - rewelacja!
A zima niestety wkrada się już powoli w jesienne krajobrazy, niestety bo ja na tę porę roku najchętniej zapadłaby jak miś w sen zimowy:)
Miłego wieczoru i spokojnej nocki
:) te ziemniaki i cebulę to ja bym wolała zjeść :P a tak poważnie... to mam nadzieję, że czujecie się lepiej :) i że przyszła środa będzie już wychodna :)
OdpowiedzUsuńUśmiechu życzę :)
Excellent shots!!! congratulations!!
OdpowiedzUsuńFrank, Barcelona
http://balapertotarreu.blogspot.com
o metodzie z ziemniaczkami i cebulką pierwsze słyszę, tak jak większość moich przedmówczyń zdecydowanie wolę konsumować takie pyszności, niż się nimi okładać. ale może jest w tej metodzie jakieś ukryte działanie, daj proszę znać jaki przyniosła efekt - bo jestem naprawdę ciekawa :) życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmm, tak sobie myślę, że niby nic nadzwyczajnego nie robicie :) (chociaż sama też lubię to robić i robię), ale tak miło to opisujesz i świetnie fotkujesz, że aż chce się tam z Wami być (ale przecież u nas też jest fajnie :)). Szybkiego zdrowia dla wszystkich. Lubię czytać Twój blog, bo bije z niego taki spokój (ja mocno do niego dążę, ale ciężko przy moim charakterze )
OdpowiedzUsuńbiedne te dzieciaczki, tak bardzo trzeba uważać teraz żeby nie dopadła ich jakaś choroba a i tak w sumie nie mamy na to żadnego wpływu. Chciałabym kiedyś mieć kominek....gdzieś ciągle chodzi za mną taki obraz właśnie, spędzanych przy nim wieczorów...może kiedyś, tymczasem mam swoje marzenia a to już coś, pozdrawiam Cię ciepło, ewa
OdpowiedzUsuńu nas podobnie , chłopcy po 2 dniach z syropem z cebuli wyzdrowieli, a ja niestety :( dziś wylądowałam u lekarza :( a chciałam bez antybiotyku powalczyć z choróbskiem .
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka.
Ewo, dbajcie o siebie - zdrowia dużo i rozpieszczajcie w chorobie ;) herbata z sokiem malinowym, wieczory przy komniku.
OdpowiedzUsuńDużo promyków wysyłam.
PS
mam prośbę o zdjęcie parku z ławkami w lepszej rozdzielczości... marzę o takim zdjęciu na tapecie :). Jeżeli oczywiśćie zgodzisz się udostępnić.
Magdaleno, mija ;) Starsza Siostra odzyskała głos, a ja dzisiaj jestem wyspana!
OdpowiedzUsuńMika, plan na wieczór się nie powiódł. Zasnęłam z Młodszą Siostrą ;) Ale za to przespałam całą noc. Bez niespodzianek.
Mała Mi, bardzo liczę na wychodną środę za tydzień. Brakowało mi wczoraj ciepłej szarlotki ;)
francescbb@hotmail.es, welcome! And thank you ;)
Elfii, te ziemniaki ze smalcem i cebulką chyba jednak mają swoją moc, bo bez żadnych poważniejszych leków Dziewczynka głos odzyskuje i czuje się coraz lepiej. A smakowita papka owinięta oczywiście w pieluszkę, bo o tym chyba nie wspomniałam ;)
Magda, zapraszamy ;) Nie robimy nic nadzwyczajnego, a jedynie staramy się, żeby nasza codzienność była ciekawa i trochę spokojniejsza niż w stolicy. Chyba się udaje. Nie zawsze jeszcze, ale jest coraz lepiej.
Ewamaison, u nas chyba był wybór, bo Starsza Siostra rozchorowała się trochę na własne życzenie. Przemaszerowała w samej bluzce pół spaceru w myśl zasady "na przekór babci odmrożę sobie uszy" ;) Myślę, że następnym razem nie będzie już takiego rozbieranego buntu. Mam nadzieję.
eWa, syrop z cebuli! Zdrowy i smaczny. Moje Dzieci go uwielbiają. Zdrowiej szybko! Może jednak uda się bez antybiiotyku.
Zosiu, dbamy ;) I rozpieszczamy się. Sok malinowy pijemy cały rok, a wieczory przy kominku stają się powoli naszym jesiennym rytuałem. Zdjęcie wysyłam na @ ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa
Życzę zdrówka i udanego wieczoru. Zainspirowałaś mnie i chyba sobie sprawię podobny :) Im zimniej tym bardziej potrzeba takich ciepłych chwil :) Zdjęcia przepiękne. Nastrój pełen wspomnień i marzeń...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego! Pozdrawiam!
fotoeowina.blogspot.com
Eowina, dziękuję. Dzisiaj wybieram się na spacer z Młodszą Siostrą i Chłopcem. Prawie zdrowa ;) Wieczoru niestety nie udało mi się wczoraj wprowadzić w życie, ale dzisiaj może nadrobię te zaległości. A przynajmniej ten kominek, grzane wino i chwilę we dwoje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewa
Jesienne czary-mary... Fotografie rozgrzewające, na przekór realiom... Zamiast wyglądać przez okno, będę zaglądać tutaj.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko, C.
Cardoso, dziękuję. I zapraszam :)
OdpowiedzUsuń