13 października 2010

Domowa środa i niedzielne wspomnienia

Niestety dzisiaj jesteśmy w domu. Starszą Siostrę ominęła akademia z okazji Dnia Nauczyciela, a mnie długi spacer, na który planowałam się wybrać. Pijemy ciepłą herbatę z miodem, gramy w gry planszowe, czytamy, łykamy krople, syropy, tabletki, okładamy szyje ziemniakami ze smalcem i zeszkloną cebulą i czekamy na lepsze dni. I wspominamy niedzielne słońce. I spacer po naszych łąkach. I ostatniego motyla, który pomachał nam skrzydłami na pożegnanie jesieni. Bo lodowaty odech zimy czuć coraz wyraźniej.

Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Od październik
Wieczór planuję spędzić przy kominku. Może z grzanym winem w dłoni :) Na pewno we dwoje. A potem ciepła pachnąca kąpiel. Długa. I trochę więcej snu niż zwykle. Mam nadzieję, że noc minie bez niespodzianek.

Od październik

22 komentarze:

  1. Zdrowia, zdrowia! Taka pora roku, piękna, ale i niełaskawa dla naszych gardeł i nosów:)

    Wieczór we dwoje popieram. I kapiel też:)

    Zdjęcia piękne. Pierwsze prawie letnie.

    A jak przyjadę to zrobisz mi takie zdjęcia w trawie?:) Prooooszę:) Dużo trawy i mało mnie:)

    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia dla Was!! Czytam wszystkie Twoje posty, nie zawsze zostawiam ślad, ale uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, czytać Twoje posty.. są takie nastrojowe, klimatyczne..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewo u nas ziemniaki z podsmażona cebulką i kefirem to się wcina:)zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne trawska,takie same z Was polne włóczykije jak i z nas. Grzejcie się przy kominku i zdrowiejcie!
    Ściskamy ciepło!
    :)
    E.

    OdpowiedzUsuń
  5. Admired.
    Do have a wonderful day!
    Good night from me in Asia.
    Wong

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba się powtarzam, ale piękna jesień tam u Was. I znowu najbardziej urzekła mnie dziewczynka buszująca w zbożu.
    Życzę Wam dużo dużo zdrowia i - sądząc po ogniu w kominku - nie muszę dodawać żebyście się ciepło trzymały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze zdjecie takie letnie i to z motylkiem a dziewczynka w zbozu, piekna...! i dbajcie o siebie bardzo bo pogoda teraz zdradliwa, niestety...

    Pozdrawiam. M

    OdpowiedzUsuń
  8. Delie, zrobię. I jeszcze kilka takich, gdzie będzie dużo Ciebie, ok? Tylko już rzyjedź ;)

    Kalimonia, dziękuję! Miło, że zostawiłaś ślad ;) Zapraszam częściej. Będzie mi jeszcze milej.

    Martu, u nas też, ale to podobno świetna metoda na chore gardło. Próbujemy więc ;)

    Enchocolatte, zdecydowanie włóczykije z nas ostatnio ;) I bardzo to włóczęgowanie polubiłam.

    Wong, thnaks! And good night ;)

    Małgorzata, czasami się boję, że to już koniec jesieni, a za chwile jest tak pięknie, jakby lato miało wrócić. Mam nadzieję, że zimie nie będzie do nas spieszno.

    Mamsan, kurujemy się dzielnie i z każdą gdziną jest coraz lepiej ;)

    Trzymamy się ciepło. Wam też tego życzę ;)
    Udanego wieczoru!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. byle szybko minęło :)
    pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej podoba mi się plan na trwający już wieczór:)
    Dziewczynka w zbożu - rewelacja!
    A zima niestety wkrada się już powoli w jesienne krajobrazy, niestety bo ja na tę porę roku najchętniej zapadłaby jak miś w sen zimowy:)
    Miłego wieczoru i spokojnej nocki

    OdpowiedzUsuń
  11. :) te ziemniaki i cebulę to ja bym wolała zjeść :P a tak poważnie... to mam nadzieję, że czujecie się lepiej :) i że przyszła środa będzie już wychodna :)

    Uśmiechu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Excellent shots!!! congratulations!!

    Frank, Barcelona

    http://balapertotarreu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. o metodzie z ziemniaczkami i cebulką pierwsze słyszę, tak jak większość moich przedmówczyń zdecydowanie wolę konsumować takie pyszności, niż się nimi okładać. ale może jest w tej metodzie jakieś ukryte działanie, daj proszę znać jaki przyniosła efekt - bo jestem naprawdę ciekawa :) życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm, tak sobie myślę, że niby nic nadzwyczajnego nie robicie :) (chociaż sama też lubię to robić i robię), ale tak miło to opisujesz i świetnie fotkujesz, że aż chce się tam z Wami być (ale przecież u nas też jest fajnie :)). Szybkiego zdrowia dla wszystkich. Lubię czytać Twój blog, bo bije z niego taki spokój (ja mocno do niego dążę, ale ciężko przy moim charakterze )

    OdpowiedzUsuń
  15. biedne te dzieciaczki, tak bardzo trzeba uważać teraz żeby nie dopadła ich jakaś choroba a i tak w sumie nie mamy na to żadnego wpływu. Chciałabym kiedyś mieć kominek....gdzieś ciągle chodzi za mną taki obraz właśnie, spędzanych przy nim wieczorów...może kiedyś, tymczasem mam swoje marzenia a to już coś, pozdrawiam Cię ciepło, ewa

    OdpowiedzUsuń
  16. u nas podobnie , chłopcy po 2 dniach z syropem z cebuli wyzdrowieli, a ja niestety :( dziś wylądowałam u lekarza :( a chciałam bez antybiotyku powalczyć z choróbskiem .
    Dużo zdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewo, dbajcie o siebie - zdrowia dużo i rozpieszczajcie w chorobie ;) herbata z sokiem malinowym, wieczory przy komniku.
    Dużo promyków wysyłam.

    PS
    mam prośbę o zdjęcie parku z ławkami w lepszej rozdzielczości... marzę o takim zdjęciu na tapecie :). Jeżeli oczywiśćie zgodzisz się udostępnić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Magdaleno, mija ;) Starsza Siostra odzyskała głos, a ja dzisiaj jestem wyspana!

    Mika, plan na wieczór się nie powiódł. Zasnęłam z Młodszą Siostrą ;) Ale za to przespałam całą noc. Bez niespodzianek.

    Mała Mi, bardzo liczę na wychodną środę za tydzień. Brakowało mi wczoraj ciepłej szarlotki ;)

    francescbb@hotmail.es, welcome! And thank you ;)

    Elfii, te ziemniaki ze smalcem i cebulką chyba jednak mają swoją moc, bo bez żadnych poważniejszych leków Dziewczynka głos odzyskuje i czuje się coraz lepiej. A smakowita papka owinięta oczywiście w pieluszkę, bo o tym chyba nie wspomniałam ;)

    Magda, zapraszamy ;) Nie robimy nic nadzwyczajnego, a jedynie staramy się, żeby nasza codzienność była ciekawa i trochę spokojniejsza niż w stolicy. Chyba się udaje. Nie zawsze jeszcze, ale jest coraz lepiej.

    Ewamaison, u nas chyba był wybór, bo Starsza Siostra rozchorowała się trochę na własne życzenie. Przemaszerowała w samej bluzce pół spaceru w myśl zasady "na przekór babci odmrożę sobie uszy" ;) Myślę, że następnym razem nie będzie już takiego rozbieranego buntu. Mam nadzieję.

    eWa, syrop z cebuli! Zdrowy i smaczny. Moje Dzieci go uwielbiają. Zdrowiej szybko! Może jednak uda się bez antybiiotyku.

    Zosiu, dbamy ;) I rozpieszczamy się. Sok malinowy pijemy cały rok, a wieczory przy kominku stają się powoli naszym jesiennym rytuałem. Zdjęcie wysyłam na @ ;)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. Życzę zdrówka i udanego wieczoru. Zainspirowałaś mnie i chyba sobie sprawię podobny :) Im zimniej tym bardziej potrzeba takich ciepłych chwil :) Zdjęcia przepiękne. Nastrój pełen wspomnień i marzeń...
    Wszystkiego dobrego! Pozdrawiam!
    fotoeowina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Eowina, dziękuję. Dzisiaj wybieram się na spacer z Młodszą Siostrą i Chłopcem. Prawie zdrowa ;) Wieczoru niestety nie udało mi się wczoraj wprowadzić w życie, ale dzisiaj może nadrobię te zaległości. A przynajmniej ten kominek, grzane wino i chwilę we dwoje.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesienne czary-mary... Fotografie rozgrzewające, na przekór realiom... Zamiast wyglądać przez okno, będę zaglądać tutaj.
    Zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko, C.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cardoso, dziękuję. I zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)