28 października 2010

O Dziewczynce, która lubi mróz. O cieniach, które lubią nasz dom.

Dzisiaj rano, kiedy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam niebiesko-różowe niebo i siwą łąkę. Na niebie jeszcze wisiał księżyc, a ja byłam jeszcze w piżamie i bardzo żałowam, że z mojego okna mogę zobaczyć ten krajobraz jedynie w kawałkach. Poprzecinany domami sąsiadów. Że nie mam na sobie ciepłego ubrania, w którym mogłabym wybiec na swoją polną drogę. Z aparatem. Że Niania jeszcze nie przyszła, a M już wyszedł.
Po śniadaniu niebo było już tylko niebieskie. Bez księżyca. A łąka bardziej szara i zielona niż siwa. Przyszedł czas na odszranianie samochodu. I odpalanie samochodu. Kiedyś trwało to sekundę, teraz trwa kilka minut. Nowe miejsce. Nowe zwyczaje. Samochód nocujący poza garażem. Brr. Zimny, biały, może i piękny, ale wolałam tamtem ciepły i czarny. Starszej Siostrze podoba się ten zimowy. Poprosiła, abym nie czyściła okna z Jej strony, żeby mogła patrzeć na mróz w drodze do szkoły. Rysunki na naszych szybach. Niby nic, a jednak coś. Jeszcze zima nie wprawiona, ale Dziewczynka całą drogę wpatrywała się w ten srebrny obrazek. A może liczyła małe gwiazdki? Nie wiem. Zapomniałam zapytać.

Od październik
Od październik
Od październik
Wracam do domu zmarznięta. Zaparzam herbatę i idę na chwilę do Chłopca. Na ścianach tańczą cienie. O każdej porze inne, na innych ścianach, w innym wymiarze. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do ich wszędobylskiej obecności, ale ostatnio polubiłam je ;) Szczególnie te, w które wplatają się nasze własne. Szczególnie te dziecięce, które tak szybko się zmieniają.

Od październik
Od październik
Od październik
Od październik

Starsza Siostra idzie po schodach i śpiewa piosenkę o tęczy. Milcząco towarzyszy Jej długi cień. Mam pod ręką aparat. Udaje mi się złapać kolejną chwilę. Kolejny kadr naszej codzienności ;)

21 komentarzy:

  1. W magicznym miejscu Ewo mieszkacie!
    Piękne i mroźne pejzaże macie!
    I cienie tańczą u Was jak w baśni!
    Czy ja to widzę czy tylko mi się śni?

    :)
    E.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tęczowy cień jest piękny!

    Ja dzisiaj nie złapałam mrozu, ale absolutnie magiczny wschód słońca, na który zwrócił mi uwagę Tata Chłopca-musiałam być mocno zaspana:)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! u Ciebie juz mroz...zdjecia cudowne,ostatnie magiczne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U Was teraz mroz a u nas ocieplenie... :-) ponownie czuje jesien co mnie bardzo cieszy. Zdjecia magiczne, te wszystkie cienie u Was sa niesamowite... M

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo u nas jeszcze nie ma takich przymrozków:)
    świetny ten teatr cieni.
    ja myślę,że to nie dom,ale Ewa jest magiczna.Czasem trudno uwierzyć,że takie osoby istnieją.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak Martu myślę że to Ewa stwarza te magiczne miejsca:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ewa, a niech Cię.... zaczarowałaś mnie, kolejny raz ... te Twoje zdjęcia .... brakuje mi słów!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewo, czary-mary! Jak Ty to robisz, czarodziejko?
    Już tyle razy udało Ci się przyłapać zimę na gorącym-zimnym uczynku... Ja wciąż łapię jesień jeszcze... Już za koniuszek... Ale tak naprawdę to nie mogę się doczekać pierwszego spotkania z zimą!
    A ten Wasz domowy teatr cieni - poezja! I jakie ciepłe światło...

    OdpowiedzUsuń
  9. Już zima?...u nas ciągle jeszcze brak oszronionych szyb, magicznych gwiazdek...mam nadzieję że przyjdą na świeta :)
    A te cienie....no magiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka urocza przedzima mi sie podoba...! Spokój, cienie, Twardowski, gwiazdki...To może ja się do Ciebie, do Was przeprowadzę...?

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne zdjęcia!

    Zwłaszcza zdjęcie Dziewczynki spoglądającej na szybę w samochodzie. Totalnie zaczarowana rzeczywistość.
    Tam na południu Polski jest inaczej niż tu, w Warszawie. Magiczne chwile zdarzają się częściej. A może po prostu miałam wtedy więcej czasu na to, żeby je dostrzegać.

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. powiem Ci Ewuś, że siedzieliśmy z mężem przed zdjęciem Twojej córeczki we wnętrzu samochodu i patrzyliśmy na to oszronione okno wymyślając sobie to co tam widzimy....że stoi domek, dróżka biegnie nieopodal, łąka ect. Ja też wolę ten ciepły samochód niż zmarznięty i oszroniony ale tym razem (w nowym starym miejscu) i ja również nie mam garażu...dlatego patrząc na Twoje zdjęcia, czuję lęk przed zimą którą coraz mocniej czuć, na szczęście na razie w powietrzu. pozdrawiam Cię, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. ech pieknie, zimno i pieknie, mimo wszystkich niedogodnosci zimy Ty pewnie zaczarujesz rzeczywistosc zeby i tak Wam sprzyjala :) zdjecie cienia Dziewczynki z tecza... nie moge sie napatrzec! milego!

    OdpowiedzUsuń
  14. Baaardzo podoba mi się ta ostatnia złapana chwila z dziewczynką, jej zeszytem i cieniem. Jesteś niesamowita, Ewo!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne śniegowe gwiazdki, wyglądają trochę jak chińskie literki. I cienie wspaniałe, trochę groźne. Dobrze, że przełamane słońcem i tęczą z rysunku.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Enchocolatte, ile Ty masz talentów?

    Delie, piękny wschód słońca złapałaś!

    Emocja, bywa. O poranku. Dni jeszcze ciepłe i słoneczne, ale czuję, że zima zbliża się wielkimi krokami.

    Asieja, ;)

    Mamsan, a ja myślałam, że u Was w listopadzie zima będzie już biała i bardzo mroźna. Choć wcale Wam tego nie życzę ;) Fajnie, że się ociepliło. Oby na dłużej!

    Martu, jak miło. Dziękuję! U nas bywa mroźno. Nieczęsto, ale bywa.

    Wong, no longer fall, not winter yet ;)

    Li, dziękuję ;)

    Magdaleno, to zima tak czaruje. Sama się nią zachwycam.

    Maggie, rzeczywiście światło, które wpada do naszego domu jest ciepłe, słoneczne. Lubię je bardzo.

    Anik, przezimie ;)

    Ewelajna, zapraszam!

    The Backstage, tutaj rzeczywiście mam więcej czasu, aby takie chwile dostrzegać. Mimo zabiegania i tysiąca spraw, żyję wolniej. Nawet kiedy spaceruję, chodzę wolniej ;) Potrzebowałam tej zmiany bardzo, choć tak długo się przed tym wyjazdem broniłam.

    Ewo, lubię pytać Dzieci, co widzą w takich zimowych obrazach. Często rzeczy niesamowite, których nigdy sama bym się nie domyśliła.

    m.a.m.a., staram się polubić zimę, która mimo wszystkich niedogodności podoba mi się ogromnie.
    Gdyby jeszcze była odrobinę cieplejsza!

    Karina, muszę koniecznie wrzucić tekst tej tęczowej piosenki. Albo nagrać, jak Dziewczynka śpiewa, choć to dla mnie cały czas czary mary na poziomie, którego nie ogarniam.

    Małgorzata, masz rację. Te cienie potrafią obudzić lęki. Szczególnie wieczorem. Choć teraz już się do nich zdążyłam przyzwyczaić ;)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej, to zdjęcie cienia jest cudne! Strasznie klimatyczne, ale to tez zasługa urody cienia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu, dziękuję. Uroda cienia ;) Przekażę Starszej Siostrze.

    Dobrej nocy!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. another great series, you're so good!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)