7 listopada 2010

Zdjęcia z historią w tle

Kilka dni spędzonych u Dziadków. Na drugim końcu Polski. Chłopiec w podróży, który całkiem dobrze zniósł obie noce w pociągu. Chyba nawet lepiej ode mnie, choć lubię takie podróżowanie. Rodzinne spotkania. Długie rozmowy. Oglądam stare albumy. Piękne fotografie. Można by rzec - dostojne. Wszystkie bez wyjątku. Dla mnie największa ich wartość to historia w wyblakłych kolorach sepii. Historia, której nigdy bym nie poznała, gdyby nie tak żywa i dokładna pamięć Dziadków. Osoby, miejsca, adresy. Nazwy ulic i numery domów. Wszystko to drzemie w zakamarkach pamięci. Ponad pół wieku, a czasami jeszcze dłużej. Nie raz słuchałam tych opowieści i wydawało mi się, że wszystko już zostało powiedziane. Że zapamiętałam. Tym razem zapisuję Ich słowa i uświadamiam sobie, jak wiele rzeczy umknęło niegdyś mojej uwadze. Większość zdjęć to pamiątki rodzinne. Obok listy i dokumenty. Na fotografiach ujmująca elegancja tamtych czasów. Stroje. Koronki. Białe wielkie kokardy we włosach małych dziewczynek. Dokumenty wypełnione pismem, jakiego dzisiaj już się nie spotyka. Kaligrafia ;) Sztuka sama w sobie.
Każde zdjęcie jest jak podróż w czasie. Patrzę, dotykam, pytam, słucham. Jestem ciekawa, chcę wiedzieć więcej. Chcę poznać każdą osobę i jej historię. Każde takie spotkanie przy rodzinnych albumach to nowe doświadczenie. Inne emocje. Inne przemyślenia. Trochę dlatego, że dowiaduję się nowych rzeczy. A trochę dlatego, że na pewne sprawy patrzę dzisiaj inaczej niż kiedyś. I cieszę się, że tak długo mogę tych spotkań doświadczać. I mam nadzieję, że jeszcze wiele takich popołudni z Dziadkami pochylonymi nad zdjęciami i rodzinnymi historiami w tle przed nami. Kolejna podróż w styczniu. Tym razem z Dziewczynkami. Myślę, że będzie trochę łatwiej i trochę więcej czasu spędzimy na wspólnym odkrywaniu przeszłości.
Dzisiaj kilka zdjęć z naszych rodzinnych spotkań. Tu i tam. U Dziadków i nie tylko. Pogoda nie dopisała, ale dzięki temu mieliśmy więcej czasu na długie rozmowy. A spacer między kałużami w przerwie między jednym deszczem a drugim i tak udało nam się zaliczyć ;) Chłopiec z Babcią przeglądali się w kałużach jak w lustrach. Podobnie jak okoliczne drzewa. Mimo mokrej aury, pięknie było. Tam chyba jesień przyszła chwilę później i została na dłużej.
Spokojnej nocy!
I udanego tygodnia ;)

Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad
Od listopad

24 komentarze:

  1. trzeba osiagnac pewnien wiek a raczej pewna dojrzalosc i stopien refleksji zeby docenic takie opowiesci i sie zasluchac...
    gratuluje, ja wciaz sie ucze choc dzieci maja juz tylko jednego Pradziadka.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo, cudne to Twoje docenianie przeszłości. Moi dziadkowie chcieli mówić tylko o części, wiele urywali z różnych powodów... Został jeden dziadek, ale on nie traktuje przeszłości jak czegoś ważnego - "a tam... nie ma o czym opowiadać..." Czasem coś powie, ale takie to szczątkowe... Szkoda...
    Wydaje mi się, że moja mama będzie opowiadać...:)
    Dobrych snów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mojego męża babcia ma niesamowitą pamięć, pamięta wiele szczegółów z przeszłości... Gdy jedziemy w rodzinne strony męża nie zawsze starcza nam czasu żeby ją odwedzić :-(, a po Twoim poście czuję, że zawsze powinniśmy z naleźć czas i uważniej jej słuchać :-)

    To opisywanie zdjęć z tyłu, w albumach moich rodziców wiele jeszcze takich zdjęć.

    Udanego tygodnia rówznież :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka szkoda, że moich dziadków nie ma... Wspaniałe zdjecia i wsponienia. Dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te rodzinne opowieści. Mogę słuchać godzinami. I czytać o tym, ale to w książkach. Te opowieści starszych ludzi mają ten niezwykły klimat, niepowtarzalny. Pięknie o tym piszesz i piękne zdjęcia jako ilustracje.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. m.a.m.a., wiek z pewnością ma tutaj swoje znaczenie, ale ja widzę ogromną różnicę w rozumieniu tych historii odkąd sama zostałam mamą. I może też od momentu, kiedy w moim życiu zabrakło (przynajmniej na jakiś czas ;) miejsca na bieg po kolejnych szczeblach kariery. Zwolniłam. Potrafię się na chwilę zatrzymać, pochylić nad rzeczami, na które kiedyś nie zwróciłabym uwagi. Znajduję czas dla Najmłodszych i dla Najstarszych. Czasami kosztem czasu dla siebie. Ale mój czas zdążę jeszcze złapać, a Dzieci niedługo wyrosną z moich objęć, Dziadkowie pogubią wspomnienia. Cieszę się, że udało mi się na chwilę wysiąść z tego pędzącego pociągu :) Choć momentami ogromnie mi go brakuje.

    Ewelajno, mam to szczęście, że moi Dziadkowie chętnie mówią o wszystkim. O tych dobrych i o tych trudnych czasach. O radości i o smutku. Chcę zapamiętać wszystko. I o wszystkim kiedyś opowiedzieć swoim Dzieciom.

    Dag, zaczęłam od opisywania zdjęć z tyłu, ale wkrótce powstaną albumy, w których chciałabym napisać więcej. Mam nadzieję, że się uda. A taka Babcia, o której piszesz, to prawdziwy skarb. Nie zapominajcie o nim ;)

    Magdo, dziękuję.

    Porcelanowy Blog, rzeczywiście jest coś ujmującego w historiach, które przekazywane są na żywo. Przez naszych Bliskich. Też mogłabym takich opowieści słuchać godzinami ;)

    Dobrej nocy!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham starych ludzi ich madrosc... wierze,ze starosc moze byc spokojna i przyjemna...kaligrafia niesamowita...zdjecie z lisciem mnie urzeklo...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewo, zdjęcia cudownie oddają klimat, jaki ja też pamiętam z domu moich dziadków. A jeszcze bardziej chyba podoba mi się to, co napisałaś powyżej w odpowiedzi do m.a.m.a. - o znajdywaniu czasu dla Najmłodszych i Nastraszych. To ważne, nie TRZEBA starać się godzić wszystkiego, jak próbuje się nam, rodzicom, wmówić. Czasami (na dłużej lub krócej, jak kto lubi) dobrze jest zatrzymać się i zrobić jedną rzecz, za to dokładnie i dobrze. Na inne przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Qoopko, liść w dłoni mojej Mamy, dlatego też bardzo lubię to zdjęcie ;)

    Karino, ja pewne rzeczy zrozumiałam całkiem niedawno i czasami zastanawiam się, jakie rewelacje w kwestii przemyśleń szykuje dla mnie starość ;) I choć nie podoba mi się to i owo w podeszłym wieku, to jednak patrząc na moich Dziadków, myślę sobie, że to może być całkiem fajny czas. Oby w zdrowiu i oby we dwoje ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewo pięknie odpiasałaś m.a.m.ie - wiele rzeczy mi uświadomiłaś. Czasem mam ochotę uciec daleko od domu, dzieci, codzienności, iść do pracy, po prostu się wyrwać. Ale dzięki Twoim słowom jeszcze lepiej zrozumiałam - że "dzieci niedługo wyrosną z moich objęć", "Ale mój czas zdążę jeszcze złapać" i "Zwolniłam. Potrafię się na chwilę zatrzymać, pochylić nad rzeczami, na które kiedyś nie zwróciłabym uwagi".
    Dziękuję Ci za te słowa, były mi one bardzo potrzebne :-)

    Jak fajnie, że są blogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. The tones and atmosphere is melting away the feelings... into it.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowne....ja też uwielbiam zdjęcia z albumów mojej baci, opowieści...
    To pismo przepiękne! I portret odbity w mokrym chodniku.... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piekne zdjecia Ewo, uwielbiam Twoje detale...! a zdjecia z kartkami i listami wzruszyly mnie... ja tez lubie sluchac dawnych opowiesci i powinnam z kartka wszystko zapisywac bo wiem, ze z czasem zapomne... i dobrze, ze wiesz ze zwolnilas... Znam osoby ktore dalej jada takim ekspressem wcale nie zdajac sobie z tego sprawy...

    Milego poniedzialku. M

    OdpowiedzUsuń
  14. SKIZO, thank you!

    Dag, fajnie że są blogi ;) W wielu z nich odnajduję małe prawdy, o których wcześniej nie wiedziałam lub wiedziałam i zapomniałam. Lubię bardzo te codzienne małe odkrycia. A zwolniłam zupełnie przypadkiem, co dzisiaj postrzegam jako uśmiech losu, choć - jak napisałam - tęsknię czasami za swoim życiem zabieganym, w eleganckich butach na obcasie i terminarzem wypełnionym ważnymi spotkaniami :)

    Mamsan, mnie też wzrusza widok Dziadków pochylonych nad swoją przeszłością. Cieszę się, że udało mi się zatrzymać te chwile na fotografiach. I że w końcu wpadłam na pomysł zapisywania Ich wspomnień. Jaka młodość jest pewna siebie - ja naprawdę myślałam, że wszystko już usłyszałam i wszystko pamiętam ;)

    Udanego poniedziałku!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  15. niesamowite obrazki. zaczarowane.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wong, thank you for those words! It was an important meeting with my Grandparents and a beautiful family history.

    Have a nice day!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Asiejo, dziękuję. W mieście moich Dziadków drzewa jeszcze ubrane w liściaste sukienki ;) I cieplej. I bardziej kolorowo.

    Udanego popołudnia!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  18. strasznie zazdroszczę możliwości spotkania, porozmawiania, żałuję, że nie byłam starsza kiedy moi dziadkowie jeszcze żyli, wówczas też bym pewnie siedziała i rozmawiała

    OdpowiedzUsuń
  19. ja zazdroszczę i żałuję tego samego co eWa...
    bardzo...
    najbardziej...

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię starszych ludzi, za mądrość, za doświadczenie, tę aurę, która już zanika w dzisiejszym świecie. Mają w sobie takie światło prawdziwości, skromności, niesamowite pokłady optymizmu mimo często ciężkiego czy bardzo ubogiego życia. Tacy ludzie mnie ogromnie poruszają. Uwielbiam słuchać kiedy moja Babcia zaczyna wspominać swoją Mamę, różne historie z dzieciństwa, siedzę i słucham jak zaczarowana, mimo, że często wiele z nich już znam...

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo tu dziś klimatycznie, ale to zdjęcie odbicia w kałuży zaparło mi dech w piersiach.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ewo, jaka piękna podróż z cyklu OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA... Bardzo, bardzo pięknie to dziś obiecałaś. I zdjęcia przepiękne... Ze szczególnym uczuciem patrzę na to z Dziadkiem... Sama niestety nie poznałam żadnego z moich dwóch cudownych Dziadków, ale wspomnień moich bliskich na ich temat mam całą głowę. I obrazów...
    Ważny wpis, Ewo...

    OdpowiedzUsuń
  23. I love every photo, congratulations!! We could be followers each other, what do you think?? tell me something!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)