19 grudnia 2010

Zielono. Srebrno. Świątecznie.

Ostatni przedświąteczny weekend. Zielony, srebnrny i pachnący jak świerk, który wybrała Starsza Siostra. W piątek przed szkołą pojechałyśmy obejrzeć drzewka, aby wybrać to najładniejsze. Byłyśmy na placu o 7:30, a lodowate powietrze lizało nam policzki i szczypało w nosy. Zabrałam aparat, ale nie byłam w stanie zrobić żadnego zdjęcia. Wieczorem drzewko stanęło w salonie, obok kominka i jeszcze tego samego dnia zostało przystrojone przez obie Siostry. Z moją małą pomocą. Została zbita tylko jedna bombka, co uważam za wielki sukces ;)

Od grudzień
Od grudzień
Łańcuch wygląda wśród gałązek zjawiskowo. Wprawdzie tylko metr, ale naprawdę uroczy ;)

Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
W piątek kupiłyśmy też jemiołę. Piękną z mnóstwem białych kulek, delikatnie srebrzących się od mrozu na gałązkach. Pierwszy pocałunek pod jemiołą skradł mi Tata, koleny Chłopiec. Pierwszy taki świąteczny całus ;)

Od grudzień
Od grudzień
Od grudzień
Pachnie srebrnym świerkiem, jemioła wisi nad naszymi głowami, a w kuchni na stole stoi gwiazda betlejemska, którą wczoraj Tata przyniósł do domu. Chłopiec nie mógł oderwać od niej oczu i swoich małych rączek. Czerwone liście. Coś nowego.

Od grudzień
Od grudzień
Obok kupowania i przystrajania choinki są kolejne zadania adwentowe. Od wczoraj robimy szopkę. Z miniaturowymi plastelinowymi zwierzakami, Jezusem w łupince orzecha, Maryją w niebieskiej szacie pomysłu Starszej Siostry, Józefem zrobionym samodzielnie przez Młodszą Dziewczynkę i Trzema Królami, w koronach i z darami. Rozmawiamy o świętach. O tym, dlaczego je obchodzimy. Co jest w nich najważniejsze. Bynajmniej nie wizyta Świętego Mikołaja ani przyniesione przez niego prezenty ;) Padają pytania. Padają odpowiedzi. Czasami oczywiste, czasami zaskakujące. Czasami zabawne.
Ja: " Przybyli też trzej królowie"
Młodsza Siostra: "Trzej królowie i ile księżniczek?"
Szopka pomaga nam skupić się na małych ważnych rzeczach i bohaterach tych świąt. Dzisiaj powinna być już gotowa i stanąć przy bożonarodzeniowym drzewku.

Od grudzień
Dzisiejsze zadanie to przygotowanie jedzenia dla ptaków. Bo zima ciężka, mroźna i śnieżna. Bo mamy drzewko przed oknem, na którym możemy zawiesić ten ptasi posiłek. Bo to doskonały czas, aby zrobić coś dobrego, coś dla innych. Również dla tych najmniejszych.

A obok tych wszystkich weekendowych przyjemności walczymy z chorobą. Chłopca i Młodszej Siostry. I czekamy na jutrzejszą wizytę u lekarza. I na decyzję w sprawie świąt. Mam nadzieję, że jednak pojedziemy do stolicy. Już w środę!

Udanej niedzieli!

24 komentarze:

  1. My się cieszymy choinką już półtora tygodnia:) Ale cały czas dorabiamy ozdoby, ostatnio aniołki. Ewo, czy u Was jest tak zimno czy dzieci zmarźlaki? Trzymam kciuki za wyjazd swiąteczny, często ogranizm się mobilizuje do walki z chorobą, jeśli nam zależy an czymś:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewo

    ja też trzymam kciuki za "ogarnięcie się pkp"-tak mocno że prawie sine są...;)
    ech-tyle piękna-od czago zacząć;)?
    urocze zwięrzatka w szopca-zwłaszcza ta owieczka- mikrocudeńka:)
    u mnie ptakami zajmuje się mama- 20kilka sikorek ostatnio było-prawdziwa ptasia biesiada. i taki jeden duży-wielkości gołębia ale bardzo kolorowy pojęcia nie mam co to za ptak...piękny był.
    z choinką to u nas było zawsze nie tak- ubierałam z siostrą a po godzinie mama przewieszała po swojemu, dlatego od 3lat robi to sama- w Wigilię. i jest spokój;)myślę, że ona po prostu nie potrafi zostawić wykonywanego zawodu w pracy stąd to "ja wiem/zrobię lepiej", czasem to koszmar ale -jestem dorosła i mam więcej dystansu(ale wciąż za mało)

    hmm...napisze jeszcze na @ tymczasem pozdrawiam serdecznie:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludziki sa przepiekne!
    Zdrowia Wam zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zachwycona, że robicie sami szopkę (proszę o zdjęcie Jezuska w żłobku-łupince:) te owieczki są cudne a osiołek mnie rozbroił kompletnie) i tym, że i jak tłumaczysz Dzieciom istotę świąt. Mam nadzieję, że dotrzecie na święta tam gdzie chcecie, dużo zdrowia! Tego bardzo Wam życzę. Dziś i my nawet rozmawialiśmy o ptakach, o dokarmianiu zimą, u nas co prawda zima nie taka sroga, ale ptaki również potrzebują dokarmiania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapachniało świetami...świerkowo :)
    Przepiękne ozdoby macie :) I jak zawsze wspaniałe adwentowe zadania :)
    Pozdrawiam ciepło i zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ nastrojowo! Piękne zdjęcia, kolory bardzo przypadły mi do gustu, a fotografia jemioły mnie zauroczyła! Cudna, mogłaby być kartką świąteczną. I to skupienia na twarzach przy ubieraniu choinki- bezcenne :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowita jest Wasza szopka. I choinka. I jemioła.
    Wszystko :)

    zdjęcie jemioły niesamowite.

    Trzymam kciuki, by środowy wyjazd doszedł do skutki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już nie wiem,co piekniejsze -Wasza szopka czy choinka! Obie są przecudne, ja nie mogę doczekać się swojej choinki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne zdjęcia, niezwykle nastrojowe a kolorystyka zachwycająca.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Choinka piękna. Zadanie adwentowe rewelacyjne. I szopka oczywiście cudowna. Jemioła super :)
    Upiekłam pierniki z Twojego przepisu (z podwójnej porcji), niewiele zostało. Super. Puszyste i miękkie. Napewno będzie to mój coroczny przepis :)
    Młodsza córka wciąż pyta: Czy mogę jeszcze piernika?:) I jemy je wszyscy:) Bez wyjątku.
    Zdrowia i spełnienia marzeń świątecznych życzę

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna ta szopka:) Ogromnie mi się podoba!:) I choinka też. U nas łańcucha niewiele więcej i też tylko jedna bombka potłuczona;-)
    Uściski!:)
    PS Zapraszam na talerz grzybowej:) Z łazankami:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lady Aga, półtora tygodnia?! Jak fajnie! U nas chyba tak dłogo choinka by nie postała. Mamy nadzieję nacieszyć się nią jeszcze po świętach.
    Czy u nas jest zimno? Chyba nie. Ok dwudziestu stopni. Ale lubimy ciepło! Ogromnie ;)

    Mimi, ja też trzymam kciuki, za pociągi i za nasze zdrowie, abyśmy mogły się spotkać. Już za kilka dni! Ciekawa jestem tych ptaków za oknem. Mam nadzieję, że skuszą się na naszą przekąskę. Dzieci będą zachwycone. A choinki jeszcze nie zdążyłam poprawić i może wcale tego nie zrobię. Choć kusi mnie, bo czerwonych bombek z jednej strony mnóstwo, a z drugiej prawie wcale. I jeszcze kilka innych detali. A z drugiej strony - taka jestem dumna, że poradziły sobie z tym drzewkiem. Więc chyba jednk tak zostanie ;)

    Pewna taka, dziękuję!

    Patrycjo, postaram się jutro o zdjęcie Jezuska w łupince. Tata twierdzi, że wygląda jak ITI, ale ja jestem dumna z tego, że Starsza Siostra zrobiła Go samodzielnie. W dodatku takie maleństwo, że mieści się w łupince orzecha laskowego! Osiołek mój ulubiony, choć owieczki też mi się podobają. Dzisiaj doszła czarna do kompletu, z niebieskimi oczami ;) Tak zdecydowała Dziewczynka. I wykonała. O świętach rozmawiamy dużo, bo giną w tym marketingowo-zakupowym szaleństwie. A nie chcę, aby ginęły. I Dzieciom podobają się te rozmowy, co mnie bardzo cieszy. Szopka nam w tym pomaga. Mam nadzieję, że dojedziemy na rodzinne święta i że ptaki nas zaszczycą swoją obecnością ;)

    Anik, srebrny świerk debiutuje w naszym domu. Dotychczas zawsze była jodła. Drzewko bardziej kłuje i sypie się, ale też piękniej pachnie. Coś za coś ;) Dziewczyny mimo wszystko poradziły sobie z igiełkami.

    Raincloud, skupienie Dzieci zawsze mnie wzrusza. A przy świątecznym drzewku szczególnie.

    Peggykombinera, dziękuję!

    Kemotko, w moim rodzinnym domu choinkę ubierało się dzień przed wigilią. Pamiętam to oczekiwanie ;) Piękne.

    Apuni ;)

    Magdo, cieszę się, że pierniczki smakują. Dzisiaj spontanicznie upiekłam jabłkowniczka, który zniknął w ciągu dwóch godzin. Cała blacha! Muszę koniecznie podzielić się z Wami tym przepisem.

    Delie, grzybowa z łazankami! Czy mogę poprosić na wynos?

    Udanego wieczoru!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. podoba mi się jak żyjecie, nie wyczuwam tutaj pośpiechu, czy to możliwe ???? pozdrawiam ciepło, ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. Grzybową serwuję tylko w domu, przy choince, dla Miłych Gości!:) Zatem ponawiam zaproszenie:)))

    Nie mogę się napatrzeć na tę szopkę. Też poproszę o Jezuska w łupince:) I zmobilizowałaś mnie do kupienia karmnika dla ptaków, od 2 lat kupuję:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekne zdjecia, takie swiateczne...! i szopka, jaki wspanialy pomysl, zrobiona przez dzieci bedzie na pewno cudna i jemiole musze koniecznie kupic, koniecznie... !

    Spokojej nocy Ewo, moj maly tez chory i ma goraczke, zobaczymy jak bedzie jutro... Do uslyszenia. M

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewo, niemożliwe ;) Przedświąteczny czas pędzi jak szalony. Również u nas. Staramy się łapać chwile, kiedy przystajemy na moment. A potem wracamy na karuzelę.

    Delie, dziękuję! Niezwykle miłe zaproszenie. Mam wielką nadzieję na nasze spotkanie. Już wktórce ;)

    Mamsan, szopka już prawie gotowa, jednak jej przygotowanie zajęło więcej czasu niż sądziliśmy. Zdrowia dla Synka!

    Dobrej nocy!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku, szopka przecudna! Brawa dla wykonawców - piekielnie to precyzyjna robota :-) Choć może słowo 'piekielnie' w tym wypadku nie przystoi ;-)))
    Choinka, jemioła i poisencja - obowiązkowo!!!
    Piękne Święta się u Was zapowiadają, ale - jak rozumiem - nie będziecie ich spędzać w Nowym Mieście?

    PS Wiesz, Ewo, na tym pierwszym zdjęciu widzę oczy Dziewczynki!!! To wielka sztuka tak sfotografować usta, żeby i oczy były widoczne. Ty to potrafisz! Piękne...

    OdpowiedzUsuń
  18. Maggie, jak tylko zdrowie dopisze, a wszystko na to wskazuje, święta spędzimy w stolicy. Z rodziną M. Mam nadzieję, że będzie to czas dla nas. leniwy i spokojny, bo bardzo takiego czasu potrzebuję. Szopka twórczości wspólnej, ale większość plastelinowych zwierzaków i postaci autorstwa Starszej Siostry. Niezwykle dokładnej i preceyzyjnej ;)
    Maggie, a Wy święta spędzacie w Warszawie?
    Moc pozdrowień!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewo, u mnie w domu było tak samo. Ubieraliśmy w samą Wigilię, a najwcześniej dzień przed. Pamiętam, że jakiś miesiąc przed świętami męczyłam rodziców, aby już kupić i ubrać choinke, ale nigdy się nie złamali. Teraz w swoim domu ubieram wcześniej (choć w tym roku będzie jutro bądź pojutrze dopiero), ale to była magia takie właśnie oczekiwanie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kemotko, ja też lubiłam to oczekiwanie, ale teraz święta spędzamy poza domem i chcemy wcześniej nacieszyć się swoją własną choinką. Mam jednak w marzeniach takie święta w gronie tylko naszej piątki, w małej chatce w górach, z choinką ubraną w wigilię i prezentami następnego dnia rano. Może kiedyś się spełni ;)

    Dobrej nocy!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  21. sweet and romantic! i like your xmas tree :)
    kisses dear!

    OdpowiedzUsuń
  22. LM photografic, thank you! This year my Girls decided to decorate the Christams tree. I like it very much :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mmmm, cudne byłyby takie święta ;) w chatce najlepiej jakby był kominek - wtedy byłoby IDEALNIE!!! ja chciałaby w święta kiedyś także wyjechać, ale zawsze gdy zbliżają się święta nie wyobrażam sobie ich bez mojej licznej gromady rodzinnej ;) ale także, może kiedyś zdecyduję się na spokojne święta w małym gronie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Komotalamot, ten kominek - obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)