Zapachy i smaki. Zdecydowanie bardziej egzotyczne niż polskie.
Brzęk kieliszków.
Strzały szampańskich korków mieszające się z kakofonią dźwięków za oknem.
Światła petard pędząceące w czarne niebo i złote bąbelki uciekające ze szklanych pułapek.
Szeptane życzenia. Roześmiane życzenia. I te bez słów. Najbardziej wymowne.
Taniec Chłopca pod Choinką. Ze mną, a potem solo.
Spokojny sen naszej Małej Dziewczynki, którego nie przerwało nawet noworoczne zamieszanie.
Zniecierpliwienie i zmęczenianie Starszej Siostry. I Jej jedyne życzenie, aby już wracać do domu.
Ktoś czyta książkę. Ktoś karmi dziecko. Ktoś odbiera pierwszy noworoczny telefon.
Czas sączy się powoli. Nowy czas.
Zabieramy swoje rzeczy i wracamy do domu.
Przez pierwszą noc. Ciemną, mroźną i bezksiężycową. W pierwszej jej godzinie.
Kładziemy do łóżek Dzieci, których nie musimy usypiać.
Mam głowę pełną marzeń. Na kolejny dzień. I jeszcze następny.
Noworoczne plany. I postanowienia. Więcej myśli niż kiedykolwiek.
Ten wpis powstał w Nowy Rok. A potem wszystko ułożyło się inaczej niż marzyłam i planowałam. Dzisiaj go odnalazłam, więc na dobranoc kilka słów i zdjęć z ostatniej nocy minionego roku.
Od Styczeń 2011 |
Od Styczeń 2011 |
Od Styczeń 2011 |
Od Styczeń 2011 |
Od Styczeń 2011 |
Od Styczeń 2011 |
Pięknie przywitaliście Nowy Rok.
OdpowiedzUsuńNiech będzie dobry.
Oby ten cały rok był dobry, lepszy niż jego początek.
OdpowiedzUsuńja szybko zapomniałam o Sylwestrze. jakiś taki nijaki ... jak co roku ;/
OdpowiedzUsuńI te słodkie rączki ułożone do snu.
OdpowiedzUsuńPozdr, aga
Nie zna się dnia ani godziny...jakie to wymowne, jakie dosadne, dlaczego takie prawdziwe...? Od kiedy w moim życiu zaczęłam tego doświadczać, przestałam patrzeć daleko w przyszłość. Najpewniejsze jest dla mnie to co jest w danej chwili i to co było a to co będzie jest owiane zawsze wielką tajemnicą...pozdrawiam Cię gorąco i mam nadzieję, że już w ten ponury i smutny sposób życie nie będzie Cię zaskakiwało. Ewa
OdpowiedzUsuńYbo, Delie, ma taką nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńMagdaleno, Sylwester nie jest najważniejszy. Ważny jest cały rok. Każdy dzień. Oby nie były nijakie ;)
Aga ;)
Ewo, ja lubię planować, czekać na zaplanowane, snuć marzenia i wierzyć, że się spełnią. Jeśli dzieje się inaczej, zastępuję je nowymi. A niespodzianki losu lubię ogromnie.
Udanego dnia!
Ewa
Nam niestety tym razem los zmalował okropną "niespodziankę". Nasz długo planowany wyjazd na narty w jednej chwili odłożyliśmy, gdy dowiedzieliśmy się o ciężkiej chorobie mojego teścia.
OdpowiedzUsuńAnonimowy, nie takie niespodzianki miałam na myśli. Oby wszystko ułożyło się pomyślnie.
OdpowiedzUsuńEwo, niech to będzie dobry rok... złożony z wielu, wielu pięknych chwil.
OdpowiedzUsuńPlany, marzenia - też mam do nich słabość. I te nie-do-spełnienia szybciutko zastępuję nowymi... Choćby były całkiem, całkiem malutkie - są ważne i dzięki nim życie nabiera smaku.
Serdeczności... C.
Ewo, dużo dobrego!!! Oj, zaskoczył Cię ten Nowy Rok już na samym początku... Niech zaskakuje nadal, ale już w trochę inny sposób ;-) W zupełnie inny!!!
OdpowiedzUsuńCardoso, właśnie takie małe marzenia są najważniejsze. Codzienność, w której się spełniamy i która sprawia nam radość.
OdpowiedzUsuńMaggie, kiedy leżałam w szpitalu, wszystkie pochmurne myśli rozjaśniała mi jedna - może być już tylko lepiej. I miałam mnóstwo czasu na poukładanie myśli, stworzenie list "to do", a nawet "to have" :) na kolejne miesiące. Potrzebowałam tego czasu. Wierzę, że będzie dobrze.
Pozdrawiam!
Ewa
bo życie jest nieprzewidywalne...
OdpowiedzUsuń:)
Enchocolatte, to chyba dobrze. Mimo wszystko ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego w Nowym Roku! Niech będzie lepszy od tego jak się rozpoczął. I niech wszystkie Twoje plany się zrealizują tak, ja to zaplanowałaś.
OdpowiedzUsuńThe Backstage, dziękuję!
OdpowiedzUsuńCudne te zdjecia, takie pelne ciepla... Duzo dobrego Ewo, niech ten Nowy Rok bedzie dla Was pomyslny...! Serdecznosci. M
OdpowiedzUsuńMamsan, dziękuję!
OdpowiedzUsuń