27 stycznia 2011

Pożegnanie z choinką

Bez żalu, choć sądziłam, że wszystkim zrobi się smutno. Lubiłam blask choinkowych światełek. Szczególnie wieczorami. Mimo ukłuć, zadrapań i ogólnego bałaganu rozbieranie świątecznego drzewka okazało się najlepszą zabawą. Igiełki! Setki. Wszędzie. Miska Cłopca pełna świerkowej zupy i świerkowy tort z przybraniem, który zrobiła Starsza Siostra. Pudełka, w których każdego roku jest coraz więcej pustych przegródek po utraconych bombkach. Pierwszy metr kolorowego łańcucha. I białe papierowe gwiazdki, nasz nietopniejący świąteczny śnieg.

Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
To wszystko wczoraj zniknęło na strychu. Teraz czekamy na wiosnę. Z żółtymi tulipanami na kuchennym stole, które kilka dni temu przyniósł do domu Tata. Niech już będzie cieplej. Słoneczniej. Pogodniej. Mam ochotę na spacer w rozpiętym płaszczu. I w balerinkach!

Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011

28 komentarzy:

  1. chyba wyskoczę po tulipany, bo od razu tak wiosenniej! my z choinką, a raczej z jej częściami składowymi, już dawno się pożegnaliśmy: 60 litrowy wór pełen igieł + suchy zupełnie ogołocony badyl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię klimat Świąt, choinkowe lampki, światła świec itp., ale już kilka dni po Nowym Roku, niczego bardziej nie pragnę jak wiosny. Nasz dom już iście wiosenny, nawet rzeżucha i kiełki już się konsumują, po kątach sobie stoją wiosenne kwiatki i czekamy jak większość na pierwsze, ciepłe dni, takie właśnie w balerinach i lekkim trenczu:-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że będę ostatnia z rozbieraniem choinki i chyba jednak będę ;-) U Nas wciąż stoi trochę z braku czasu na jej uprzątnięcie, ale też uwielbiam migające lampi, nawet w dzień... Jakoś wtedy jest mi przyjemniej, bo za okno to nawet patrzeć mi się nie chce :-o
    Tulipany, piękne - ale ja jakoś ciągle w zimowym nastroju :-)

    Masz bardzo pomysłowe dzieci, tort prepiękny :-)))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz błędy, ale ja w ciągłym biegu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Enchocolatte, skocz po tulipany! Poprawiają nastrój i pachną wiosną ;)

    Majaizgraja, ja tak naprawdę zatęksniłam za wiosną dopiero teraz, kiedy już wróciliśmy z zimowych wakacji. Bez żalu chowam więc wszystkie świąteczne ozdoby, nawet te ulubione, wkładam ciepłą kurtkę i idę po rzeżuchę ;) Niech nam pachnie i przypomina, że do ciepłych dni już bliżej niż dalej.

    Dag, a ja myślałam, że my jesteśmy ostatni ;) Pomsły Dzieci zaskakują mnie niezmiennie.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja lampki sobie jeszcze zostawiłam...co prawda rozpięte na półkach z książkami... i lubię siedzieć wieczorem przy ich świetle i patrzeć jak za oknem pada śnieg :)

    OdpowiedzUsuń
  7. przypomniało mi sie jak u nas Młody zachwycony zapakował sam 2 worki na śmieci samych igieł:)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie już nawet śladu po choince nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Enchocolatte, dobry pomysł z tymi lampkami. Chyba jeszcze zostawię te na parapetach ;)

    Martu, wcześniej zawsze sama rozbierałam choinkę, kiedy Dzieci już spały. Nie miałam pojęcia, że odbieram Im taką radość!

    Paulo, wiedziałam, że nie jesteśmy pierwsi ;) Ale dzięki Dag również nie ostatni.

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewa, też mam zdjęcia z rozbierania choinki:) My rozebraliśmy w Trzech Króli, bo niewiele z niej zostało:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm, świerkowa zupa... brzmi fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Długo Wam wytrzymała choinka. Nasza zaczęła się osypywać chyba jeszcze przed ubraniem :)
    A te białe gwiazdki są własnej roboty? Bo ja kiedyś takie robiłam na szkolnej świetlicy z taśmy perforowanej, a wiele lat później kiedy próbowałam ten wyczyn powtórzyć, już wcale nie pamiętałam jak się je robi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Delie, z naszej też niewiele zostało. Jodła zdecydowanie mniej się sypie, za to świerk o niebo piękniej pachnie.
    p.s. Jeszcze nie zdążyłam wyskoczyć do Włoch, wirtulanie ;)

    Aga, nie chciałabyś jej spróbować ;)

    Małgorzato, gwiazdki robione przez moją Ciocię. Wiele lat temu, ale wydają się być niezniszczalne. Jeśli dowiem się, jak je zrobić, będę o Tobie pamiętała ;)

    Udanego popołudnia!
    Już jutro piątek i weekend ;)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. ... nie Ty jedna zaklinasz zimę tulipanami... ja też... czekam na wiosnę z utęsknieniem... jakoś wyjątkowo w tym roku :) Choinkę też rozbierałam z sentymentem ale i z radością, że może wraz z jej odejściem odejdzie i zima.

    OdpowiedzUsuń
  15. Anuszko, tak właśnie myślałam wkładając bombki do pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  16. tulipanyyy...:))) bardzo podoba mi się fotografia gałązek tulipanowych w wazonie:)
    byle do wiosny!
    pozdrowienia!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo lubię takie białe gwiazdki, jako dziecko robiłam je z babcią, teraz niestety kompletnie nie pamiętam jak...
    kto by pomyślał, że rozbieranie choinki będzie pretekstem do takich inspirujących zdjęć!:)
    a wiosna... cóż, wydaje się jeszcze niesamowicie odległa, ja też się kuruję tulipanami:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dotblogg, byle do wiosny!

    Gosiu, też żółtymi? Mi się ostatnio marzy wielki bukiet kolorowych tulipanów. I więcej słońca ;) I pomidory, które pachną i smakują. Ech!

    Nawet nie zauważyłam, kiedy za oknem zrobiło się ciemno! Zatem udanego wieczoru ;)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. U nas choinka zniknęła już na początku stycznia, niestety...ale coś się kończy, coś zaczyna :) Teraz oby do wiosny! I oby coraz więcej takich kolorowych kwiatów :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. ...moja mam robiła takie gwiazdki... muszę ją zapytać jak...w piątek, tak w piątek :)
    ...a z choinką już tak jest, że najpierw nie można się jej doczekać, a potem... potem chciałoby się już wiosnę! :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Naszej choinki też już nie ma. W tym roku wybrałam jodłę. Nie sypała się, ale też nie miała tego pięknego zapachu. Dlatego w przyszłym roku będzie świerk.
    ps. Piękny ten igiełkowy tort! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. swietna ta zupa :))) oj ja tez wygladam wiosny....a tulipany uwielbiam moje ulubione kwiaty... pozdrawiam cieplo...

    OdpowiedzUsuń
  23. u nas choinka tez już zniknęła ...

    OdpowiedzUsuń
  24. Anik, w przyszłym tygodniu planuję kupić cebulki w doniczkach. Będzie wiosennie ;)

    Gosiu, coś w tym jest, że wraz z pożegnaniem choinki zaczynamy ogromnie tęsknić za wiosną. Natychmiast.

    The Backstage, my za rok również stawiamy na zapach. A więc świerk ;) Choć przyznam, że tak kłującego drzewka dawno nie miliśmy.

    Qoopko, pierwsze tulipany sprawiają, że zupełnie zapominam o zimie. Kolejne będą białe albo różowe. A potem może w końcu ten kolorowy bukiet?

    Magdaleno, w takim razie czas na tulipany ;)

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  25. the composition with the two last photos is amazing!!
    i love tulips, they're my fav flower - best one for me are white ones - and this pic remind me the beloved spring!!

    xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakie fajne macie Ewo pudelko na babki... a za tulipany tez bardzo dziekuje, ja rowniez tesknie za wiosna i to bardzo...! M

    OdpowiedzUsuń
  27. LM, we had to say "good bye" to our Christmas tree ;)

    Mamsan, mamy dwa takie pudełka, ale w tym roku zabrakło w nich miejsca na kilka nowych ozdób, które zrobiły Dziewczyny. I na śniegowe kule. A tulipany nadal stoją!

    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)