Bez żalu, choć sądziłam, że wszystkim zrobi się smutno. Lubiłam blask choinkowych światełek. Szczególnie wieczorami. Mimo ukłuć, zadrapań i ogólnego bałaganu rozbieranie świątecznego drzewka okazało się najlepszą zabawą. Igiełki! Setki. Wszędzie. Miska Cłopca pełna świerkowej zupy i świerkowy tort z przybraniem, który zrobiła Starsza Siostra. Pudełka, w których każdego roku jest coraz więcej pustych przegródek po utraconych bombkach. Pierwszy metr kolorowego łańcucha. I białe papierowe gwiazdki, nasz nietopniejący świąteczny śnieg.
To wszystko wczoraj zniknęło na strychu. Teraz czekamy na wiosnę. Z żółtymi tulipanami na kuchennym stole, które kilka dni temu przyniósł do domu Tata. Niech już będzie cieplej. Słoneczniej. Pogodniej. Mam ochotę na spacer w rozpiętym płaszczu. I w balerinkach!
chyba wyskoczę po tulipany, bo od razu tak wiosenniej! my z choinką, a raczej z jej częściami składowymi, już dawno się pożegnaliśmy: 60 litrowy wór pełen igieł + suchy zupełnie ogołocony badyl :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię klimat Świąt, choinkowe lampki, światła świec itp., ale już kilka dni po Nowym Roku, niczego bardziej nie pragnę jak wiosny. Nasz dom już iście wiosenny, nawet rzeżucha i kiełki już się konsumują, po kątach sobie stoją wiosenne kwiatki i czekamy jak większość na pierwsze, ciepłe dni, takie właśnie w balerinach i lekkim trenczu:-))
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będę ostatnia z rozbieraniem choinki i chyba jednak będę ;-) U Nas wciąż stoi trochę z braku czasu na jej uprzątnięcie, ale też uwielbiam migające lampi, nawet w dzień... Jakoś wtedy jest mi przyjemniej, bo za okno to nawet patrzeć mi się nie chce :-o
OdpowiedzUsuńTulipany, piękne - ale ja jakoś ciągle w zimowym nastroju :-)
Masz bardzo pomysłowe dzieci, tort prepiękny :-)))
Pozdrawiam
Wybacz błędy, ale ja w ciągłym biegu...
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, skocz po tulipany! Poprawiają nastrój i pachną wiosną ;)
OdpowiedzUsuńMajaizgraja, ja tak naprawdę zatęksniłam za wiosną dopiero teraz, kiedy już wróciliśmy z zimowych wakacji. Bez żalu chowam więc wszystkie świąteczne ozdoby, nawet te ulubione, wkładam ciepłą kurtkę i idę po rzeżuchę ;) Niech nam pachnie i przypomina, że do ciepłych dni już bliżej niż dalej.
Dag, a ja myślałam, że my jesteśmy ostatni ;) Pomsły Dzieci zaskakują mnie niezmiennie.
Pozdrawiam!
Ewa
a ja lampki sobie jeszcze zostawiłam...co prawda rozpięte na półkach z książkami... i lubię siedzieć wieczorem przy ich świetle i patrzeć jak za oknem pada śnieg :)
OdpowiedzUsuńprzypomniało mi sie jak u nas Młody zachwycony zapakował sam 2 worki na śmieci samych igieł:)
OdpowiedzUsuńu mnie już nawet śladu po choince nie ma :)
OdpowiedzUsuńEnchocolatte, dobry pomysł z tymi lampkami. Chyba jeszcze zostawię te na parapetach ;)
OdpowiedzUsuńMartu, wcześniej zawsze sama rozbierałam choinkę, kiedy Dzieci już spały. Nie miałam pojęcia, że odbieram Im taką radość!
Paulo, wiedziałam, że nie jesteśmy pierwsi ;) Ale dzięki Dag również nie ostatni.
Pozdrawiam!
Ewa
Ewa, też mam zdjęcia z rozbierania choinki:) My rozebraliśmy w Trzech Króli, bo niewiele z niej zostało:)
OdpowiedzUsuńPS Już jestem:) Szybko:)
OdpowiedzUsuńHmmm, świerkowa zupa... brzmi fantastycznie!
OdpowiedzUsuńDługo Wam wytrzymała choinka. Nasza zaczęła się osypywać chyba jeszcze przed ubraniem :)
OdpowiedzUsuńA te białe gwiazdki są własnej roboty? Bo ja kiedyś takie robiłam na szkolnej świetlicy z taśmy perforowanej, a wiele lat później kiedy próbowałam ten wyczyn powtórzyć, już wcale nie pamiętałam jak się je robi.
Delie, z naszej też niewiele zostało. Jodła zdecydowanie mniej się sypie, za to świerk o niebo piękniej pachnie.
OdpowiedzUsuńp.s. Jeszcze nie zdążyłam wyskoczyć do Włoch, wirtulanie ;)
Aga, nie chciałabyś jej spróbować ;)
Małgorzato, gwiazdki robione przez moją Ciocię. Wiele lat temu, ale wydają się być niezniszczalne. Jeśli dowiem się, jak je zrobić, będę o Tobie pamiętała ;)
Udanego popołudnia!
Już jutro piątek i weekend ;)
Ewa
... nie Ty jedna zaklinasz zimę tulipanami... ja też... czekam na wiosnę z utęsknieniem... jakoś wyjątkowo w tym roku :) Choinkę też rozbierałam z sentymentem ale i z radością, że może wraz z jej odejściem odejdzie i zima.
OdpowiedzUsuńAnuszko, tak właśnie myślałam wkładając bombki do pudełka.
OdpowiedzUsuńtulipanyyy...:))) bardzo podoba mi się fotografia gałązek tulipanowych w wazonie:)
OdpowiedzUsuńbyle do wiosny!
pozdrowienia!
J.
bardzo lubię takie białe gwiazdki, jako dziecko robiłam je z babcią, teraz niestety kompletnie nie pamiętam jak...
OdpowiedzUsuńkto by pomyślał, że rozbieranie choinki będzie pretekstem do takich inspirujących zdjęć!:)
a wiosna... cóż, wydaje się jeszcze niesamowicie odległa, ja też się kuruję tulipanami:)
Dotblogg, byle do wiosny!
OdpowiedzUsuńGosiu, też żółtymi? Mi się ostatnio marzy wielki bukiet kolorowych tulipanów. I więcej słońca ;) I pomidory, które pachną i smakują. Ech!
Nawet nie zauważyłam, kiedy za oknem zrobiło się ciemno! Zatem udanego wieczoru ;)
Ewa
U nas choinka zniknęła już na początku stycznia, niestety...ale coś się kończy, coś zaczyna :) Teraz oby do wiosny! I oby coraz więcej takich kolorowych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
...moja mam robiła takie gwiazdki... muszę ją zapytać jak...w piątek, tak w piątek :)
OdpowiedzUsuń...a z choinką już tak jest, że najpierw nie można się jej doczekać, a potem... potem chciałoby się już wiosnę! :)
pozdrawiam :)
Naszej choinki też już nie ma. W tym roku wybrałam jodłę. Nie sypała się, ale też nie miała tego pięknego zapachu. Dlatego w przyszłym roku będzie świerk.
OdpowiedzUsuńps. Piękny ten igiełkowy tort! :)
swietna ta zupa :))) oj ja tez wygladam wiosny....a tulipany uwielbiam moje ulubione kwiaty... pozdrawiam cieplo...
OdpowiedzUsuńu nas choinka tez już zniknęła ...
OdpowiedzUsuńAnik, w przyszłym tygodniu planuję kupić cebulki w doniczkach. Będzie wiosennie ;)
OdpowiedzUsuńGosiu, coś w tym jest, że wraz z pożegnaniem choinki zaczynamy ogromnie tęsknić za wiosną. Natychmiast.
The Backstage, my za rok również stawiamy na zapach. A więc świerk ;) Choć przyznam, że tak kłującego drzewka dawno nie miliśmy.
Qoopko, pierwsze tulipany sprawiają, że zupełnie zapominam o zimie. Kolejne będą białe albo różowe. A potem może w końcu ten kolorowy bukiet?
Magdaleno, w takim razie czas na tulipany ;)
Pozdrawiam!
Ewa
the composition with the two last photos is amazing!!
OdpowiedzUsuńi love tulips, they're my fav flower - best one for me are white ones - and this pic remind me the beloved spring!!
xx
Jakie fajne macie Ewo pudelko na babki... a za tulipany tez bardzo dziekuje, ja rowniez tesknie za wiosna i to bardzo...! M
OdpowiedzUsuńLM, we had to say "good bye" to our Christmas tree ;)
OdpowiedzUsuńMamsan, mamy dwa takie pudełka, ale w tym roku zabrakło w nich miejsca na kilka nowych ozdób, które zrobiły Dziewczyny. I na śniegowe kule. A tulipany nadal stoją!
Pozdrawiam,
Ewa