26 stycznia 2011

Zbyt szybko minął nasz wspólny tydzień. I choć ferie trwają nadal, Młodsza Siostra wróciła wczoraj do przedszkola, a ja powoli wracam do swojej zabieganej codzienności. I do Was :)
Przeglądam zdjęcia z ostatniego tygodnia i żałuję, że zrobiłam ich tak niewiele. Tyle kadrów mijałam w czasie codziennych spacerów z Chłopcem. Ale był to czas tylko dla Chłopca. Tylko dla nas. Potem przychodził czas Młodszej i Starszej Siostry. I wieczór. Czas we dwoje. Odpoczęłam. Spróbowałam wielu smacznych i kalorycznych rzeczy ;) Przywiozłam ze sobą garść wspomnień i kilka dodatkowych kilogramów. Wspomnienia chciałabym zachować na zawsze, kilogramy niekoniecznie. Dlatego poniekąd cieszę się, że tyle spraw na mnie czeka. Że ten tydzień zapowiada się niezwykle pracowicie, a ja mam siłę wyjść mu na przeciw. Już jutro. A dzisiaj jeszcze kilka wakacyjnych zdjęć. Kilka złapanych w biegu chwil, w hotelu, w śniegu, w drodze...

Pierwszy wieczór w hotelu i zachód słońca bez słońca z okna naszego pokoju.

Od Styczeń 2011

Pierwsze dni bez śniegu.

Od Styczeń 2011
I pierwszy śnieg, który sypał białymi gwiazdkami na kurtkę Chłopca ;)

Od Styczeń 2011
I na mnie.

Od Styczeń 2011
Pierwszy mróż, który przyszedł w środę i został już do niedzieli.

Od Styczeń 2011

Czerwień zimą. Lubię bardzo.
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
I debiut narciarski Młodszej Siostry. Zaskakujący, ponieważ nie spodziewałam się, że w tym roku Dziewczynka rzeczywiście stanie na nartach. Stanęła! I dzielnie chodziła na zajęcia z instruktorem przez trzy dni. Starsza Siostra jeździła prawie codziennie. Z małej i z całkiem sporej góry, na którą wjeżdżała na wyciągu krzesełkowym, a ja drżałam na dole, patrząc jak się oddala, by za chwilę zniknąć na horyzoncie. Byłam z niej dumna i szczęśliwa, że tak dobrze sobie radzi, a jednak niecierpliwie czekałam na moment, kiedy znowu pojawi się znajomy punkt na śniegu i kiedy będzie już na tyle blisko, abym mogła jej skraść kolejnego całusa. Pierwsze wspólne zimowe wakacje. Pierwsze takie emocje. Pierwsze narciarskie kroki. Nie wszystkie chwile zatrzymane w kadrze, ale wszystkie nasze. Pierwsze. Na zawsze.

Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Na koniec jeden z zimowych wieczorów. Z Chłopcem i z Tatą Chłopca :) Po kolacji wybraliśmy się na spacer. Znaleźliśmy w ciemnościach pierwsze sople. Białą ławkę i modrzewiowe gałęzie na tle nieba. Oświetloną gospodę i stok, na którym do późna grała muzyka. A potem był wieczór we dwoje. I szachy. I uśmiech M, który wgrywa :) Do niezapomnienia.

Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011
Od Styczeń 2011

Dobrej nocy!

21 komentarzy:

  1. witaj:)cudne gwiazdki,reszta jak zwykle doskonała:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mieliście wspaniały czas razem!
    Takie urlopy od codzienności są niezapomniane i daję masę energii na powrót do niej. Wiem coś o tym ;)
    A zdjęcie przepiękne jak zwykle. Dym otulający drewnianą chatę - bajkowy! I gwiazdki zachwycające.
    A Dziewczyny podziwiam za te narty. Ja już chyba nigdy nie przełamię strachu przed tym sportem :) Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszy fakt że wróciłaś :)

    piękne te płatki śniegu

    OdpowiedzUsuń
  4. Te gwiazdki na kurtce Chłopca tak niewyobrażalnie perfekcyjne...cudowne :) Dobrze, że jesteś :)MagdalenA

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie:))) Rety, jak mi brakowało tych zdjęć!

    Cudne migawki (ten kolaż z ławką mój ulubiony)!

    Dziewczyny w tych strojach jak profesjonalne narciarki!:) Brawa dla Nich - dla Młodszej za odwagę i dla Starszej za odwagę.

    I ja chyba M. przerwałam jedną partyjkę szachową telefonem;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zwykle masz przepiękne zdjęcia, ja swoich jeszcze nie opublikowałam ale z Twoimi mierzyć się nie mogą. Ja tym razem zostawiłam aparat mężowi i uznałam, że muszę od niego odpocząć choć przez ten mały i krótki tydzień. pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że wypoczęłaś. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezus Maria te płatki śniegu! jak namalowane! jesteś mistrzynią świata!!!! Ty to byś fajne zdjęcia ze ślubu zrobiła ... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze cieszyć się udanym urlopem. Ładuje baterie i daje siłę na dalej, a taki tydzień rodzi apetyt na kolejny taki tydzień. Fajnie, że jeździcie na nartach - ja zaczęłam dopiero w czasie studiów a i tak z zazdrością patrzę na szkraby, które uczą się jeździć, albo już śmigają, bo robią to lepiej ode mnie:). Szymoszkowa?
    Zdjęcia śliczne, jak zawsze:), a gwiazdki przecudne:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. piekna relacja, wow i te platki az trudno uwierzyc ze prawdziwe - mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewo zaniemówiłam :) Przepiękne te chwile zaczarowane przez ciebie w kadrach... :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Martu, rzadko widuję taki śnieg. Zachwycił mnie ;)

    The Backstage, urlop od codzienności - bezcenny. A narty? Warto spróbować. Koniecznie z instruktorem.

    Kacha ;)))

    Magdaleno, dziękuję. Ja też się cieszę, że już jestem ;)

    Delie, to była właśnie ta partyjka ;)

    Ewo, ja też odpoczęłam od aparatu, bardziej z konieczności niż z potrzeby, ale chyba to była dobra przerwa. Teraz wracam z nowymi siłami ;) Czekam na Twoje zdjęcia!

    Magdaleno, zdarzało mi się ;)

    Paulo ;)

    Ewelajno, biały stok to Beskid Sądecki i Dolina Roztoki. Obudziła wspomnienia mojego dzieciństwa, kiedy Mama czytała mi bajkę o małym Jelonku ;)

    Anonimowy, najprawdziwsze!

    Anik, dziękuję :)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. Och, cudny zachód słońca, ale najcudniejsze te gwiazdki!! Niesamowite.Lubię taką zimę, w górach i chyba wiem, gdzie byliście ;) ja miałam tam jechać w tym roku także, ale niestety moja praca mi na to nie pozwoli :( zatem upajam się Twoimi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kemotko, tam jest pięknie przez cały rok. Tak sądzę. Więc może, jak już uporasz się z pracą? My planujemy wrócić do Doliny Roztoki wiosną i wybrać się na długi spacer śladami małego Jelonka. A w tym roku jeszcze marzy mi się rodzinny kulig. Jeśli tylko zima nas zbyt szybko nie opuści!

    OdpowiedzUsuń
  14. dear!
    what amazing series, i love these photos!! very winter :D

    thanks for comment, always happy to see you like our pics :)

    kisses

    OdpowiedzUsuń
  15. LM, thank you! Winter is beautiful but too cold. For me ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałe kadry, jak zwykle u Ciebie. Małe narty oparte o ścianę domu i gwiazdki na kurtce są urocze! U mnie śnieg nigdy nie pada takimi gwiazdkami, tylko nudnymi igłami.
    Duże brawa dla narciarek :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ewo fantastycznie, że Dziewczynki polubiły narty .
    Ten wyciąg wydaje mi się być znajomy :) ech wróciłabym w góry choćby dziś.

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgorzato, ja też myślałam, że śnieg wokół mnie zawsze pada nudnymi igłami. Do tego dnia właśnie ;) I wiesz, od tamtej pory częściej widuję te gwiazdki.

    eWo, pierwszy raz byliśmy w tym miejscu, ale pewnie nie ostatni. Planujemy powrót na wiosnę, a potem może jeszcze latem i jesienią. Znaleźliśmy trochę perełek w okolicy, a tyle weekendów przed nami do zagospodarowania ;)
    Może się na jeden przyłączycie?

    Pozdrawiam!
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję za relację, Ewo :) Jak ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo chętnie :) jesienny weekend pewnie byśmy jakoś wygospodarowali, bo propozycja jest kusząca :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ;)